Artykuly

Perspektywy naftowe Rosji

W
ostatnim artykule opublikowaliśmy analizę perspektyw światowego
wydobycia ropy naftowej w oparciu o ostatnie raporty IEA i EIA. – rozprawiając się przy okazji z kilkoma propagowanymi w mediach mitami. Dziś
weźmiemy pod lupę Rosję – kraj, z którego importujemy ponad 90%
zużywanej w Polsce ropy. Oprzemy się przy tym na raporcie Ośrodka
Studiów Wschodnich i oficjalnych dokumentach rosyjskich.  Jeśli
uważacie, że zbudowana w oparciu o oficjalne rosyjskie dokumenty
prognoza jest zanadto optymistyczna, to pewnie macie rację. Ale i tak
zapnijcie pasy.

Rosja jest światowym mocarstwem, nie osiągnęłaby jednak
takiego statusu, gdyby nie posiadana przez nią ogromna baza surowcowa. Głównym
surowcem o strategicznym znaczeniu jest ropa naftowa, stanowiąca kluczową
pozycję w rosyjskim eksporcie i budżecie. O tym jak ważnym źródłem dochodów
rosyjskiego budżetu ropa, wystarczy spojrzeć na liczby. W 2010 roku wpływy do
państwowego budżetu z racji eksportu ropy i produktów z nią związanych
stanowiły aż 44%. Przyczyną tego faktu jest nie tylko sam wolumen eksportu – w
2011 roku blisko 2,7 mld baryłek, ale i ceny ropy, które ostatnio utrzymują się
na rekordowo wysokim poziomie. W 2011 roku średnioroczna cena rosyjskiej ropy
wyniosła 109,4 dolarów.

Cena ropy Rosja

Ilustracja 1. Średnioroczna cena ropy Urals. Dane EIA.

Dzięki temu sprzedaż ropy i produktów naftowych przyniosła
Rosji roczne wpływy ponad 260 mld dolarów.

Dochody Rosji z eksportu ropy

Ilustracja 2. Dochody z eksportu ropy i produktów naftowych.
Dane Federalnej Służby Celnej FR.

Na pierwszy rzut oka wydaje się to być dobrą wiadomością dla
Rosji, jednak konsekwencją jest postępujące uzależnienie się kraju od eksportu
tego surowca i zaniedbywanie innych źródeł dochodu. Udziału dochodów ze
sprzedaży ropy i produktów naftowych w ogólnej wartości rosyjskiego eksportu od
siedmiu lat utrzymuje się na poziomie 48–53%, z wyraźną tendencją wzrostową –
co oznacza, że cała reszta gospodarki ma coraz mniejsze znaczenie.

Udział ropy w eksporcie Rosji

Ilustracja 3. Udział dochodu z eksportu ropy i produktów
naftowych w ogólnej wartości eksportu Rosji. Źródło: Bank Centralny FR.

Ropa naftowa będąca ważnym źródłem dochodów dla kraju, stała
się też źródłem stabilizacji społecznej w państwie. Dzięki dochodom z eksportu
ropy, Rosja utrzymuje znaczącą pozycję geopolityczną. Same zaś władze z
Władimirem Putinem na czele mogą cieszyć się wysokim poparciem obywateli. Rosja
zyskiwała i wciąż zyskuje na ropie, m.in. spłacone przed terminem zostały
wszystkie długi, a co ważne złagodzone zostały skutki światowego kryzysu
ekonomicznego. Są też i negatywne skutki takiego stanu rzeczy. Wysokie wpływy z
eksportu spowodowały, że władze Rosji niechętnie podejmują się ważnych dla
kraju reform i modernizacji. Rosja nie podejmuje działań mających na celu
podniesienie poziomu życia obywateli, unowocześnienia kraju i zdywersyfikowania
gospodarki.

Jeszcze kilkanaście lat temu niskie ceny ropy powodowały, że
rynek był rynkiem kupującego, a rządy krajów naftowych uważnie słuchały zdania
świata zachodniego. Szczególnie po upadku komunizmu wydawało się, że ruchy
demokratyczne i wolne wybory staną się standardem na całym świecie. Jednak w
miarę jak rosła cena ropy i strumień petrodolarów, proces ten w krajach
naftowych zatrzymał się i zaczął się odwracać. Ograniczana była wolność słowa,
prasy i wyborów, niezależność sądów, przejrzystość działań rządów, swoboda
tworzenia partii i działania organizacji pozarządowych. W miarę wzrostu cen
ropy przywódcy państw petrodolarowych mają coraz więcej środków na
rozbudowywanie aparatu bezpieczeństwa, łapówki dla oponentów, kupowanie
poparcia społecznego i głosów w wyborach.

Kraje naftowe cierpią na tzw. klątwę surowcową. I nie chodzi
tu tylko o rozkradanie dochodów przez nieliczną, kurczowo trzymającą się
władzy, skorumpowaną elitę. Priorytety gospodarcze, prawne i edukacyjne
ustępują wobec walki o kontrolę nad surowcami i wpływami z ich sprzedaży.
Ponieważ do kraju płynie rzeka gotówki, nie trzeba tworzyć silnej gospodarki,
polegać na przedsiębiorczości i wykształceniu obywateli. Kraj, w którym nie ma
wolności, prawa, edukacji i przedsiębiorczości nie będzie mieć silnego
społeczeństwa i gospodarki. Kraj, w którym pieniądze wydobywa się z dziury w
ziemi, na ma motywacji, żeby zmieniać ten stan – a nie jest to coś, co da się
zrobić z dnia na dzień.

Wydaje się, że przynajmniej część rosyjskiej elity
politycznej jest świadoma negatywnych konsekwencji drogiej ropy dla Rosji. W
orędziu do Zgromadzenia Federalnego prezydent Dmitrij Miedwiediew mówił w 2009 roku: „Dopóki rosły ceny
ropy, wielu, co tu kryć, prawie wszystkim, wydawało się, że reformy strukturalne
mogą jeszcze poczekać (…) Pierwszeństwo zostało oddane forsowaniu wzrostu
starej, surowcowej gospodarki, a nie formowaniu nowej, tworzącej unikalne
technologie i innowacyjne produkty”.  W 2010 roku rosyjski prezydent stwierdził zaś, że wysokie ceny ropy są
przeszkodą w modernizacji kraju: „140 dolarów za baryłkę to dla Rosji
katastrofa, to zniszczenie wszystkich impulsów do rozwoju”. Mimo to władze nie
podejmują realnych działań na rzecz zmiany surowcowego charakteru gospodarki
rosyjskiej, a uzależnienie rosyjskiego budżetu od cen ropy systematycznie
rośnie. O ile w 2000 roku rosyjski budżet był bezdeficytowy przy cenie 25–30
USD za baryłkę ropy, a w 2008 roku poziom ten wzrósł do 70 USD, to w budżecie
na 2011 rok założono brak deficytu dopiero przy cenie 105 USD. Dobra
koniunktura dla krajów producentów ropy sprawiła, że w 2011 roku Rosja była w
stanie zlikwidować deficyt (nadwyżka budżetowa wyniosła 0,8% PKB).

Rosnące uzależnienie rosyjskiego budżetu od dochodów
naftowych i jego wrażliwość na zmiany ceny powodują, że utrzymanie wysokiego
poziomu ceny ropy stało się niemal rosyjską racją stanu. Od tego zależy bowiem
wypełnianie przez władze ich zobowiązań wobec coraz bardziej rozbudowanego
sektora socjalnego, a tym samym utrzymanie stabilności społecznej. W związku z
wyborami parlamentarnymi (grudzień 2011 roku) i prezydenckimi (marzec 2012
roku) wydatki socjalne uległy dalszemu zwiększaniu. W konsekwencji ustawa
budżetowa na 2012 rok przewiduje deficyty w wysokości 1,5% PKB, przy założeniu,
że średnia cena ropy wyniesie 100 USD. Analitycy szacują, że finanse publiczne mogą
zostać zrównoważone dopiero przy cenie 117 USD za baryłkę.

Fakt ten sprawia, że Rosja staje przed potencjalnym
zagrożeniem dla swojej stabilności finansowej. Co prawda ceny ropy na pewno wzrosną
i prawdopodobnie nie spadną już poniżej 100 dolarów za baryłkę. Jest jednak
inny problem. To zasoby ropy i to kiedy się skończą, a szczególnie to, jak
będzie przebiegać ich wydobycie.

Pod względem zasobów Rosja zajmuje siódme miejsce na świecie
i jest drugim po Arabii Saudyjskiej producentem tego surowca. Jej udział w
produkcji światowej wynosi 12,8%. Potwierdzone rezerwy ropy naftowej w Rosji
oceniane są (wg EIA i BP) na 88 mld baryłek, co stanowi 5,3% rezerw światowych.
Przy obecnym poziomie wydobycia wynoszącym 3,71 mld baryłek rocznie, ropy
wystarczy tylko na 20 lat. Jednak rosyjskie Ministerstwo Środowiska szacuje
rezerwy na dwukrotnie wyższe, przewiduje też, że w szelfie kontynentalnym kraju
może znajdować się 120 mld baryłek ropy (choć to szacunki orientacyjne, nie
poparte badaniami geologicznymi), z czego większość (84 mld baryłek) w Arktyce,
a reszta na Dalekim Wschodzie (okolice wyspy Sachalin, szelf Czukotki i
Kamczatki), szelfie Morza Czarnego i Morza Kaspijskiego.

Rosja posiada kilka dużych obszarów wydobycia ropy, głównie
na Syberii, nie są to jednak złoża nowe, lecz eksploatowane już o dłuższego
czasu. Szczególnie dotyczy to złóż na Kaukazie, które są praktycznie na
wyczerpaniu.  Największe złoża znajdują
się w regionie naftowym zwanym Syberią Zachodnią, ważnym regionem jest też
leżący w zachodniej części Rosji, Ural-Powołże. Rosja posiada także złoża,
które jeszcze nie są eksploatowane na dużą skalę z uwagi na brak
infrastruktury.

Wydobycie ropy w Rosji w ciągu ostatnich 12 lat, czyli od
1999 roku do 2011 wzrosło z 2,2 mld ton do 3,6 mld baryłek rocznie (choć nie do
poziomu z lat 80.).

Wydobycie ropy w Rosji

Ilustracja 4. Wydobycie Ropy w Rosji. Źródło BP.

Wzrost był początkowo szybki, jednak od 2004 roku rośnie
powoli w tempie 2% rocznie. Istnieje kilka przyczyn mało efektywnego wydobycia.
Główną przyczyną są zbyt wysokie podatki jakie nakłada państwo na sektor
naftowy, który dodatkowo jest kontrolowany przez państwo. Celem rosyjskich
władz jest zdobycie możliwie jak największych dochodów z przemysłu naftowego.
Wysokie podatki utrudniają efektywny rozwój i modernizację sektora naftowego,
co może zagrozić jego przyszłości. Poziom inwestycji w Rosji w sektor naftowy
co prawda rośnie z roku na rok, ale wciąż jest mały. Jeśli w Rosji nie podjęte
zostaną podjęte solidne inwestycje w sektor naftowy, jeżeli nie zostanie on
unowocześniony i rozbudowany, to wydobycie w Rosji będzie spadać.

I tak dochodzimy do kluczowego punktu: prognozy wydobycia
ropy w Rosji.

W 2011 roku wydobycie ropy w Rosji wyniosło 511,3 mln ton,
osiągając najwyższy poziom od upadku ZSRR. Kluczowym celem Rosji w polityce
naftowej jest utrzymanie produkcji w najbliższych latach na poziomie około 500
mln ton rocznie, który władze uznają za „optymalny”. Mimo że potwierdzone
zasoby rosyjskiej ropy są wciąż ogromne, a Rosja posiada prawdopodobnie bardzo
znaczące nieodkryte zapasy, to osiągnięcie tego celu będzie trudne.

Zamieszczone w rosyjskich dokumentach oficjalnych prognozy
dotyczące poziomu wydobycia ropy znacząco się różnią. Strategia energetyczna do
2030 roku, zatwierdzona w końcu 2009 roku, przewiduje, że produkcja surowca w
ciągu najbliższych dwudziestu lat utrzyma się na poziomie zbliżonym do obecnego.
Większość ekspertów uważa, że jest to nadmiernie optymistyczne spojrzenie.

Za w miarę realistyczne spojrzenie na kwestię przyszłego
wydobycia ropy w Rosji można uznać dokument „Generalny schemat rozwoju sektora
naftowego do 2020 roku”, zatwierdzony w kwietniu 2011 roku przez rządową
komisję ds. kompleksu paliwowo-energetycznego. Dokument opracowany przez
Ministerstwo Energetyki na zamówienie rządu powstał we współpracy z szeregiem
rosyjskich i zagranicznych ośrodków naukowo-badawczych i prognozuje dwa możliwe
scenariusze poziomu wydobycia ropy w Rosji do 2030 roku.

Prognoza wydobycia ropy Rosja

Ilustracja 5. Prognozy rocznego wydobycia ropy w Rosji do
2030 roku według projektu Generalnego schematu rozwoju sektora naftowego.
Uwaga: jednostki są podane w mln ton. 1 tona=7,64 baryłek.

Według pierwszego, nazwanego „planowym”, przy utrzymaniu
obecnych warunków działania koncernów naftowych produkcja ropy w ciągu najbliższych
lat będzie w szybkim tempie spadać, osiągając poziom 454 mln ton (3,7 mld b/r) w
2015 roku, 403 mln (3,1 mld b/r) w 2020 roku i 228 mln (1,45 mld b/r) w 2030
roku. Oznacza to zatem lawinowy spadek wydobycia ropy o 20% w ciągu dziesięciu
lat i o ponad połowę w ciągu dwudziestu
lat
.

Zgodnie z drugim scenariuszem, określonym jako
„projektowany”, przy znaczącym zwiększeniu inwestycji i odpowiedniej polityce
państwa, w tym głównie liberalizacji opodatkowania sektora naftowego, wydobycie
ropy w ciągu najbliższych kilku lat może wzrastać, osiągając maksymalny poziom w
2017 roku.

Jednak potem przewidywany jest szybki spadek produkcji – do poziomu
o 31,5% mniejszego niż obecnie. W dokumencie znajduje się jednak zastrzeżenie,
że poziom wydobycia po 2020 roku „zależy od przeprowadzenia prac geologicznych,
odkrycia nowych złóż i popytu na surowiec”.

Ze wszystkich dokumentów przygotowanych przez rosyjskie
instytucje państwowe i dotyczących prognozy sytuacji w rosyjskim sektorze
naftowym Generalny schemat rozwoju sektora naftowego do 2020 roku ocenia jego
przyszłość najbardziej realistycznie (nawet jeśli przyjąć, że alarmistyczny ton
tego opracowania ma służyć również lobbowaniu wśród decydentów korzystnej dla
sektora naftowego zmiany podatkowej).

Większość rosyjskich ekspertów jest zdania, że prognozy
oficjalne są zbyt optymistyczne i w ciągu najbliższych kilkunastu lat należy
się spodziewać spadku produkcji, a jedyną niewiadomą jest jego wielkość.

Jedną z najbardziej miarodajnych opinii dla dużej części
rosyjskich ekspertów jest prognoza przedstawiona w 2010 roku na łamach pisma
branżowego Nieftiegazowaja Wiertikal.
Jej autorzy przewidują, że Rosja osiągnie szczyt produkcji w 2015 roku, aby po
tej dacie zacząć systematycznie spadać, do 2030 roku spadając o kilkanaście
procent. Wnioski te są zgodne z przewidywaniami wielu rosyjskich ekspertów,
którzy uzależniają poziom wydobycia ropy od polityki państwa, ale generalnie
oczekują jego spadku. Podobne prognozy formułuje również Międzynarodowa Agencja
Energetyki (IEA). Zgodnie z jej przewidywaniami wydobycie ropy w Rosji
pozostanie na obecnym poziomie do 2015 roku, po czym zacznie spadać, w ciągu piętnastu
lat o około 10%.

W ocenie Ośrodka Studiów Wschodnich najbardziej
prawdopodobnym scenariuszem dla rosyjskiego sektora naftowego jest nieznaczny
wzrost wydobycia ropy w ciągu najbliższych 2–3 lat, po czym produkcja zacznie
spadać poniżej obecnego poziomu. Wielkość spadku będzie uzależniona od działań
podjętych przez władze, w tym głównie poprawy klimatu inwestycyjnego i
otoczenia podatkowego.

Jeśli dojdzie do zmiany polityki naftowej państwa, spadek
wydobycia może do 2030 roku wynieść kilkanaście procent. Jednak jeśli działania
podjęte przez państwo okażą się zbyt zachowawcze, wówczas niewykluczony jest
spadek produkcji nawet o kilkadziesiąt procent.

Należy wspomnieć o jeszcze jednym kluczowym czynniku, który
będzie miał ogromny wpływ na przyszłość rosyjskiego sektora naftowego, w tym na
poziom wydobycia, mianowicie na cenę ropy. Zagospodarowanie większości nowych
złóż i części starych będzie nieopłacalne przy cenie baryłki poniżej 100 USD.
Spadek ceny, który utrzymałby się w dłuższym okresie, miałby katastrofalne
skutki dla rosyjskiego budżetu i kondycji firm naftowych.

Przyszłość rosyjskiego sektora naftowego zależy rzecz jasna od
światowej gospodarki i od popytu na ropę. W niedalekiej przyszłości może się
okazać, że jak ceny ropy sięgną 200 dolarów za baryłkę, to wpływy z eksportu
ropy będą wciąż wysokie. Władzom rosyjskim umożliwi to kontynuowanie obecnej
polityki. Dla Polski, która już dziś na rosyjską ropę wydaje około 70 mld
złotych rocznie,  konsekwencje tego
byłyby katastrofalne.

Marcin Popkiewicz, Hubert Bułgajewski, na podstawie OSW, Wojciech Konończuk, Najlepszy Sojusznik Rosji

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly