Już obecna koncentracja gazów cieplarnianych wystarczy, aby w wielu miejscach nad lądami doszło do podniesienia temperatury o ponad 1,5°C. Takie wnioski wynikają z badania opublikowanego w lipcu w czasopiśmie Scientific Reports (Huntingford i Mercado, 2016). Badania zostały przeprowadzone przez naukowców z Brytyjskiego Centre for Ecology & Hydrology oraz z Uniwersytetu Exeter w Wielkiej Brytanii.
Wyniki badań nie pozostają bez wpływu na międzynarodową dyskusję wokół pytania o to, który próg ocieplenia 1,5°C czy 2°C w porównaniu z okresem przedindustrialnym można uznać za jeszcze bezpieczną granicę. Oczekiwane ocieplenie terenów lądowych będzie miało swoje konsekwencje w postaci tego, jak będziemy musieli projektować miasta oraz wpłynie na świat roślin, w tym również na uprawy. Zespół badawczy wskazuje na dwie główne przyczyny, dla których wzrost temperatur powyżej 1,5° jest już nieunikniony.
Rysunek 1. Prognozowany wzrost temperatury przy obecnych stężeniach gazów cieplarnianych dla różnych pór roku po osiągnięciu równowagi bilansu radiacyjnego (choć bez działania powolnych sprzężeń zwrotnych). (Huntingford i Mercado, 2016)
Po pierwsze, nawet gdyby byłoby możliwe zatrzymanie wzrostu koncentracji dwutlenku węgla na obecnym poziomie 400 ppm, to i tak temperatury na Ziemi będą nadal rosnąć, aż do osiągnięcia nowego stanu równowagi. Obecnie, kiedy klimat Ziemi nie znajduje się w równowadze, oceany pochłaniają ogromną część energii nadwyżki cieplnej z atmosfery, chłodząc w ten sposób powierzchnię Ziemi. Jednak wraz z nagrzewaniem się oceanów i zbliżaniem się ich temperatury do nowego stanu równowagi efekt ten będzie coraz słabszy.
Po drugie, wzrost temperatur nad lądami jest znacznie wyższy niż uśredniony wzrost temperatur w skali globalnej, czyli łącznie nad lądami i nad oceanami. Zjawisko to jest widoczne nie tylko w badaniach meteorologicznych ale także przewidywane przez modele klimatyczne.
„Należy być bardzo ostrożnym aby nie tworzyć atmosfery strachu wobec zmian klimatycznych”, mówi główny autor badań dr. Chris Huntingford z Centre for Ecology & Hydrology, „Jednak nasze badania powtarzają po raz kolejny to, że oceany obecnie działają jak olbrzymi zbiornik ciepła. Nawet gdyby udało się nam w jakiś sposób ustabilizować poziom dwutlenku węgla na obecnym poziomie to i tak wystąpi dalsze ocieplenie, w miarę jak będziemy się zbliżać do nowego stanu równowagowego klimatu. Co więcej, zarówno dane pomiarowe jak i modele komputerowe wskazują na znacznie większy wzrost temperatur nad lądami w porównaniu ze średnim wzrostem dla całej Ziemi uwzględniającym również temperatury nad oceanami.”
„W naszej pracy oparliśmy się na analizie prognoz pochodzących z wielu różnych niezależnych badań nad klimatem z całego świata. Wiele symulacji uczynionych jest dla sytuacji stabilizacji, do jakiej dążyć będzie klimat przy przyszłym, wyższym stężeniu gazów cieplarnianych, my postanowiliśmy zobaczyć, do jakiego ocieplenia doszłoby przy założeniu, że obecne stężenie gazów cieplarnianych już nie wzrośnie. Symulacje komputerowe pokazują, jak stopniowo będzie słabł efekt pochłaniania ciepła przez oceany w miarę zbliżania się do nowego stanu równowagowego klimatu, co oznacza, że temperatura będzie nadal przez jakiś czas rosnąć, nawet jeżeli wzrost stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze zostanie powstrzymany.”
Współautorka badań dr. Lina Mercado z Uniwersytetu Exeter komentuje: „Nasze badania wskazują, że właściwie na pewno średni wzrost temperatur w wielu miejscach nad lądami przekroczy 1,5°C przy obecnej koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze. Z tego powodu niezmiernie ważne i naglące jest zrozumienie konsekwencji, jakie będzie to miało na nasze zdrowie, infrastrukturę i usługi środowiskowe kluczowe dla naszego życia.”
Marcin Maślanka na podst. High chance that current atmospheric greenhouse concentrations commit to warmings greater than 1.5 °C over land