ArtykulyZmiany klimatu

Naukowcy nie pozostawiają złudzeń – stabilny klimat holocenu to przeszłość

Przedstawiona przez klimatologów w czasopiśmie Nature analiza, pokazuje, że panujące ostatnio temperatury w Ameryce Północnej i Europie są wyższe, niż kiedykolwiek w ostatnich 11 tys. lat, a więc w całej epoce holocenu. W ciągu ostatniej dekady (2007-2016) średnia temperatura powierzchni Ziemi była o 0,3oC wyższa od najcieplejszych okresów w holocenie (ostatnie ponad 11 tys. lat). Biorąc pod uwagę, że wcześniej na Ziemi panowała epoka lodowa, można powiedzieć, że:

Rys. 1 Zrekonstruowane na podstawie m.in. danych z lodowych rdzeni temperatury w ciągu ostatnich ponad 11 tysięcy lat wraz z prognozą zmian do 2100 roku w scenariuszu Biznes-jak-zwykle (RCP8.5).

Nowe wyniki badań potwierdzają poprzednie badania z 2013 roku, mówiące o końcu ery stabilnego dla naszej cywilizacji klimatu. Powodowane przez człowieka emisje dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych zakończyły erę stabilności „holoceńskiego klimatu”, w którym powstała i rozwijała się ludzka cywilizacja, bazująca na zależnym od stabilnego klimatu holocenu rolnictwie. Przedstawione przez czasopismo Science badanie z 2013 roku zawiera solidną rekonstrukcję temperatur z ostatnich ponad 11 tys. lat. Naukowcy przedstawiający w 2013 roku swoje wyniki badań doszli do wniosku, że w ostatnich 5000 lat Ziemia ulegała stopniowemu procesowi ochłodzenia, o ok. 0,84oC. Jednak ostatnio nastąpił zwrot o 180 stopni – temperatura w ostatnim stuleciu wzrosła bardziej, niż w poprzednich tysiącach lat spadła, przekraczając najwyższe wartości, jakie miały miejsce w holocenie. lat. Ludzkość doświadcza tempa ocieplenia, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyła.

Chociaż wyniki nowych badań skupiają się tylko na Ameryce Północnej i Europie, zawierają bardzo komplementarne wyniki. Kierujący badaniem Jeremiah Marsicek powiedział, że w ciągu ostatnich 11,3 tys. lat zmiany klimatyczne miały charakter naturalny. I gdyby nie działalność człowieka, to ziemski klimat ochładzałby się dalej. W sumie to i dobrze, że zatrzymaliśmy ochłodzenie, bo perspektywa kolejnej epoki lodowcowej nie byłaby czymś pożądanym – lodowce przykrywające północ Europy i Ameryki to zdecydowanie dość nieciekawa wizja przyszłości. Wizja ta (na szczęście) się nie ziści.

To niestety marne pocieszenie, szczególnie że proces wchodzenia w glacjał trwałby tysiące lat i byłby na tyle powolny, że ludzkość do tych zmian dość łatwo by się dostosowała. Zatrzymanie ochłodzenia jednak nam nie wystarczyło – mocno bowiem przestrzeliliśmy w drugą stronę. Można to porównać do sytuacji, w której ludożercy złapali turystę i wrzucili go do kotła z zimną wodą z jeziora, a gdy rozpalili pod kotłem ogień, turyście zrobi się przyjemnie ciepło. Do czasu…

Powodowane emisjami CO2 ocieplenie klimatu wytrąca obecny klimat z trwającego tysiące lat okresu stabilności – z odpowiednimi warunkami dla rolnictwa, odpowiednią ilością wody, czy niezmieniającym się poziomem mórz i oceanów, a także z ustalonymi granicami. Te czasy powoli przechodzą do historii.

Póki co, planetarny klimat jest dla ludzkości znośny, choć już widzimy całą masę problemów: coraz silniejsze huragany, susze, fale upałów, straty w rolnictwie, pierwsi uchodźcy klimatyczni. Najgorsze przed nami – aby uniknąć naprawdę paskudnych skutków globalnego ocieplenia musimy uniknąć świata cieplejszego o ponad 2oC względem epoki przedprzemysłowej. Jednak działania muszą mieć radykalny charakter. Na razie, jak pokazują dane z raportów BP czy Global Carbon Project, nie zrobiliśmy w sumie zbyt wiele. W 2017 roku emisje CO2 nawet wzrosły (choć relatywnie nieznacznie w stosunku do ostatnich lat). A powinny szybko spadać.

Rys. 2 Emisje CO2 z podziałem na regiony w latach 1957-2017. Jak widać na wykresie – wciąż rosną Global Carbon Project

Niestety, ale działania takich polityków jak Donald Trump sprawiają, że nie tylko nie zażegnamy problemu, a obierzemy kierunek świata cieplejszego jeszcze w tym stuleciu o 4-6oC. Nawet w Europie nie widać oczekiwanych zmian. Wiele krajów zastępuje jedno paliwo kopalne innym. Osławione Energiewende nie prezentuje się dobrze. Niemcy zwiększają zużycie gazu, a Belgia importuje niemiecki węgiel. Nie wszystkie niemieckie kopalnie węgla są likwidowane. Niektóre odkrywki węgla wciąż pracują pełną parą – górnictwo nie oszczędza nawet zabytkowych obiektów sakralnych. Nie bez znaczenia jest też model gospodarczy zachodniej Europy, która sporą część produkcji przemysłowej przeniosła do Chin. Te starają się ograniczyć zależność od węgla, ale jest to dla nich olbrzymim wyzwaniem. Zużycie węgla rośnie też w Indiach. Tamtejszy rząd nie szczędzi nawet lasów, które mają trafić do rąk kompanii węglowych. W takich regionach jak np. Chhattisgarh, pozwolenia na eksploatację węglową lasów wydawane są w zawrotnym tempie.

Jak w takiej sytuacji powstrzymać globalne ocieplenie, które już teraz wyszło poza skalę holocenu? Świat cieplejszy o 4-6oC będzie zupełnie innym miejscem niż dziś, którego opisem powinni zająć się pisarze i scenarzyści filmowi. Krótko mówiąc, zapowiada się, że „będziemy żyć w ciekawych czasach”.

Hubert Bułgajewski na podst. Study confirms carbon pollution has ended the era of stable climate

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly