ArtykulyRozwiązania technologiczne

Nadchodzi nowa era. Za kilka lat budowane będą niemal wyłącznie OZE

2021 r. przyniesie największy w historii przyrost mocy wytwórczej energii z OZE. Co jeszcze ważniejsze – już za pięć lat odnawialne źródła będą dawać nawet 95% nowych mocy.

Ilustracja: Odnawialne źródła energii. Źródło: Canva.

Koniec węgla jest coraz bliżej. Jak niedawno pisaliśmy, od podpisania Porozumienia Paryskiego w 2015 r. liczba planowanych elektrowni węglowych zmniejszyła się o 76%, a 44 państwa zobowiązały się, że nie zrealizują już żadnego projektu tego typu. W przeliczeniu na moc, z planów wykreślono 1175 GW. Dzięki temu uniknęliśmy wzrostu mocy floty węglowej aż o 56% (stan na czerwiec 2021 r.), czyli dodania do ogólnej sumy więcej niż drugich Chin (1047 GW).

Na koniec roku bardzo ciekawy raport – „Renewables 2021” – przedstawiła zaś Międzynarodowa Agencja Energetyczna.

Pomimo wyższych kosztów kluczowych materiałów wykorzystywanych do produkcji paneli słonecznych i turbin wiatrowych, moce wytwórcze energii ze źródeł odnawialnych wzrosną w tym roku o 290 gigawatów. W ten sposób rekord z 2020 roku zostanie pobity o 3%.

Panele słoneczne odpowiadają za ponad połowę wzrostu (prawie 160 GW, przyrost o 17% rok do roku), kolejne miejsca zajmują zaś energia wiatrowa i wodna.

95% z OZE

Ale na tym nie koniec ciekawych wiadomości. MAE przewiduje, że do 2026 r. globalna moc odnawialnej energii elektrycznej wzrośnie w stosunku do poziomu z 2020 r. o ponad 60% (ponad 1800 GW – średnio ponad 300 GW rocznie). Według prognoz całkowita moc OZE przekroczy wówczas 4800 GW, co odpowiadać będzie obecnej całkowitej globalnej mocy energetycznej z paliw kopalnych i energii jądrowej łącznie. Najpóźniej w 2026 r. OZE stanie się największym źródłem energii elektrycznej na świecie, a węgiel pierwszy raz w historii jego spalania spadnie z pierwszego miejsca.

Co więcej, do 2026 r. OZE mają odpowiadać za prawie 95% globalnego wzrostu mocy wytwórczych. Agencja wyjaśnia, że przewiduje tak duże zmiany na rynku, bo silniejsze wsparcie polityk rządowych i bardziej ambitne cele ogłoszone przed i podczas konferencji klimatycznej COP26 przewyższają rosnące koszty, np. Surowców.

Fotowoltaika przede wszystkim

W około 60% do planowanego do 2026 r. przyrostu przyczyni się sama fotowoltaika, dodając prawie 1100 GW nowych mocy – dwukrotnie więcej niż w poprzednich pięciu latach. „W znacznej większości krajów na świecie fotowoltaika jest najmniej kosztowną opcją dodawania nowych mocy wytwórczych, zwłaszcza w obliczu rosnących cen gazu ziemnego i węgla” – podkreśla MAE.

Jeśli chodzi o lądową energetykę wiatrową, to w latach 2021-2026 przyrosty mają wynosić średnio 75 GW rocznie i być o prawie 25% wyższe niż w latach 2015-2020. Nie przewiduje się pobicia rekordu z 2020 r., gdy zainstalowano prawie 110 GW. Tamten rok był dość wyjątkowy – firmy w Chinach mocno przyspieszyły z wdrażaniem projektów, bo chciały zdążyć przed wygaśnięciem dotacji.

Całkowita moc morskiej energetyki wiatrowej ma do 2026 r. wzrosnąć ponad trzykrotnie, osiągając 21 GW i stanowić jedną piątą światowego rynku energii wiatrowej. MAE uznaje to za „ważny kamień milowy”.

Chiny ze szczytem emisji przed 2030?

Przewiduje się, że wzrost OZE będzie miał miejsce we wszystkich regionach, a liderem pozostaną Chiny (odpowiedzą za 43% wzrostu w latach 1991-2026). MAE szacuje, że w 2026 r. kraj ten osiągnie 1200 GW całkowitej mocy wiatrowej i słonecznej, realizując wcześniejszy wyznaczony przez siebie cel cztery lata wcześniej niż planowano (na 2030 r.). Prognozowane przyspieszenie to efekt tegorocznej deklaracji chińskich władz, które zapowiedziały osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2060 r.

Zdaniem MAE szybsza realizacja celu będzie możliwa m.in. dzięki możliwości zawierania długoterminowych kontraktów, lepszej integracji sieci oraz konkurencyjnych kosztach energetyki wiatrowej na lądzie i fotowoltaiki w porównaniu z produkcją z węgla w wielu prowincjach. „Chiny nadal demonstrują swoje mocne strony w zakresie czystej energii, a ekspansja OZE sugeruje, że kraj może osiągnąć szczyt emisji CO2 na długo przed 2030 r.” – komentuje Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE.

Do 2026 r. Indie mają podwoić liczbę nowych instalacji w porównaniu z latami 2015-2020. W stosunku do istniejących mocy, energia odnawialna rośnie w tym kraju szybciej niż na jakimkolwiek innym kluczowym rynku na świecie. „Przewidywany wzrost OZE w Indiach jest wybitny. Wspiera nowo ogłoszony cel rządu, jakim jest osiągnięcie 500 GW mocy z OZE do 2030 r. i podkreśla szerszy potencjał kraju dla przyspieszenia przejścia na czystą energię” – dodaje Birol.

Zdaniem agencji „na dobrej drodze do znacznego przyspieszenia” są też Europa i Stany Zjednoczone. W okresie 2021-2026 wzrost mocy odnawialnych w USA ma być o 65% większy niż w poprzednich pięciu latach. Z kolei przewidywany na 2026 r. wzrost w całej Unii Europejskiej (o 45%) przewyższa obecne krajowe plany energetyczno-klimatyczne na rok 2030. Szybkie wdrażanie jest możliwe m.in. dzięki temu, że przedsiębiorstwa zawierają umowy na większą ilość energii elektrycznej z OZE, a konsumenci nadal instalują duże ilości paneli słonecznych.

Warto dodać, że te cztery rynki – Chiny, Indie, Europa i USA – odpowiadają łącznie za 80% planowanej ekspansji mocy odnawialnych na całym świecie.

Wzrosty OZE mimo wzrostu kosztów

Raport MAE przewiduje, że rekordowy wzrost dla OZE nastąpi pomimo dzisiejszych wysokich cen towarów i transportu. „Tegoroczny rekordowy przyrost energii odnawialnej to kolejny znak, że pojawia się nowa globalna gospodarka energetyczna” – komentuje Birol.

Trzeba jednak zaznaczyć, że podwyżki cen zniwelowały niektóre spadki kosztów w sektorze. Co więcej, jeśli wysokie ceny utrzymają się w przyszłym roku, koszty energii wiatrowej powrócą do poziomu z 2015 r., a energii słonecznej – do tych sprzed dwóch, trzech lat.

Powody? Od początku 2020 r. ceny polikrzemu wzrosły ponad czterokrotnie, stali o 50%, aluminium o 80%, miedzi o 60%, a opłaty frachtowe – sześciokrotnie. „W porównaniu z cenami surowców w 2019 roku, szacujemy, że koszty inwestycji w energetykę słoneczną i wiatrową na lądzie są o 25% wyższe” – informuje MAE.

Z powodu wzrostu cen około 100 GW zakontraktowanej mocy może zostać opóźnione. Aby zainstalować taką samą ilość mocy, trzeba byłoby wydać dodatkowo ponad 100 miliardów dolarów. To jedna trzecia rocznych inwestycji w OZE.

„Obserwowane dzisiaj wysokie ceny surowców i energii stawiają nowe wyzwania dla sektora OZE, ale podwyższone ceny paliw kopalnych sprawiają, że odnawialne źródła są jeszcze bardziej konkurencyjne” – zauważa Birol.

„Wyższe ceny gazu ziemnego i węgla zwiększyły konkurencyjność wiatru i fotowoltaiki. Dla korporacji, kontrakty na energię odnawialną o stałej cenie służą jako zabezpieczenie przed wyższymi cenami energii pochodzącej z paliw kopalnych” – dodaje MAE.

Wciąż za mało

Choć zmiany są gigantyczne, w kontekście wyzwań klimatycznych to wciąż za mało. Aby osiągnąć zerowe emisje do 2050 r., przyrost energii z wiatru i słońca do 2026 r. powinien być około dwukrotnie szybszy, niż zakłada bazowy scenariusz MAE.

Realizacja najlepszego dla klimatu scenariusza oznaczałaby również średnio czterokrotnie wyższy wzrost zapotrzebowania na biopaliwa i prawie trzykrotnie wyższy na ciepło uzyskiwane z OZE. W podstawowym scenariuszu, głównie ze względu na brak odpowiednich polityk rządowych, sektory te rozwijać będą się stosunkowo wolno. A nie muszą, bo – jak zauważa MAE – biopaliwo do samolotów już jest i czeka na wyraźne zielone światło, by móc masowo wypełnić zbiorniki paliwa.

Agencja wskazuje przy tym, w jaki sposób rządy mogą przyspieszyć rozwój OZE. W tym celu powinny m.in. usuwać kluczowe bariery (np. wyzwania związane z pozwoleniami i integracją sieci) i postarać się zwiększyć akceptację społeczną. Poważną przeszkodą są również wysokie koszty finansowania w krajach rozwijających się.

I warto się tym zająć. W „przyspieszonym” wariancie raportu, który zakłada pokonanie niektórych z tych przeszkód, średnie roczne przyrosty mocy ze źródeł odnawialnych są do 2026 r. o jedną czwartą wyższą.

Szymon Bujalski

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly