Artykulyjak ograniczyć emisjeRozwiązania technologiczne

Idzie nowe? Węgiel i drewno drożeją, boom na pompy ciepła rośnie

Palenie drewnem jest w Polsce coraz droższe. Źródło: Canva.

Węgiel jest już dwa razy droższy niż przed rokiem, znacząco drożeją też pellet i drewno. Z drugiej strony rośnie zainteresowanie pompami ciepła, które stały się najpopularniejszym wyborem w rządowym programie Czyste Powietrze.

Ostatnie miesiące dobitnie pokazują, że paliwa kopalne nie są wcale tak przewidywalnym źródłem energii, jak przez wiele lat wmawiali nam różni politycy.

Z jednej strony mamy rosnące po zniesieniu pandemicznych obostrzeń zapotrzebowanie na energię i niewystarczającą podaż, będącą po części efektem chłodnej kalkulacji nastawionych na maksymalizację zysków koncernów. Z drugiej strony jest geopolityczne trzęsienie ziemi wywołane głównie przez inwazję Rosji na Ukrainę, ale nie tylko. Najlepszy tego przykład odczuliśmy u siebie, gdy Rosja postanowiła zakręcić kurki z gazem. Skutkiem są rekordowe ceny surowców, które napędzają jeszcze bardziej i tak niemałą już inflację.

CZYTAJ TEŻ: „Zrozumieć transformację energetyczną” – nowa książka Marcina Popkiewicza

Węgiel i drewno coraz droższe

W ostatnich miesiącach ceny paliw wzrosły znacząco. Według badań zleconych przez Polski Alarm Smogowy od stycznia 2021 do marca 2022 węgiel podrożał w Polsce średnio o 101% (średnia cena groszku to 1980 zł, a węgla typu orzech kl. 1 – 1771 zł za tonę). W kwietniu ceny na składach w Warszawie dochodziły nawet do 2200 zł. W 32 składach we wszystkich województwach sprawdzono też ceny pelletu i drewna kawałkowego. W ciągu roku wzrosły odpowiednio o 89 i 74%. Tylko w pierwszym kwartale tego roku węgiel podrożał o 26%, pellet o 19%, a drewno kawałkowe o 24%.

Sprzedawcy spodziewają się dalszego wzrostu cen. W dużej części składów odczuwalny jest deficyt dostaw – w niektórych już go brakuje, w niektórych zapasy są na wyczerpaniu, w innych trzeba się zapisywać w kolejce.

W związku z tak dużym wzrostem cen Polski Alarm Smogowy ponownie zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o większe skupienie się na efektywności energetycznej, której niewykorzystany potencjał jest ogromny. Według PAS powinna ona stać się głównym filarem Polityki Energetycznej Państwa, która wkrótce ma być zaktualizowana.

„W najbliższych latach zapotrzebowanie na energię do ogrzewania polskich budynków można zmniejszyć ponad dwukrotnie – ograniczając zużycie węgla, gazu czy biomasy. Przełoży się to nie tylko na mniejsze zużycie wspomnianych nośników energetycznych, ale również na niższe rachunki za ogrzewanie” – pisze PAS w apelu.

Boom na pompy ciepła

Jednocześnie powoli można już chyba zacząć mówić o rewolucji w drugą stronę.

Według analizy Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) w 2021 r. sprzedano 66% więcej pomp ciepła niż w roku 2020. Zdecydowanie najwięcej sprzedanych sztuk – 79 z 93 tys. – to pompy typu powietrze/woda. Od 2011 r. ich sprzedaż wzrosła ponad 50-krotnie, od 2017 roku 10-krotnie, a od 2019 r. – 4-krotnie.

Ilustracja: Zestawienie pokazujące koszty różnych nośników energii w lutym 2022 r. Źródło: Port PC.

Co więcej, sprzedaż pomp ciepła w przeliczeniu na mieszkańca była w 2021 r. w Polsce większa niż w przypadku dwóch kluczowych rynków w Europie: Niemiec (aż o 30%) i Wielkiej Brytanii.
Zdaniem PORT PC rosnące zainteresowanie pompami ciepła to efekt m.in.:

•rosnącego zaufania wobec tego rozwiązania,
• wzrostu świadomości ekologicznej społeczeństwa,
• większej łatwości obsługi,
• rządowych dotacji (30% zainstalowanych pomp to efekt programu Czyste Powietrze)
• coraz bardziej konkurencyjnych kosztów ogrzewania względem paliw (w nowych budynkach koszty są niższe o 40-50%, w istniejących o ok. 30%),
• do tego na pompy ciepła często decydują się osoby, które zainwestowały już w przydomową fotowoltaikę.

Ilustracja: Zestawienie pokazujące rosnące zainteresowanie pompami ciepła w Polsce. Źródło: Port PC.

W tym roku zainteresowanie pompami jest jeszcze większe. Powody? Choćby to, że dofinansowania dla kotłów na węgiel zostały zakończone. Ale duże znaczenie odgrywa też wojna w Ukrainie.

„To, co się stało w Ukrainie, powoduje bardzo duże zainteresowanie innymi technologiami niż kotły gazowe” – ocenia Paweł Lachman, prezes PORT PC. Dlatego według niego liczba sprzedawanych pomp typu powietrze/woda znów może w tym roku wzrosnąć o ponad 50%.

Szanse na to są bardzo duże. Według NFOŚiGW najpopularniejszym wyborem w programie Czyste Powietrze jeszcze do niedawna były piece gazowe – wybierało je ok. 45% uczestników programu. Na kolejnym miejscu znajdowały się kotły na biomasę (ok. 20%), a dopiero potem – pompy ciepła (ok. 17,5%). Kolejne 16% decydowało się na kupno pieca węglowego wyższej klasy.

Tymczasem w marcu 39% wniosków składanych w ramach programu Czyste Powietrze dotyczyło już pomp ciepła. W ten sposób po raz pierwszy stały się najpopularniejszym wyborem. Na instalację kotła gazowego i na biomasę złożono po 29% wniosków.

Zagrożenia na rynku pomp ciepła

Ale żeby nie było tak pięknie, nie brakuje też wyzwań. Rozwój branży już teraz hamuje brak wystarczającej liczby wykwalifikowanych instalatorów, problemy z dostawami i podaż nienadążająca za popytem. Z tych wszystkich powodów ceny pomp ciepła też zaczęły rosnąć.

A plany są ambitne. W 2021 r. liczba sprzedanych pomp ciepła w Unii Europejskiej przekroczyła 2 mln sztuk. Według europejskiego stowarzyszenie EHPA w ciągu kolejnych 3 lat udział sprzedaży pomp ciepła w rynku urządzeń grzewczych w Europie może wzrosnąć do 50%. W dalszych latach duże aspiracje mają m.in. Niemcy i Wielka Brytania, które w pewien sposób będą dla polskich gospodarstw konkurencją.

Z kolei mapa drogowa „Net Zero by 2050”, którą w 2021 r. opublikowała Międzynarodowa Agencja Energetyczna, zakłada, że pompy ciepła mają zaspokajać połowę globalnego zapotrzebowania na ciepło do 2045 r. i blisko 2/3 ciepła w krajach rozwiniętych w 2050 r. Łączna liczba zainstalowanych pomp ciepła powinna zatem zwiększyć się ze 180 mln sztuk w 2020 r. do 600 mln w 2030 r. i do 1,8 mld w 2050 r.

Dlatego zdaniem PORT PC warto działać w kierunku m.in. standaryzacji i upraszczania montażu, powszechnych szkoleń instalatorów, wdrażania inteligentnych programów badawczo-rozwojowych i skracania łańcucha dostaw. Docelowo pompy dla państw UE powinny być coraz tańsze i produkowane w Europie, a czas ich instalacji powinien skrócić się z 3 dni do 1 dnia.

Szymon Bujalski

 

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly