Artykuly

Czy samochody elektryczne to panaceum na globalne ocieplenie?

Samochody elektryczne – ekologiczne i oszczędne? Oczywiście, ale nie wszędzie i pod jednym ważnym warunkiem – potrzebują energii odnawialnej.

Według szacunków World Resources Institute około jednej ósmej światowej emisji dwutlenku węgla pochodzi ze spalanych przez samochody benzyny i ropy naftowej. Jeden litr spalonej benzyny to emisja prawie 9 kg CO2, a litr ropy naftowej – ponad 10 kg dwutlenku węgla.

Trudno więc się dziwić, że ograniczenie emisji pochodzącej z rur wydechowych samochodów zaprząta głowy ustawodawców większości państw. Dzięki ich działaniom oraz wysiłkom przemysłu samochodowego pojazdy stają się coraz mniej szkodliwe dla środowiska.

Mimo tego pozytywnego procesu całkowita emisja pochodząca z sektora transportowego wciąż rośnie, głównie za sprawą dynamicznego wzrostu liczby pojazdów w krajach rozwijających się. Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energii w roku 2030 możemy spodziewać się podwojenia emisji pochodzącej z sektora transportowego w krajach rozwijających się oraz jej stabilizacji w państwach wysoko rozwiniętych.

W tej sytuacji jedynym sensownym rozwiązaniem wydawałoby się upowszechnienie napędu elektrycznego w samochodach, uznawanych przecież za ekologiczne i przyjazne środowisku naturalnemu. Obserwowany obecnie rozwój rynku samochodów elektrycznych w USA wskazuje, że proces ten już się rozpoczął.

Według szacunków Deloitte możemy oczekiwać dynamicznego rozwoju segmentu aut elektrycznych, które do roku 2020 stanowić mogą około 1/3 sprzedaży na rynkach krajów rozwiniętych i około 1/5 sprzedaży w krajach rozwijających się.

Elektryczny nie zawsze znaczy ekologiczny

Czy jednak rzeczywiście samochody elektryczne staną się skuteczną metodą ograniczenia emisji CO2 i zanieczyszczenia powietrza w miastach? Odpowiedź okazuje się dużo bardziej złożona, niż się powszechnie sądzi.

Wytworzenie każdego przedmiotu wiąże się z wydobyciem surowców, ich przetworzeniem oraz utylizacją po zakończeniu cyklu życiowego danego urządzenia. Każdy z tych procesów wiąże się ze zużyciem energii i emisją gazów cieplarnianych.

O ile w przypadku komputerów i telefonów komórkowych, dla których nie istnieje ekologiczna alternatywa, nie musimy zadawać sobie tego pytania, o tyle w przypadku samochodu elektrycznego musimy wiedzieć, czy jego wytworzenie i eksploatacja jest dla środowiska lepszym czy gorsze od samochodu spalinowego (pamiętając o tym, że nie maa czegoś takiego jak samochód „przyjazny środowisku” – może być tylko mniej lub bardziej szkodliwy).

Takie pytanie porównawcze zadał sobie Christopher Tessum z Uniwersytetu Minnesoty. Przeanalizował on wszystkie koszty środowiskowe rozmaitych środków transportu, poczynając od tradycyjnych pojazdów, poprzez silniki napędzane etanolem, gazem ziemnym, a kończąc na samochodach elektrycznych zasilanych energią pochodzącą ze spalania węgla, gazu i ze źródeł odnawialnych. (Praca opublikowana w PNAS znajduje się TUTAJ.)

Jak podkreśla Jason Hill, współautor pracy, jej celem nie było określenie, jak samochody wpływają na emisją gazów cieplarnianych, ale wskazanie wpływu określonego środka transportu na zdrowie społeczeństwa.

„Przyjrzeliśmy się wszystkim etapom produkcji paliw, sposobom, w jaki ten proces zmienia poziom ozonu i zanieczyszczeń atmosferycznych, oraz ich wpływowi na koszty zdrowotne ponoszone przez społeczeństwo.”

Rezultaty mogą wydawać się zaskakujące. Najgorszy wpływ na zanieczyszczenia powietrza mają samochody napędzane pochodzącym z kukurydzy etanolem i… samochody elektryczne pobierające energię z elektrowni węglowych. Ich negatywny wpływ na zdrowie obywateli jest o 80% większy niż tradycyjnych pojazdów napędzanych benzyną.


Jeśli jednak elektryczne pojazdy pobierać będą energię z elektrowni zasilanych gazem lub pochodzącą z odnawialnych źródeł, sytuacja ulegnie odwróceniu. Samochody elektryczne szkodzić będą naszemu zdrowiu o 50% mniej, niż te napędzane benzyną.

Wprowadzenie samochodów elektrycznych ma największy sens, gdy związane jest z towarzyszącym mu rozwojem czystych i odnawialnych źródeł energii – powiedział autor pracy.

Masz samochód elektryczny? Korzystaj z zielonej energii

Do podobnych wniosków doszli również badacze z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii, którzy zbadali wpływ produkcji i funkcjonowania samochodów elektrycznych na emisję gazów cieplarnianych oraz porównali je z samochodami konwencjonalnymi. (Ich pracę można znaleźć TUTAJ.)

Proces produkcji samochodów elektrycznych emituje średnio dwukrotnie więcej gazów cieplarnianych niż produkcja typowego pojazdu o klasycznym napędzie. Od wyjazdu z fabryki jednak proces ten ulega odwróceniu. Każdy przejechany kilometr, każdy spalony litr benzyny emituje gazy cieplarniane, gdy tymczasem pojazdy elektryczne zaczynają odrabiać straty.

Oczywiście wszystko zależy od źródła zasilającego elektryczny silnik. Jeśli jest nim elektrownia węglowa – rurą wydechową elektrycznego pojazdu staje się komin elektrowni. Jeśli jednak jest nim czyste odnawialne źródło energii, efekt stanie się pozytywny dla środowiska.

Według brytyjskiego Parlamentarnego Biura Nauki i Technologii wyprodukowanie 10 kWh energii elektrycznej w ocenie cyklu życiowego produktu (Life Cycle Assessment – LCA) związane jest z emisją 9,75 kg CO2 w przypadku elektrowni węglowej, 6 kg dla elektrowni gazowej, 0,9 kg dla hydroelektrowni, 0,5 kg dla fotowoltaiki i zaledwie 0,15 kg dla energii wiatrowej i jądrowej, (źródło: TUTAJ).

Jak podkreśla raport: wprowadzanie samochodów elektrycznych w regionach, w których energia wytwarzana jest z węgla, prowadzi tylko do zwiększenia emisji z tych elektrowni. Być może więc na wprowadzenie samochodów elektrycznych w Polsce przyjdzie jeszcze trochę poczekać.

Jak twierdzą norwescy badacze, w krajach UE przy obecnym miksie zaopatrzenia w energię upowszechnienie samochodów elektryczny wywoła zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 10-24%. Co ciekawe, gdy naukowcy założyli, że typowy samochód elektryczny przejeżdżać będzie średnio 200 tys. km, korzyści wzrosły do 27-29% w porównaniu z tradycyjnymi pojazdami. Im dłużej więc użytkujemy samochód elektryczny, tym większą mamy szansę na odrobienie strat środowiskowych powstałych w procesie jego produkcji.

„Jeśli więc planujesz zakup samochodu elektrycznego” – mówi współautor pracy prof. Anders Hammer Stromman – „po pierwsze dowiedz się, z jakiego źródła pochodzi energia, którą będzie zasilany, po drugie – sprawdź, na jak długo wystarczą w nim akumulatory.”

Piotr Siergiej, Chronmyklimat.pl

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly