Usłyszałem najgłupszą, z tych co do mnie dotarły, teorię spiskową. Jeszcze głupszą niż ta, że Wieża Nr 7 World Trade Centre została wysadzona przez rząd USA. Teoria ta głosi, że przed okrągłym stołem został zawarty tajny pakt pomiędzy Reptilianami, BND z Mosadem, a renegatami SB i WSI, którzy w zamian za wdrożenie planu wyniszczenia Narodu Polskiego, mieli zapewnić sobie wsparcie tych agentur, w zachowaniu realnej władzy w Polsce. Plan ten miał prowadzić do osłabienia gospodarczego Polski, degradacji fizycznej Polaków oraz depopulacji Narodu Polskiego. W wyniku jego realizacji miała zostać utworzona, w pokojowy sposób, przestrzeń dla ekspansji interesów narodów Niemieckiego i Żydowskiego w Polsce, no i Reptilian, oczywiście. Program wyniszczenia zawierać miał szereg działań i zaniechań działania, które miały wywołać skutki korzystne dla mocodawców przewerbowanej i sowicie opłaconej komunistycznej agentury.
Pierwszym działaniem miło być niedopuszczenie do wdrożenia powszechnych w starej Unii programów podnoszenia standardu energetycznego budynków mieszkalnych, w szczególności jednorodzinnych. Rosnące ceny energii miały zmusić ludzi do powszechnego spalania w piecach śmieci, zmieniając kraj w swoistą komorę gazową. Zatrute powietrze miało systematycznie wyniszczać naród chorobami wywołanymi przez smog.
Działanie drugie miało być o wiele bardziej perfidne, bo wymierzone w przyszłość narodu – dzieci i młodzież. Miało ono polegać na niedopuszczeniu do modernizacji systemów wentylacyjnych w szkołach, żeby powietrze w klasach było bardziej zanieczyszczone pyłami i kancerogenami, jak dioksyny i benzo(a)piren, niż powietrze zewnętrzne. Taka koncentracja zanieczyszczeń skutecznie okalecza młode organizmy osłabiając, w ten sposób, potencjał produkcyjny przyszłych pracowników w wyniku powszechności chronicznych chorób układów, oddechowego, krążenia i nerwowego, epidemię zachorowań na raka i obniżony poziom inteligencji. Kolejnym efektem źle wentylowanych szkół miało być zanieczyszczenie mikrobiologiczne powietrza, którym oddychają dzieci. Każde kichnięcie chorego dziecka skuteczne przenosi patogeny na pozostałe dzieci, te zakażają rodziców itd. Tak wszyta w system bomba biologiczna może uczynić kraj bezbronnym wobec epidemii.
Skuteczności tej zasadzki na nasz Naród ma pokazać jesienią, po wpuszczeniu dzieci do szkół, druga fala pandemii COVID-19. Nie mogłoby to się wydarzyć, gdyby szkoły były właściwie wentylowane, ponieważ cząsteczki bioareozolu są wtedy praktycznie natychmiast usuwane z pomieszczenia i radykalnie maleje prawdopodobieństwo zakażenia.
Smogowi w klasach, rujnującemu zdrowie dzieci towarzyszy wysoki poziom stężenia CO2 praktycznie niwelujący wysiłki edukacyjne nauczycieli. Uderza to skutecznie w gospodarkę pozbawiając ją właściwie wyszkolonych kadr. W wentylowanej zgodnie z przepisami klasie, to znaczy w takiej, w której utrzymywane jest stężenie CO2 poniżej 1000 ppm, powietrze jest wymieniane 4 razy w ciągu godziny. Amerykańska norma wentylacyjna już w latach 70 ubiegłego wieku zalecała dla pomieszczeń biurowych 800 ppm, ponieważ powyżej tego poziomu wyraźnie spada wydajność pracy umysłowej. Tymczasem w 99% polskich szkół mamy mniej niż 1 wymianę na godzinę, co daje stężenie CO2 przekraczające 2500 ppm. Na przykład, według prowadzonych badań, w łódzkich szkołach odnotowano stężenia CO2 przekraczające 4000 ppm. Takie stężenie CO2 w chlewni spowodowałoby interwencję służb weterynaryjnych. Oczywiście żaden hodowca nie dopuści do takiej sytuacji, bo świnie zaczną chorować i tracić na wadze. Celem hodowcy jest przecież efektywny proces zamiany karmy na mięso.
Celem agentury, co skąd inąd oczywiste, nie może być wysoka jakość młodych Polaków nawet jako mięsa armatniego.
Działanie trzecie to utrącanie przez agenturę każdej próby racjonalizacji pracy służby zdrowia i ograniczanie jej finansowania do możliwie niskiego poziomu. Daje to gwarancję, że cały ten perfidny plan zostanie zrealizowany i Polska stanie się krajem ludzi chorych i bezbronnych.
Nie wiem, jak ktoś mógł wymyślić taką bzdurę. Przecież każdy wie, że przed Okrągłym Stołem nie było WSI ani Reptilian…
Ludomir Duda
