ArtykulyPowiązania

Marsz Entów: w obronie Puszczy Białowieskiej

Minister Środowiska Jan Szyszko szykuje wielką wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Jeśli nie zgadzasz się na jej wycinanie to przyłącz się do Marszu Entów w najbliższą niedzielę!

Puszcza Białowieska

Białowieski Park Narodowy. Źródło

Puszcza Białowieska jest unikatem nie tylko na skalę europejską, ale i światową. Jest jedynym tak dobrze zachowanym nizinnym lasem mieszanym strefy umiarkowanej półkuli północnej. Wszędzie gdzie indziej, czy mówimy o nizinach Europy, wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej czy nizinach wschodnich Chin, lasy takie dawno padły pod ostrzem siekiery, zamienione na pola uprawne, drogi, miasta czy plantacje drzew nazywane z przyzwyczajenia lasami. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w publikacjach naukowych – chyba nie ma szanującego się podręcznika akademickiego dotyczącego szeroko pojętej tematyki leśnej w którym nie byłoby odniesienia do Puszczy Białowieskiej.

Jakie konkretne cechy wyróżniają Puszczę Białowieską na tle innych nizinnych lasów mieszanych strefy umiarkowanej? Przede wszystkim bogactwo siedlisk i zróżnicowanie wiekowe drzewostanów. Puszcza to mozaika różnej postaci grądów, olsów, łęgów, borów sosnowych, świerszczyn, borów mieszanych i zbiorowisk nieleśnych w dolinach małych rzek. Charakterystyczne jest występowanie obok siebie drzewostanów w różnych fazach rozwoju – od fazy młodocianej poprzez fazy dorastania, drzewostanu dojrzałego po fazę rozpadu. Zatem mówienie o wieku w kontekście lasów naturalnych nie ma sensu, gdyż las taki jest jednocześnie i młody i stary.

Z bogactwem siedliskowym i zróżnicowaniem wiekowym wiąże się kolejna ważna cecha – wielkie bogactwo gatunków, co upodabnia ją w tym względzie do lasów tropikalnych. Jak stwierdził Tomasz Wesołowski – wieloletni badacz puszczy – „Wymieniane w podręcznikach cechy, ponoć charakterystyczne tylko dla lasów tropikalnych, okazały się – po badaniach białowieskich – nie tyle cechą lasów tropikalnych co cechą lasów pierwotnych”. Kolejnym świadectwem wyjątkowości tego lasu są rozmiary drzew – dęby szypułkowe, lipy drobnolistne, jesiony wyniosłe, wiązy górskie, klony pospolite, świerki, sosny czy nawet niewielkie gdzie indziej olsze i osiki tutaj osiągają rekordowe w Europie rozmiary. Kto stał pod potężnymi jesionami, dębami lub lipami, ten wie jakie wrażenie robią te kolosy, jakże niepodobne do swoich patykowatych odpowiedników w pozostałych lasach. Wreszcie Puszcza Białowieska stanowi symbol polskiej ochrony przyrody, rozpoznawany na całym świecie – to tutaj najdłużej zachowały się żubry i tu przywrócono je naturze.

Jak to się stało, że na pograniczu Białorusi i Polski ostał się do naszych czasów ten przyrodniczy skarb? Jak zawsze złożyło się na to kilka przyczyn. Bodaj najważniejszą był brak dużych rzek, którymi można byłoby spławiać drewno do Gdańska. Nic nie przeszkadzało jednak w karczowaniu Puszczy i przekształceniu jej żyznych gleb na grunty orne. Znacznie większą rolę odegrały w tym przypadku względy prestiżowo-ambicjonalne. Skłoniło to polskich królów, a później rosyjskich carów do uznania jej za prywatny teren łowiecki z zakazem osiedlania się, karczunku i wypalania lasu. W zamian za daninę w postaci żubrów, łosi, niedźwiedzi, tarpanów, jeleni i dzików puszcza zyskała ochronę możnowładców. Natomiast gdzie indziej kolejne lasy ustępowały pod naporem smolarzy, budników, rudników zamieniane na pola uprawne, osady czy zdegradowane zbiorowiska leśne z prawdziwą puszczą nie mające wiele wspólnego.

Dzięki tej ochronie obszar lasu o powierzchni ponad 1500 km2 dotrwał w prawie nie zmienionej formie od końca ostatniej epoki lodowej do początków XX wieku. Wtedy to rozpoczął się największy dramat tego lasu – trwająca do dzisiaj (w 2015 „świętowaliśmy” setną rocznicą tego wydarzenia) jego przemysłowa eksploatacja. W czasie pierwszej wojny światowej w ciągu zaledwie 2 lat Niemcy wycięli ponad 4,5 mln m3 drewna. W 1919 roku zabito ostatniego żubra. W okresie międzywojennym do roku 1929 angielska firma Century pozyskała 2,5 mln m3 pochodzących ze zrębów zupełnych. Po zerwaniu umowy z Anglikami Lasy Państwowe w latach 1931-1939 pozyskiwały średnio 420 tysięcy m3 drewna rocznie, w sumie 3,7 mln m3. Druga wojna światowa, w odróżnieniu od pierwszej, była bardziej łaskawa, głównie dlatego, że wzorem królów i carów Herman Goering chciał z niej uczynić swój prywatny obszar łowiecki.

Po wojnie Puszcza została podzielona między Rosję i Polskę. Na naszym terenie znalazło się 600 km2 z całości 1500 km2 obszaru Puszczy. W okresie Polski Ludowej traktowano większość już podzielonej przez Stalina Puszczy jako zwykły las gospodarczy, bezlitośnie wycinając starodrzewy. Nie oszczędzano nawet kilkusetletnich dębów. Jedyny skrawek, gdzie Puszcza podlegała ochronie to, obok paru niewielkich rezerwatów, teren Białowieskiego Parku Narodowego, ustanowionego w widłach Hwoźnej i Narewki. Odzyskanie przez Polskę pełnej wolności w 1989 roku też niewiele zmieniło w kwestii zarządzania lasem. Na plus można odnotować rozszerzenie parku narodowego z 46 do 105 km2. Nadal większość polskiej części Puszczy Białowieskiej zajmowały lasy, w których prowadzono zwyczajną gospodarkę leśną.

XXI wiek, w wyniku presji społecznej, wreszcie przyniósł przełom w kwestii ochrony Puszczy. Najpierw powołano w 2003 roku rezerwat „Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej” o powierzchni ponad 80 km2. Cały obszar Puszczy został również włączony do sieci NATURA2000. W 2012 roku przyjęto plan na mocy którego ochronie podlegały drzewostany stuletnie, a rozmiary cięć ustalono na 48 tysięcy m3 rocznie. W opinii wielu ekspertów i przyrodników był to rozsądny kompromis godzący potrzeby ochrony przyrody i pozyskania drewna.

Niestety w tym roku Lasy Państwowe chcą wprowadzić takie zmiany do planów urządzania lasu, który będą de facto oznaczały koniec ochrony polskiej części Puszczy Białowieskiej. Plan pod pretekstem walki z kornikiem drukarzem zakłada prawie ośmiokrotne zwiększenie skali wycinek. Tylko w nadleśnictwie Białowieża (jednym z trzech gospodarujących w Puszczy) zamiast 6 tysięcy m3 drewna rocznie ma być pozyskiwanych 52 tysięcy m3. Plan obejmuje wycinkę nie tylko świerków, ale ma obejmować też drzewostany z panującym dębem, grabem, lipą, olszą, sosną i jesionem, niekiedy 150-200 letnie. Ponadto mają być zastosowane od dawna w Puszczy nie widziane rębnie zupełne. W skrócie z ochroną Puszczy Białowieskiej cofamy się do PRL-u.

Wycinanie polskiej Amazonii

Zrąb w okolicach Białowieży. Źródło.

Po co ten lament, mówią niektórzy leśnicy – czy Puszcza jest pierwotna? Nie, nie jest pierwotna. Ale mimo wielu ran zadanych w XX wieku przez zawieruchy wojenne i gospodarkę leśną nadal jest to najbogatszy las na Niżu Europejskim, z dużymi partiami lasów naturalnych, miejscami o charakterze pierwotnym – prawdziwy przyrodniczy fenomen.

Prawdziwy las to nie prosta suma drzew, porostów, grzybów i zwierząt. Istotą naturalnego lasu są skomplikowane zależności pomiędzy organizmami, kształtowane przez tysiące i miliony lat ewolucji. Żadne pieniądze tego świata i żadna dostępna technologia nie są w stanie odtworzyć naturalnego lasu. Owszem, można posadzić drzewa, ale zbiorowisko drzew to jeszcze nie las, który jako dynamiczny, nieliniowy i niezwykle złożony układ nadal wymyka się próbom jego pełnego poznania i zrozumienia.

Czy Polski, jako kraju przecież nie biednego, nie stać na ochronę z prawdziwego zdarzenia takiej perełki jak Puszcza Białowieska, której cała polska część to jedyny w naszym kraju od 2014 roku naturalny obiekt Światowego Dziedzictwa UNESCO? Czy nie możemy traktować tego lasu jak bezcennego laboratorium naukowego? Czy fakt wycofywania się świerka na północ w wyniku ocieplania klimatu jest dostatecznym powodem tak drastycznej ingerencji, która w opinii wielu ekspertów nie ma szans na powstrzymanie gradacji kornika i która upodobni puszczę do lasów gospodarczych, których przecież mamy tak wiele? Czy mamy prawo wymagać od biedniejszych krajów ochrony przyrody, skoro na własnym podwórku mamy z tym najwyraźniej problem?

Jak powiedziała Simona Kossak – autorka wspaniałej książki „Saga Puszczy Białowieskiej” – „Las wyhodowany przez człowieka tak ma się do puszczy jak krowa do żubra, jak kundel wiejski do wilka”.

Jeśli nie zgadzasz się na wycinanie Puszczy Białowieskiej to przyłącz się do Marszu Entów. Spotykamy się w niedzielę 17 stycznia o godz. 12 przy wejściu do Parku Łazienkowskiego, na przecięciu ul. Agrykoli z Aleją Chińską. Trasa przemarszu: ul. Agrykoli – Plac na Rozdrożu – Aleje Ujazdowskie – Kancelaria Premiera.

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly