We wrześniu, etanolowy gigant VeraSun Energy otworzył w Iowa nową rafinerię w Dyersville. Będąc jednym z największych zakładów biopaliwowych w kraju, instalacja mogła przetworzyć 1.4 miliona m3 kukurydzy i wytworzyć ponad 400 milionów litrów etanolu rocznie. VeraSun chwaliła się, że zakład może działać przez 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu.
Jednak obecnie zupełnie nic się w zakładzie nie dzieje – w zakładzie Dyersville wszystko zamarło. Drzwi są pozamykane na głucho, a dostawy kukurydzy zostały odwołane.
W dwa miesiące po otwarciu zakładu, VeraSun ogłosiła bankructwo, zamykając wiele ze swoich 14 zakładów i zwalniając setki pracowników. W samym trzecim kwartale 2008 roku firma straciła blisko pół miliarda dolarów.
Etanol, pomimo szczodrych subsydiów rządowych i obowiązkowego dodawania go do paliw, okazał się być ekonomicznie nieopłacalny.
W czwartym kwartale 2008, Aventine Renewable Energy, znaczący producent etanolu, stracił 37 milionów dolarów pomimo rekordowo wysokiej sprzedaży na poziomie miliarda litrów biopaliwa. Tydzień temu zbankrutował.
California’s Pacific Ethanol w zeszłym roku straciła 146 milionów dolarów i nie była w stanie spłacić 250 milionów dolarów pożyczek, informując też władze, że do końca kwietnia skończą jej się pieniądze.
Jak to możliwe? Rząd federalny daje producentom etanolu ulgi podatkowe w wysokości 51 centów za galon i wprowadził wymagania dodawania biopaliw do benzyny. W tym roku wymagane jest wykorzystanie 40 miliardów litrów, stopniowo wzrastając do 136 miliardów w roku 2022.
Aby skorzystać na tych politycznych wymaganiach, VeraSun, Pacific Ethanol, Aventine Renewable Energy i inne firmy rzuciły się budować przetwórnie etanolu. W 2005 roku wyprodukowano jedynie 15 miliardów litrów, więc w krótkim czasie musiano znacząco zwiększyć moce produkcyjne.
Trzy lata temu, wytwórcy etanolu sprzedawali go po 2.30 dolara za galon. Jednak kiedy nadeszło spowolnienie gospodarcze i nadmiar etanolu na rynku, cena spadła do 25 centów za galon. Zakłady, takie jak ten w Dyersville w ostatnich miesiącach zeszłego roku zostały zmuszone do ograniczenia produkcji o ponad 20 procent.
Co więcej, wytwórcy etanolu zabierali z rynku olbrzymie ilości kukurydzy, co spowodowało wzrost cen mleka, jajek i innych towarów żywnościowych. Ze względu na wzrost zapotrzebowania cena kukurydzy poszła w górę, a za tym poszły ceny produktów zwierząt żywiących się kukurydzą, szczególnie kur i krów.
Gubernator Teksasu Rick Perry zareagował na to domagając się od Agencji Ochrony Środowiska (EPA) zawieszenia wymogów wykorzystania etanolu jako domieszki do paliwa, lecz jego wniosek został odrzucony.
Indeks towarów konsumpcyjnych pokazał, że ceny żywności w roku 2008 były o 10 procent wyższe niż dwa lata wcześniej.
W Meksyku, wzrost cen żywności doprowadził w 2007 roku do zamieszek.
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, Bank Światowy i inne organizacje międzynarodowe opublikowały raporty krytykujące biopaliwa za powodowanie wzrostu cen żywności.
Etanol jest też szkodliwy dla środowiska. Magazyn Science opublikował w zeszłym roku artykuł Timothy Searchingera z Princeton University, stwierdzający, że biopaliwa są przyczyną wylesiania, co przyspiesza zmiany klimatu.
NOAA zauważyła w lipcu 2007, że etanolowy boom gwałtownie zwiększył ilości nawozów zanieczyszczających rzekę Missisipi.
Zaś w tym tygodniu Yi-Wen Chiu, Sangwon Suh i Brian Walseth z University of Minnesota, opublikowali badania pokazujace, że w Kalifornii – stanie cierpiącym z powodu suszy – na wyprodukowanie 1 litra etanolu trzeba zużyć 1000 litrów wody. Ostrzegli też, że „próbuje się osiągnąć bezpieczeństwo energetyczne kosztem bezpieczeństwa wodnego”.
A rezultat tych wszystkich wysiłków i problemów? Etanol zastąpił w zeszłym roku jedynie 3 procent zużycia ropy. Nawet, jeśli zastąpić 120 milionów hektarów ziem rolnych w USA uprawami kukurydzy pod biopaliwa, to, jak szacują James Jordan i James Powell z Politechniki w Nowym Jorku, biopaliwa pozwoliłyby na zaspokojenie jedynie 15 procent zapotrzebowania na ropę.
więcej w online.wsj.com
