ArtykulyPowiązania

14 pojęć, które po wielkiej klimatycznej katastrofie staną się historią

Naomi Oreskes jest profesorem historii nauki na Uniwersytecie Harvarda, a Erik Convay historykiem nauki i technologii w Kalifornijskim Instytucie Technologii (Caltech). Wspólnie napisali książkę “The Collapse of Western Civilization: A View From the Future” (Upadek Cywilizacji Zachodu: spojrzenie z przyszłości), na fragmencie której bazuje niniejszy artykuł.

Upadek Cywilizacji Zachodu: spojrzenie z przyszłościMamy rok 2393. Świat jest niemal nierozpoznawalny dla ludzi żyjących w
XXI wieku. Oczywiste z perspektywy czasu ostrzeżenia przed katastrofą
klimatyczną były ignorowane przez dekady, prowadząc do wysokiego wzrostu
temperatur, wzrostu poziomu morza, powszechnych susz i – w rezultacie –
katastrofy określanej teraz jako Wielki Upadek z 2093 roku, gdy rozpad
lądolodu Antarktydy Zachodniej doprowadził do masowych migracji i
dokumentnego przetasowania porządku światowego. Żyjąca w Drugiej
Chińskiej Republice Ludowej ekspert przedstawia porywające i głęboko
niepokojące podsumowanie, jak dzieci Oświecenia – polityczne i
gospodarcze elity tak zwanych „zaawansowanych społeczeństw
przemysłowych” – nie podjęły koniecznych działań, doprowadzając tym
samym do upadku Cywilizacji Zachodu.

W trakcie jubileuszowego wykładu tłumaczy, jak uzależnienie od paliw kopalnych i ślepa wiara w wolny rynek w końcówce XX w i początku wieku XXI uniemożliwiły redukcje emisji gazów cieplarnianych – aż było za późno, by zatrzymać Masową Migrację roku 2093 i zatopienie wielkich miast nadmorskich. Najpierw jednak musi zaprezentować kilka przestarzałych pojęć, nieznanych słuchaczom:

„Błąd typu 1”

Uznawanie fałszu za prawdę.

„Błąd typu 2”

Uznawanie prawdy za fałsz. W XX w wierzono, że błąd typu 1 jest gorszy, niż błąd typu 2. Negowanie zmian klimatu i tego konsekwencje dowiodły, że to błędne założenie.

„Emisje uchodzące”

Wycieki z otworów wiertniczych, rurociągów, rafinerii, etc. Określano je jako „emisje uchodzące”, bo miały być nieumyślne – choć niektóre z nich były de facto zamierzone (jak np. uwalnianie metanu z szybów naftowych). Choć inżynierowie doskonale znali problem, skutki emisji uchodzących były lekceważone – głównie dzięki zabiegom zwolenników spalania ropy, węgla i gazu. W rachubach uwzględniano je rzadko (patrz: Paliwo przejściowe, Koszty zewnętrzne). Niektórzy posuwali się do twierdzeń, że skoro metan można sprzedać, niemożliwe jest, by koncerny po prostu pozwalały mu „uciec”.

„Istotność statystyczna”

Archaiczny koncept zakładający, że zaobserwowany fenomen można uznać za prawdziwy, tylko jeśli prawdopodobieństwo, że wystąpił przez przypadek, jest bardzo małe – zazwyczaj mniejsze, niż 1 do 20. Np. trend ocieplenia uznawano za „statystycznie istotny”, jeżeli w określonym czasie przytłaczająca większość temperatur rocznych była powyżej średniej, a tylko bardzo nieliczne – poniżej średniej. To opóźniało zaakceptowanie alarmujących komunikatów naukowców, a co za tym idzie – reakcję na ocieplenie.

„Koszty zewnętrzne”

W kapitalistycznym systemie gospodarczym (patrz: Niewidzialna ręka) ceny towarów i usług wyznaczał popyt – to, co konsumenci chcieli i mogli kupić. Całkowicie pomijano koszty społeczne, biologiczne i fizyczne związane z produkcją, transportem i sprzedażą towarów. Te dodatkowe koszty, nie odzwierciedlone w cenach, nazywano „zewnętrznymi”, bo widziano je jako zewnętrzne wobec rynków i systemu ekonomicznego, w którym te rynki funkcjonowały (patrz: Zawodność rynku). Większości ówczesnych ekonomistów nie mieściło się w głowie, że system gospodarczy w ogóle by nie istniał, gdyby nie usługi świadczone przez to „zewnętrzne” środowisko.

„Kriosfera”

Obszary Ziemi, które kiedyś były skute lodem – włączając lodowce, pokrywę lodową, lód morski i wieczną zmarzlinę.

„Nauki matematyczno-przyrodnicze”

Grupa dyscyplin naukowych, powstałych na fali XVIII-wieczego ruchu filozofii przyrody. Naukowcy, głównie mężczyźni, skupiali się na badaniu fizycznych składowych i procesów rzeczywistości: pierwiastków, związków chemicznych, atomów, magnetyzmu i grawitacji, reakcji chemicznych, przepływów wody i powietrza. Ignorowali rzeczywistość biologiczną i społeczną. Stosując tak redukcjonistyczną metodologię, nie mogli uchwycić kluczowych interakcji między rzeczywistością fizyczną, biologiczną i społeczną.

„Niewidzialna ręka”

Rodzaj myślenia magicznego, spopularyzowanego w XVIII w., zgodnie z którym rynki w systemie kapitalistycznym były „stabilizowane” przez działania niewidzialnej, niematerialnej siły, dbającej o to, by owe rynki działały efektywnie i jednocześnie zaspokajały ludzkie potrzeby.

„Paliwo przejściowe”

Nielogiczne przekonanie, popularne w pierwszych dziesięcioleciach XXI w, że problem emisji gazów cieplarnianych ze spalania paliw kopalnych da się rozwiązać spalając więcej paliw kopalnych – czyli gazu. Błąd wynikał z niedoszacowania. Wybiórcze analizy brały pod uwagę wyłącznie emisje ze spalania węgla, ropy i gazu (szczególnie w produkcji elektryczności), ignorując czynniki warunkujące całkowite zużycie energii i emisje gazów cieplarnianych netto ze zbiorników CO2, takich jak lasy i oceany (emisja netto = całkowita emisja ze źródła minus jego pochłanianie).

„Pochłaniacz odpadów”

Miejsce na odpady – pochłaniające je same z siebie (jak atmosfera dwutlenek węgla) bądź też wykorzystywane przez ludzi (jak ocean, do którego zrzuca się chemikalia). XX-wieczne potęgi przemysłowe tak właśnie traktowały elementy środowiska, błędnie zakładając, że będą one w stanie magazynować nasze odpady w nieskończoność.

„Środowisko”

Archaiczny koncept, który wyłączał człowieka z otaczającej go „nie-ludzkiej” rzeczywistości, mającej określoną wartość estetyczną, rekreacyjną i biologiczną (patrz: Ochrona środowiska). Czasem „naturę” odróżniano od „terenów uprzemysłowionych”, co dowodzi, jak trudno było ludziom XX w przyznać się do swojej ogromnej ingerencji w to środowisko. Progresywni myśliciele, tacy jak Paul Ehrlich czy Dennis i Donella Meadows (XX-wieczne małżeństwo badaczy), uznawali, że człowiek jest częścią środowiska i że od niego zależy. Rozumieli, że wartość środowiska wykracza poza kwestie estetyczne i rekreacyjne, że jest ono podstawą ludzkiego rozwoju, zdrowia i dobrobytu. Ich podejście, choć ogólnie wyśmiewane, znalazło pewne odzwierciedlenie w idei ochrony środowiska.

„Ochrona środowiska”

Archaiczne pojęcie końcówki XX w, które „nie-ludzkie” środowisko (patrz: Środowisko) obejmowało ochroną prawną, zazwyczaj w odpowiedzi na destrukcyjną działalność gospodarczą (patrz: Koszty zewnętrzne).

„Wiara w ludzką zdolność adaptacji”

(1) Założenie, że nasza zdolność adaptacji nie zna granic – że albo się przystosujemy do nowych warunków, albo je zmienimy na własną korzyść. Stąd też wiara w geoinżynierię jako „rozwiązanie” problemu zmiany klimatu. (2) Założenie, że ludzie i tak zachowają optymizm i zdołają się przystosować – niezależnie od tego, jak trudna będzie nowa rzeczywistość i jak bolesna będzie owa adaptacja.

„Zawodność rynku”

Tak określano społeczne, osobiste i środowiskowe koszty, które gospodarki rynkowe zrzucały na obywateli i na społeczeństwo. Koncept zawodności rynku był pierwszą próbą rozpoznania granic teorii kapitalizmu.

Marta Śmigrowska na podstawie książki “The Collapse of Western Civilization: A View From the Future” Naomi Oreskes i Erika Conway’a.

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly