ArtykulyPowiązania

Samochodocentryczne wizje wiodących kandydatów na prezydenta stolicy

W Warszawie trwa wyścig na stanowisko prezydenta miasta między Patrykiem Jakim z PiS i Rafałem Trzaskowskim z PO. Niestety, jak pokazują odpowiedzi kandydatów na pytania ankietowe dotyczące wizji warszawskiego transportu, obaj prezentują podejście mocno samochodocentryczne.

Poglądy kandydatów na rozwój systemu transportowego stolicy

Pytanie: Czy ruch samochodowy w Warszawie powinien zostać ograniczony? Jeśli tak – w jaki sposób?

Jaki: Nie. Walczę o to, żeby w Warszawie skończyć z polityką upokarzania kierowców poprzez stawianie wszędzie słupków, likwidację miejsc parkingowych, zwężanie ulic. (…) Dopiero, jak komunikacja zbiorowa będzie na odpowiednim poziomie – wtedy możemy wymagać od kierowców. (…)

Trzaskowski: Nie. Zmiany w przyzwyczajeniach komunikacyjnych warszawiaków trzeba wprowadzać w pozytywny sposób. Przekonywać mieszkańców Warszawy i gości odwiedzających nasze miasto, żeby przesiedli się do coraz lepszej komunikacji publicznej, a nie straszyć zakazami i nakazami. (…)

Pytanie: Czy część warszawskich ulic powinna zostać zwężona na rzecz ścieżek rowerowych i szerszych chodników?

Jaki: Nie. Walczę o to, żeby w Warszawie skończyć z polityką upokarzania kierowców poprzez stawianie wszędzie słupków, likwidację miejsc parkingowych, zwężanie ulic. (…)

Trzaskowski: Raczej nie. Budowa dróg dla rowerzystów nie powinna odbywać się kosztem płynności ruchu samochodów, miejsc parkingowych ani wygody pieszych. (…)

Pytanie: Czy w Warszawie powinno się wygospodarować więcej zieleni kosztem miejsc parkingowych?

Jaki: Brak odpowiedzi.

Trzaskowski: Raczej nie. To oczywiste, że Warszawa potrzebuje więcej zieleni, ale nie kosztem miejsc do parkowania! (…)

Komentarz (od serca)

Przepraszam, ale trudno znaleźć mi słowa wyrażające mój stosunek do wizji kandydatów na prezydenta stolicy bez używania zwrotów uznawanych powszechnie za wulgarne. Będzie więc bardzo krótko.

Liczba aut w polskich miastach sięga absurdalnych poziomów. Rośnie zależność od ropy, zużycie surowców na produkcję aut, emisja gazów cieplarnianych, zanieczyszczenie powietrza i korki, a spada jakość życia w mieście i bezpieczeństwo na drogach. Niezbędne jest przesunięcie balansu transportowego z aut osobowych na transport miejski, pieszy i rowerowy. I nie da się tego uzyskać bez polityk ograniczania ruchu samochodowego, od zwężania dróg i spowalniania ruchu, przez drogi jednokierunkowe, strefy ograniczonej prędkości, wysokie opłaty za wjazd do centrum i parkowanie, zakaz parkowania na chodniku jeśli nie jest to explicite dopuszczone znakami (przy takim prawie postulowane przez Patryka Jakiego usunięcie słupków jest jak najbardziej OK) oraz innych działań powodujących, że jazda samochodem będzie droższa, wolniejsza i mniej wygodna od alternatyw (jeśli ktoś woli bardziej pozytywny język: alternatywne środki transportu będą tańsze, szybsze i dogodniejsze od jazdy samochodem).

Abstrahując nawet od megatrendów zasobowo-energetyczno-środowiskowych i konieczności budowy świata znacznie oszczędniej gospodarującego zasobami, to przedstawiane przez głównych kandydatów na stołek prezydenta stolicy poglądy odbieram wręcz jako antytezę Miasta Szczęśliwego.

Marcin Popkiewicz

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly