ArtykulyPowiązania

Badania: Katastrofalny wpływ cywilizacji przemysłowej na Amazonię

Las deszczowy Amazonii rozciąga się od peruwiańskich Andów po brazylijskie brzegi Atlantyku. Byłby dziewiątym co do wielkości krajem na świecie. Las ten pokrywał kiedyś 14% powierzchni lądów; dzisiaj pokrywa zaledwie 3%. Lasy Amazonii skrywają największe skarby biologiczne Ziemi, których rzeczywiste znaczenie dopiero teraz zaczynamy rozumieć. Co ważne zapewnia warunki życia 50% wszystkich gatunków planety [roślin, zwierząt, mikroorganizmów].

Amazonia - zdjęcie satelitarne

Południowa część Amazonii 17 sierpnia 2014 r. Na zdjęciu widoczne dymy z pożarów lasu. Zdjęcie NASA

W obrębie jednego hektara mieści ponad 750 gatunków drzew i 1.500 gatunków roślin wyższych. Jedno drzewo [figowiec] potrafi wykarmić 44 gatunki małp i ptaków.

Należy do kluczowych regulatorów klimatu; pochłania atmosferyczny dwutlenek węgla i uwalnia tlen; stanowi niezastąpioną część planetarnego cyklu hydrologicznego. Według Amazońskiego Centrum Ekologicznej Edukacji i Badań odpowiada za 20% globalnego zaopatrzenia w tlen oraz dwie trzecie słodkiej wody świata.

Zapewnia co najmniej 80% diety krajów rozwiniętych. Stamtąd pochodzi większość owoców [m.in. awokado, orzechy kokosowe, figi, pomarańcze, cytryny, grejpfruty, banany, guawy, ananasy, mango, pomidory], warzyw [m.in. kukurydza, ziemniaki, ryż, dynia, jams], przypraw [m.in. pieprz czarny, cayenne, czekolada, cynamon, goździki, imbir, kurkuma, kawa, wanilia] i orzechów [m.in. orzechy brazylijskie i nerkowca].

Występuje tam co najmniej 3.000 gatunków owoców. Na Zachodzie spożywa się obecnie tylko 200 z nich. Lokalni Indianie wykorzystują 2.000.

Aktualnie 121 leków sprzedawanych na receptę na całym świecie pochodzi ze źródeł roślinnych. Podczas gdy 25% zachodnich leków tworzy się ze składników lasów deszczowych [w tym silne środki przeciwnowotworowe], naukowcy przetestowali mniej niż 1% tropikalnych drzew i roślin.

W każdej sekundzie ginie 10.000 metrów kwadratowych lasu deszczowego.

Szacuje się, że każdego dnia jego eksploatacja powoduje wymarcie 137 gatunków roślin, zwierząt i owadów. W skali roku to 50.000 gatunków.

Wycinanie drzew wypełnia atmosferę wyższymi koncentracjami dwutlenku węgla i ociepla ją; zaburza globalne poziomy opadów i rzek. [Więcej o tym dodatnim sprzężeniu zwrotnym w podsumowaniu zmian klimatycznych.]

Obszary wylesione podatne są na erozję. Dotknięta nią gleba nie jest w stanie utrzymać drzew i innego roślinnego życia.

Wyrąb Amazonii doprowadził do powstania prowadzącej przez las drogi o długości 170.000 kilometrów – umożliwia deweloperom dalszą grabież i dewastację.

Destrukcja Amazonii rośnie teraz w tempie około 30% rocznie.

Pięć wieków temu w Amazonii żyło blisko 10 milionów Indian. Obecnie pozostało ich mniej niż dwieście tysięcy. W samej Brazylii europejscy kolonizatorzy unicestwili ponad 90 rdzennych plemion. Wraz z nimi zaginęły niepowtarzalne kultury i tysiące lat wiedzy o leczniczych właściwościach tropikalnych gatunków.

Badacze szacują, że las tropikalny zostanie przez nas skonsumowany w ciągu kilku dekad.

Zachodnia Amazonia zanieczyszczona ropą

13 czerwca 2014

Nowe badanie zapisów zanieczyszczeń wskazuje na to, że Zachodnia Amazonia, obszar o niezrównanej różnorodności biologicznej i kulturowej, została w ciągu ostatnich 30 lat skażona przez rozległe zanieczyszczenie naftowe.

Większość lasów tropikalnych świata zawiera złoża ropy i gazu. Produkcja nafty rozpoczęła się w Zachodniej Amazonii w 1920 roku i osiągnęła swój szczyt w 1970 roku, jednakże rosnący obecnie globalny popyt stymuluje ponowny wzrost wydobycia ropy i gazu. W latach 1970 – 2009 operacje wydobywcze objęły swoim zasięgiem blisko 70% peruwiańskiej Amazonii.

Grupa hiszpańskich badaczy po raz pierwszy opracowała bazę analiz chemicznych wykonanych w zachodniej części Amazonii od 1983 do 2013 roku. Analizy te pochodzą z różnych źródeł, z peruwiańskimi agencjami publicznymi i koncernami naftowymi włącznie.

Badacz Raúl Yusta Garcia opisał odkrycia: „Przyjrzeliśmy się pomiarom z 18 ściekowych zlewisk 10 różnych dopływów Amazonki. Byliśmy w stanie zestawić zapisy z 30 lat, od 1983 do 2013 roku, co pozwoliło nam zmierzyć odchylenia 9 różnych polutantów, takich jak ołów, rtęć i kadm. Okazało się, że 68% próbek było powyżej obecnych, dozwolonych w Peru limitów stężenia ołowiu, a 20% powyżej akceptowanego poziomu kadmu. Byliśmy również w stanie porównać skażenie zlokalizowane powyżej i poniżej niektórych zlewisk. W przypadku niektórych próbek okazało się, że poziom stężenia chloru poniżej zlewiska był średnio 11 razy większy niż nad nim. Naftowe zanieczyszczenie wydobywcze spadło około 2008 roku [z uwagi na załamanie światowego systemu finansowego i początek globalnej depresji gospodarczej], ale istnieje niebezpieczeństwo, że rosnący obecnie popyt potęguje skażenie.”

Kierujący badaniami Antoni Rosell-Mele dodał: „Dotychczas nie zostały opublikowane żadne badania, które informują o skutkach skażenia wywołanego wydobywaniem ropy w odległych, dziewiczych lasach deszczowych. Nasze wyniki demonstrują, że skażenie tych obszarów jest bardzo rozległe. Wzrost poziomu zanieczyszczeń nie jest tylko wynikiem wycieków nafty, lecz także procesów wiercenia i wydobycia. Procesy te nie były do tej pory skutecznie monitorowane w dalekich regionach. Część skażenia może przedostawać się do ludzkiego łańcucha pokarmowego, a niektóre obszary dotknięte wyciekami gruntowymi nafty służą za żerowiska dużym dzikim zwierzętom, w tym gatunkom zagrożonym.”

Amazonka bierze swój początek na szczycie Nevado Mismi (5.597 metrów) w peruwiańskich Andach. Stamtąd spływa do prowincji Loreto i Datem del Marañon, czyli tam, gdzie pobrano próbki.

Amazonii zagraża seria środowiskowych niebezpieczeństw

4 czerwca 2014

Jedno z najdłuższych środowiskowych badań na świecie wykazało, że Amazonia zmienia się pod wpływem wielu ekologicznych zagrożeń, co tworzy jeszcze poważniejsze niebezpieczeństwo dla największego na świecie lasu deszczowego.

„Przypomina to boksera uderzanego seriami ciosów,” mówi główny autor William Laurance z Uniwersytetu Jamesa Cooka w Cairns (Australia).

Na przestrzeni ostatnich 35 lat zespół brazylijskich i międzynarodowych naukowców badał, w jaki sposób różnorodne społeczności drzew i winorośli reagują na fragmentację amazońskich lasów deszczowych spowodowaną hodowlą bydła.

Ustalono, że lasy poddane fragmentacji zmieniają się bardzo szybko. „Wiele drzew obumarło, natomiast winorośle, które preferują naruszone lasy mnożą się w okamgnieniu,” powiedział Jose Luis Camargo z brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań nad Amazonią.

Ale największą niespodzianką jest to, że pobliskie, nienaruszone lasy – które objęto podobnie dokładną analizą – również uległy poważnym zmianom. Drzewa rosły tam i obumierały szybciej, a winorośle mnożyły się intensywniej.

Badacze mówią, że główną implikacją jest to, iż wpływ na lasy wywiera nie tylko zmiana sposobu użytkowania gruntów prowadząca do fragmentacji siedlisk, lecz także zmiany na skalę globalną, takie jak wzrost koncentracji atmosferycznego dwutlenku węgla i przeobrażenie klimatu. W niektórych przypadkach różne czynniki napędzające wzmacniają się wzajemnie i potęgują swoje oddziaływanie na lasy.

„Coraz trudniej będzie przewidzieć przyszłe zmiany w ekosystemach pozostających pod wpływem wielu czynników środowiskowych,” powiedział Thomas Lovejoy z Uniwersytetu George’a Masona w Virginii (USA), inicjator badania.

Naukowcy spodziewają się nasilenia tych zmian.

„Ludzie nadal rokrocznie wrzucają do atmosfery miliardy ton gazów cieplarnianych, co w sposób ewidentny wpływa nawet na najbardziej odległe lasy na Ziemi,” powiedział Laurance.

Wyniki badania zostały opublikowane przez Ecology, 2014.

Dłuższe susze mogą wyniszczyć lasy deszczowe

21 października 2013

Nowe badania sugerują, że południowa część lasów deszczowych Amazonii jest znacznie bardziej narażona na wymieranie z powodu sezonowej suszy niż wynika to z prognozy modeli klimatycznych wykorzystanych w najnowszym raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). W przypadku jej poważnego nasilenia utrata lasów tropikalnych spowoduje uwolnienie do atmosfery dużych ilości dwutlenku węgla. Może również zakłócić funkcjonowanie społeczności roślin i zwierząt w jednym z najbardziej różnorodnych pod względem biologicznym regionów świata.

Wykorzystując naziemne pomiary opadów deszczu z ostatnich trzech dekad, zespół badawczy pod kierownictwem Ronga Fu, profesora Uniwersytetu w Teksasie przy Szkole Nauk o Ziemi w Jackson (Austin), ustalił, że pora sucha w południowej Amazonii w każdym kolejnym dziesięcioleciu trwa o tydzień dłużej. Jednocześnie coroczny sezon pożarów wydłużył się jeszcze bardziej. Naukowcy twierdzą, że przyczyną jest najpewniej globalne ocieplenie.

„Jeśli pora sucha nad południową Amazonią w pewnym momencie stanie się zbyt długa, las tropikalny przekroczy punkt krytyczny,” mówi Fu.

„Długość pory suchej w południowej Amazonii jest najważniejszym warunkiem klimatycznym kontrolującym las deszczowy,” mówi Fu. „Jeśli będzie ona zbyt długa, las deszczowy nie przetrwa.”

Aby zrozumieć, dlaczego długość pory suchej stanowi czynnik ograniczający, wyobraźmy sobie intensywniejsze niż zwykle opady w porze deszczowej. Gleba może wchłonąć określoną ilość wody – reszta spływa. Woda zmagazynowana w glebie podczas sezonowych opadów stanowi całkowity zapas lasów deszczowych pozwalający im przetrwać porę suchą. Im dłużej trwa pora sucha – niezależnie od tego, jak obfite były opady pory deszczowej – tym większą presję odczuwają drzewa i tym większa ich podatność na pożary.

Naukowcy twierdzą, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem wydłużania pory suchej w południowej Amazonii jest antropogeniczne ocieplenie, które powstrzymuje opady na dwa sposoby. Po pierwsze, sprawia, że ciepłemu, suchemu powietrzu, które utrzymuje się tuż przy powierzchni trudniej jest wznieść się i swobodnie zmieszać z chłodnym, wilgotnym powietrzem znajdującym się wyżej. I po drugie, blokuje wtargnięcie zimnego frontu spoza tropiku, który mógłby spowodować opady deszczu. Modele klimatyczne stosowane przez IPCC są marną reprezentacją tych procesów, co wyjaśnia, dlaczego prognozują porę suchą w Amazonii jako wydłużoną nieznacznie, mówi Fu.

Las tropikalny Amazonii zazwyczaj usuwa dwutlenek węgla z atmosfery, ale podczas ciężkiej suszy 2005 roku uwolnił 1 petagram węgla (około jedną dziesiątą rocznych emisji cywilizacji przemysłowej). Fu i jej koledzy szacują, że nawet w sytuacji, kiedy pory suche będą wydłużać się w tempie o połowę wolniejszym niż w ostatnich dziesięcioleciach, susza z 2005 roku może w tym stuleciu stać się w Amazonii normą, a nie wyjątkiem.

Raport zatwierdzony do publikacji 24 września 2013 roku w Proceedings of National Academy of Sciences.

Katastrofalny wpływ ludzi na Amazonię ujawniony

22 maja 2013

Wpływ człowieka na lasy deszczowe Amazonii został rażąco zaniżony – ustalił międzynarodowy zespół badaczy z Brazylii i Wielkiej Brytanii.

Okazało się, że selektywna wycinka i powierzchniowe pożary lasów mogą doprowadzić do rocznej utraty 54 miliardów ton węgla z brazylijskiej Amazonii, zwiększając emisje gazów cieplarnianych. Odpowiada to 40% rocznej utraty węgla wskutek wylesiania – kiedy ścinane są całe lasy.

Jest to największe w historii badanie szacujące nad- i podziemną utratę węgla przy selektywnej wycince oraz powierzchniowych pożarach lasów w tropikach, oparte na danych z 70.000 próbek drzew i tysięcy próbek gleby, ściółki i martwego drewna z 225 miejsc we wschodniej części brazylijskiej Amazonii.

Degradacja lasów często zaczyna się wycinaniem cennych drzew, takich jak duże mahonie i tabebuie. Ich usunięcie często uszkadza dziesiątki drzew okolicznych. Po ukończeniu wyrębu pozostawione w koronie lasu luki oznaczają, że staje się on dużo bardziej suchy z powodu wystawienia na działanie wiatru i promieni słonecznych, co zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania pożarów wgłąb lasu.

Połączenie szkód wyrządzonych przez selektywne pozyskiwanie drewna i pożary zamienia lasy pierwotne w gęsty busz pełen mniejszych drzew i winorośli, który przechowuje o 40% mniej węgla niż lasy nienaruszone.

Kierująca badaniem doktor Erika Berenguer z Uniwersytetu Lancaster powiedziała: „Skutki pożarów i wyrębu w lasach tropikalnych zawsze były w dużej mierze pomijane zarówno przez środowisko naukowe, jak i i decydentów, którzy koncentrują się głównie na problemie wylesiania. Nasze wyniki pokazują sposób, w jaki zaburzenia te poważnie degradują las i przenoszą ogromne ilości węgla z materii roślinnej prosto do atmosfery.

Badanie opublikowane 27 maja 2014 w Global Change Biology przeprowadziło 10 badaczy z 11 uniwersytetów i instytucji badawczych Brazylii i Wielkiej Brytanii.

Źródło: Exignorant’s Blog, Badania: Katastrofalny wpływ cywilizacji przemysłowej na Amazonię

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly