Sceptycy zmian klimatu przywołują
często inicjatywy, mające uzasadnić tezę, że środowisko naukowe też jest
do teorii antropogenicznego globalnego ocieplenia nastawione
sceptycznie, i tylko nieliczne, przekupione sowitymi grantami jednostki
zgadzają się z wnioskami IPCC.
Bardzo znanym dokumentem „środowisk naukowych”, wypowiadających się przeciw zmianom klimatu jest tzw. „Petycja Oregońska”. Powołuje się na nią także często naczelny sceptyk RP, radiolog medyczny, profesor Zbigniew Jaworowski, np. w rozmowie z Bronisławem Wildsteinem:
ZJ: Jest tak zwana petycja oregońska, która była parę lat temu…
BW: W 1998 roku była…
ZJ: Ona powstała, podpisało ją wtedy 17 tysięcy osób. Do tej pory zebrano 32 tysiące podpisów.
BW: Naukowcy, to są naukowcy?
ZJ: Tylko naukowcy się podpisują pod tą petycją, i tylko amerykańscy.
Wyjątkowo
niskie muszą być naukowe standardy profesora Jaworowskiego, że określa
sygnatariuszy petycji oregońskiej – obecnie w liczbie 31 tysięcy osób
– mianem „naukowców”. Mniej niż trzecia ich część posiada stopień
naukowy doktora (9021), reszta ukończyła edukację z tytułami B.Sc
(czyli mniej więcej odpowiednikiem naszego licencjatu, w liczbie 12850)
i M.S. (odpowiednik naszego magisterium, w liczbie 6961). 2240
„naukowców” jest lekarzami medycyny i weterynarii.
Jeśli przyjrzyjmy się bliżej kwalifikacjom osób podpisanych pod petycją, okaże się że często osoby ze stopniami doktora zajmowały się bardzo odległymi od badań klimatu zagadnieniami.
Weźmy dla przykładu próbkę pierwszych 34 nazwisk zaczynających się na literę N:
- Misac Nabighian, PhD – zajmuje się geofizyką stosowaną, w szczególności geofizyką górniczą (m. in. metodami poszukiwania ropy naftowej).
- Robert E. Nabours, PhD – to emerytowany elektrotechnik, autor takich prac jak „Electrical Injuries: Engineering, Medical and Legal Aspects”.
- Larry
D. Nace – jest najwyraźniej osobą, która ze światem akademickim (a na
pewno z klimatologią) nie ma nic wspólnego — nie natrafiłem na jego
nazwisko w żadnych bazach bibliograficznych. - Richard R. Nadalin – to lekarz podiatra (specjalista od chorób stóp).
- Michael J. Nadeau – najwyraźniej stolarz.
- Norman A. Nadel – inżynier-górnik.
- Paula Nadell – położnik-ginekolog.
- Edward M. Nadgorny, PhD – fizyk ciała stałego, specjalista od kryształów.
- Robert F. Naegele, PhD – wirusolog.
- Danny Naegle – najprawdopodobniej rolnik z Arkansas.
- Carl M. Naehritz Jr. – kolejny lekarz, tym razem chiropraktyk.
- Robert F. Nagaj – brak informacji i jakichkolwiek naukowych publikacji.
- Champa Nagappa, PhD – lekarz pediatra.
- Harry E. Nagel – najwyraźniej inżynier z firmy Royal Land Company.
- Harry E. Nagle – nieżyjący już geolog naftowy.
- Fred W. Nagle Jr. – brak informacji w bazach bibliograficznych
- Ross E. Nagner – brak informacji
- Yoshio Nago – brak informacji
- James Nagode – księgowy?
- Jay F. Nagori – inżynier, specjalista od budowy elektrowni
- Mark L. Nagurka, PhD – inżynier, biomechanik
- Kenneth A. Nagy, PhD – biolog
- Joseph Nagyvary, PhD – chemik, który kilka lat temu zasłynął „odkryciem” sekretu skrzypiec Stradivariusa
- Yervant M. Nahabedian – brak informacji
- Michael L. Nahrwold – lekarz-anestezjolog
- Zane Elvin Naibert, PhD – trudno powiedzieć kto, jeśli chemik, to bardzo już leciwy
- Yathi Naidu, PhD – lekarz
- William L. Nail – najwyraźniej wynalazca z Picayune, Missisipi
- B. J. Nailon – brak informacji
- Gangadharan V. M. Nair, PhD – leśnik
- Sonia Najjar, PhD – endokrynolog
- Takuro S. Nakae – brak informacji (być może chodzi o tego wynalazcę)
- Glenn M. Nakaguchi – chemik, powiązany z przemysłem naftowym
- Dennis B. Nakamoto – geolog
„Brak
informacji” oznacza że osoba nie istnieje w świecie nauki – nic nie
publikowała, nie występuje na stronach internetowych żadnej uczelni czy
instytucji naukowej.
Na 34 osoby nikt nigdy nie miał nic
wspólnego z badaniami klimatu. Większość z nich nie ma nic wspólnego z
jakimikolwiek badaniami — no, może z wyjątkiem badania grzybicy stóp i
pochwy. Oczywiście byłoby nadużyciem ekstrapolowanie tej niewielkiej
próbki na całą populację (choć proporcje pomiędzy np. osobami z
doktoratami i bez zostały zachowane)… ale przecież gdyby zaledwie 10%
ze wszystkich sygnatariuszy prowadziło badania naukowe w zakresie zmian
klimatycznych, powinniśmy trafić na którąś z tych osób w powyższej
próbce1. Co więcej, nawet według oficjalnych informacji autorów petycji zaledwie 40 osób — z 31 tysięcy — określiło się jako klimatolodzy.
Patrząc
na kwalifikacje kilkunastu osób z literkami PhD za nazwiskiem, które
wymieniliśmy powyżej, jasne się staje, dlaczego petycja oregońska —
nawet jeśli ograniczymy ją do tych 9 tys. doktorów — nie jest
miarodajnym źródłem informacji o stanowisku środowisk naukowych. By
umieścić te liczby w odpowiednim kontekście: Amerykańskie Towarzystwo
Chemiczne (ACS) ma obecnie 160 tys. członków; Amerykańska Unia
Geofizyczna (AGU) – 50 tys; Amerykańskie Towarzystwo Meteorologiczne
(AMS) – 11 tys; Towarzystwo Geologów Ameryki (GSA) – 20 tys. Dodajmy
jeszcze, że w samym roku 2007 w USA przyznano prawie 32 tysięce doktoratów z nauk ścisłych i inżynierskich,
a w samych tylko latach 1998-2007 (czyli mniej więcej w okresie
funkcjonowania petycji oregońskiej) 270 tysięcy doktoratów. Całkowita
liczba osób ze stopniem doktora przekracza zapewne 500 tys. Nie wydaje
się więc dziwne, że wśród tych wszystkich chemików, lekarzy, inżynierów
i geologów w ciągu dziesięciu lat odnaleziono te kilka procent, które
były skłonne podpisać petycję.
A teraz niech pan Wildstein
zastanowi się nad następującą kwestią: czy naprawdę jest tak głupi, by
uważać leśników, endokrynologów, elektrotechników i radiologów za
najbardziej kompetentnych w dziedzinie klimatologii?
Gdyby
10% (czyli 3100) osób podpisanych pod petycją oregońską posiadało
jakieś faktyczne kompetencje w zakresie klimatologii,
prawdopodobieństwo że losowo wybrana próbka w ilości 34 osób nie
zawiera nikogo z tych 3100 naukowców, wynosi zaledwie 0,028 (2,8%, czyli 1 do 36).
źródło Doskonale Szare