Bez kategorii

Rewolucja krok bliżej. Europosłowie chcą zakazu importu produktów z wylesionych terenów

Wycinka w lesie.
Wycinka w lesie.

Wołowina, drób, kawa, kakao, olej palmowy, soja – to tylko część produktów, których import do Unii Europejskiej może być zakazany, o ile będą pochodzić z wylesionych obszarów.

W 2021 r. Komisja Europejska zaproponowała rewolucję: jeśli dane produkty będą pochodzić z niedawno wylesionego lub zdegradowanego obszaru, to ich import powinien zakazany. Bez względu na to, czy wycinka była legalna, czy nie. Propozycja objęła wołowinę, kawę, kakao, olej palmowy, drewno i soję oraz towary „pochodne”, m.in. czekoladę, meble i skórę.

Parlament Europejski za zakazem importu

Teraz głos w sprawie zabrali europosłowie. Nie tylko poparli inicjatywę, ale i poszerzyli listę produktów o mięso wieprzowe, baranie, kozie i drobiowe oraz kukurydzę, gumę, wyroby z węgla drzewnego i papieru zadrukowanego.

Parlament Europejski postuluje również, by zakaz objął produkty z obszarów wylesionych po 31 grudnia 2019 r., a więc rok wcześniej niż zaproponowała Komisja.

Europosłowie chcą także, aby firmy sprawdzały, czy towary są produkowane zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego w zakresie praw człowieka i szanują prawa rdzennej ludności.

Parlament Europejski chce również, aby podobnym wymogom podlegały instytucje finansowe, co ma zapewnić, że ich działalność (np. pożyczki dla firm) również nie przyczynia się do wylesiania.

W ten sposób Unia chce wesprzeć przyjęte podczas szczytu klimatycznego zobowiązanie: zakończenie wylesiania do 2030 r.

Zgodnie z propozycją firmy będą musiały udowodnić, że ich globalne łańcuchy dostaw nie przyczyniają się do niszczenia lasów. W tym celu mogłyby np. gromadzić współrzędne geograficzne wskazujące, gdzie wyprodukowano kupowane przez nie towary. Dane te byłyby porównywane ze zdjęciami satelitarnymi pokazującymi, czy na danym terenie wycięto las. Inny sposób weryfikacji to testowanie izotopów, co pozwoliłoby sprawdzić, skąd pochodzą produkty.

Organy UE miałyby dostęp do odpowiednich informacji, a zanonimizowane dane byłyby dostępne również publicznie.

Plan zakłada też ustanowienie rankingu krajów zagrożonych wylesianiem. Tam, gdzie ryzyko jest duże, kontrole miałyby być dokładniejsze, a przepisy bardziej rygorystyczne.

UE odpowiada za 10% wylesiania

ONZ szacuje , że w latach 1990-2020 w wyniku wylesiania utracono 420 mln hektarów lasów – to obszar większy niż UE. Konsumpcja w Unii odpowiada zaś za ok. 10% globalnego wylesiania.

„Zdecydowana postawa eurodeputowanych jest spójna ze stanowiskiem respondentów niedawnego sondażu europejskiego. Aż 82% ankietowanych stwierdziło, że sprzedaż produktów, prowadzących do wyniszczania lasów powinna być zakazana. 78% zadeklarowało, że rządy powinny zakazać produktów z obszarów wylesionych” – pisze portal Chrońmy Klimat.

Europosłowie i Komisja Europejska rozpoczną teraz negocjacje nad ostatecznym kształtem prawa z państwami członkowskimi.

Proponowane prawo nie jest idealne, bo nie obejmuje np. mleka i serów, a zakaz nie dotyczy niezwykle ważnych terenów podmokłych czy torfowisk. Oczywiście w Europarlamencie i KE wiedzą też, że aby powstrzymać wylesianie, w podobne działania muszą zaangażować się inne kluczowe kraje, jak Chiny czy USA.

Niemniej taki wyraźny sygnał z Europy jest bardzo ważny.

Zwłaszcza że jak wskazuje raport WWF do 2013 r. największym importerem towarów z wylesionych terenów była właśnie UE. W 2017 r. były to Chiny (24%), a dalej Unia (16%), Indie (9%), USA (7%) i Japonia (5%).

Podobne wpisy

Więcej w Bez kategorii