Bez kategorii

Sosna i świerk znikną z Polski. Jakie drzewa sadzić (i jak)?

Świerk
Świerk

Drzewa zajmujące obecnie 75% powierzchni lasów w Polsce znikną z naszego krajobrazu. „Stajemy niewątpliwie wobec ogromnego wyzwania” – przestrzegają eksperci z Polskiej Akademii Nauk.

Jak będą zmieniać się ekosystemy leśne w nowych warunkach klimatycznych? Według badaczy z Instytutu Dendrologii PAN najistotniejsze czynniki wpływające na występowanie drzew w perspektywie kilkudziesięciu lat to m.in.:

  • amplituda temperatur w ciągu roku,
  • średnia temperatura najcieplejszego kwartału,
  • maksymalna temperatura najcieplejszego miesiąca
  • i ilość opadów atmosferycznych w najcieplejszym kwartale.

Kluczowe znaczenie będzie mieć jednak deficyt wody w sezonie wegetacyjnym. To od tego będzie zależeć, czy dane znikną. A znikną. I dotyczy to gatunków nie tylko zagrożonych już dziś, ale i tych obecnie bardzo powszechnych.

„Przez zmiany klimatu z naszego krajobrazu znikną sosna zwyczajna, świerk pospolity, modrzew europejski i brzoza brodawkowata. Drzewa te zajmują obecnie 75% powierzchni lasów. Wraz z nimi znikną setki gatunków roślin, grzybów i zwierząt. Ta rewolucja wydarzy się za życia obecnych 40-latków” – podkreśla Polska Akademia Nauk.

Zauważalna będzie strata zwłaszcza sosny, która stanowi 58,5% powierzchni lasów w Polsce. Dalej są brzoza (7,5%) i świerk (6,4%). Ich zniknięcie to zdaniem PAN „zatrważający, ale wysoce prawdopodobny scenariusz”.

Drzewa trzeba sadzić rozsądnie

Wśród gatunków, które przeżyją nowe warunki klimatyczne, znajdują się z kolei m.in. jodła pospolita, buk zwyczajny, jesion wyniosły, dąb szypułkowy i dąb bezszypułkowy.

Leśnicy już obecnie przebudowują lasy w Polsce. W miejsce drzewostanów sosnowych czy świerkowych rosnących na żyznych siedliskach wprowadzają np. dęby, buki, lipy i klony, dla których te siedliska są optymalne. Także same spontaniczne procesy naturalne powodują, że następuje przebudowa ekosystemów leśnych – w lasach pełnych sosen czy świerków bardzo często pojawiają się inne gatunki.

„Istnieje jednak realne ryzyko, że wiele gatunków drzew, które dzisiaj sadzimy w lasach w trakcie odnowień (czy zalesień np. na gruntach porolnych bądź poprzemysłowych), to gatunki, które w perspektywie kilkudziesięciu lat tych zmian mogą nie przetrwać. Leśnicy coraz wyraźniej dostrzegają ten problem i coraz chętniej wykorzystują odnowienia naturalne jako bardziej dostosowane do lokalnych warunków siedliskowych, a także wprowadzają gatunki drzew lepiej dostosowanych do tych siedlisk” – piszą eksperci Polskiej Akademii Nauk.

Naukowcy postulują też o to, by unikać błędów przeszłości, takich jak sadzenie dużych monokultur i stosowania tradycyjnych metod odnawiania naruszających strukturę gleby. Trzeba też opracować metody gospodarki leśnej, które pozwolą zachować zasoby węgla w glebie.

„W decyzjach dotyczących nasadzeń powinno się też w większym stopniu uwzględniać przewidywane zmiany klimatu i związane z nimi zmiany zasięgów geograficznych poszczególnych gatunków drzew” – apelują eksperci.

I dodają: „Stajemy niewątpliwie wobec ogromnego wyzwania. Zważywszy na to, że naturalny cykl przebudowy naszych lasów trwa ok. stu lat, a skutki zmiany klimatu będą dotkliwie odczuwalne już za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, trzeba zacząć działać już teraz. Świadomość tych zagrożeń mają leśnicy, ale trudno jest z dnia na dzień, w oparciu o prognozy, przestawić na nowe tory wielomiliardowy przemysł zbioru nasion, ich przechowywania, uprawy sadzonek w szkółkach, dystrybucji i usług związanych z sadzeniem drzew i ich pielęgnacją. Do tego potrzebne są pilne decyzje polityczne. Są one naszym zdaniem niezbędne, gdyż zaniechania w tym względzie mogą mieć nawet w bliskiej przyszłości tragiczne konsekwencje dla przyrody i gospodarki w Polsce.”

Powierzchnia lasów w Polsce wzrosła z 21% w 1945 r. do prawie 30% w roku 2017. Zapas węgla w żywej biomasie drzew w naszym kraju wzrósł zaś z 467 mln w 1990 r. do 822 mln ton w 2015 r. Dane te nie uwzględniają jednak węgla zakumulowanego w glebie (i ściółce), które często stanowią jego największy i najtrwalszy rezerwuar w ekosystemach leśnych.

Sadźmy drzewa na terenach rolnych

Wpływ drzew na klimat nie dotyczy jednak jedynie ekosystemów leśnych, tę rolę odgrywają także zadrzewienia, których stan w naszym kraju – zdaniem PAN – należy uznać za „dalece niezadowalający”.

To o tyle istotne, że skutki zmiany klimatu szczególnie dotkną tereny rolnicze, które przyrodniczo są dziś mocno uproszczone. Dlatego ich odporność na różne czynniki stresowe (np. anomalie pogodowe i szkodliwe owady) jest niska. „Odporność tę mogłyby znacznie zwiększyć odpowiednio gęsto posadzone zadrzewienia śródpolne. Bo oprócz tego, że stanowią one źródło drewna, żywności lub surowców, to jeszcze pozytywnie wpływają na mikroklimat – zwiększają wilgotność powietrza, obniżają temperaturę powietrza w gorące dni, wiążą dwutlenek węgla, oczyszczają powietrze, wodę oraz glebę” – piszą naukowcy, w tym m.in. prof. Jerzy Duszyński, prezes PAN.

Do tego wśród licznych gatunków zwierząt żyjących w zadrzewieniach, część uczestniczy w zapylaniu roślin (owady zapylające) i ogranicza rozprzestrzenianie się szkodników.

Chociaż w polskim prawie istnieją zapisy o konieczności ochrony zadrzewień śródpolnych, to nie istnieje żaden wspomagany centralnie program gospodarowania tymi zadrzewieniami. Dlatego zdaniem PAN trzeba koniecznie stworzyć odpowiednie ramy prawne i finansowe dla poprawy sytuacji zadrzewień na terenach rolniczych.

Podobne wpisy

Więcej w Bez kategorii