Bez kategorii

Najgorsze powietrze jest niedaleko Wawelu. Jak to zmienić?

Kraków pokryty smogiem. Źródło: Shutterstock.

Kraków jako pierwsze miasto w Polsce wprowadzi Strefę Czystego Transportu. 

Chyba w żadnym innym mieście problemu zanieczyszczonego powietrza nie podnoszono tak głośno – i to już dekadę temu. Ogromne zaangażowanie mieszkańców i udane kampanie społeczne sprawiły, że smog dostrzeżono, przestano go mylić z mgłą i zrozumiano, że gryzienie w gardle po wyjściu na dwór nie jest czymś naturalnym. Dzięki temu na przestrzeni ostatnich lat z Krakowa – bo o tym mieście mowa – znikło ponad 40 tys. kopciuchów. Naprawdę wielka sprawa.

Ale choć w skali roku jakość powietrza poprawiła się o połowę, wciąż jest źle.

A bywa wręcz tragicznie.

Najgorsza stacja w Polsce

Jak w ostatnich dniach, gdy wyznaczone przez Światową Organizację Zdrowia poziomy zanieczyszczeń przekraczano nawet o 100%% procent w przypadku drobnych pyłów PM i grubo ponad 100% w przypadku tlenków azotu. Za te pierwsze odpowiadają głównie kopciuchy wciąż dymiące w miejscowościach otaczających stolicę Małopolski. Za te drugie odpowiada niemal wyłącznie transport drogowy, szczególnie stare samochody z silnikiem diesla.

„Skalę problemu pokazuje jeden z punktów pomiarowych w centrum miasta” – podaje SmogLab. I wyjaśnia, że choć po wyciągnięciu średniej z ośmiu krakowskich stacji jakość powietrza w mieście jest dziś o wiele lepsza niż była, to jednak sama stacja na al. Krasińskiego wykazuje… najgorszą jakość powietrza w całej Polsce. Stacja ta znajduje się zaledwie pół kilometra od Wawelu i nieco ponad kilometr od krakowskiego Rynku.

Średnie roczne stężenie pyłu PM10 w 2021 r. było tam o ponad połowę wyższe niż w przypadku krakowskiej stacji z najniższym odnotowanym poziomem zanieczyszczeń. Było też ponad 100 dni smogowych, a więc trzy razy tyle, co w „najczystszej” stacji w mieście. A średnie roczne stężenie dwutlenku azotu było ponad dwukrotnie wyższe.

Z jednej strony przyczyną są zanieczyszczenia napływające z krakowskiego „obwarzanka”. Z drugiej odpowiada za to położenie alei w kanionie ulicznym i w otoczeniu kilkupiętrowymi kamienicami. Z trzeciej wielkim problemem jest gigantyczny ruch samochodowy – z drogi tej, stanowiącej część II obwodnicy miasta, każdego dnia korzysta kilkadziesiąt tysięcy kierowców.

Jak poprawić powietrze w Krakowie?

Jak to zmienić? Kraków z kopciuchami może zrobić już niewiele – do tej pory nie zdołano wymienić zaledwie ok. 200 z ponad 40 tys. kopciuchów w tym mieście. Wymiana starych pieców w miejscowościach ościennych, z których napływa masa zanieczyszczeń, to zadanie dla tamtejszych samorządów i rządu. W czasach przyzwolenia na „palenie wszystkim poza oponami” trudno jednak mieć nadzieję, by faktycznie z tego zadania się wywiązano.

Kraków może natomiast zająć się zanieczyszczeniami z transportu. I za chwilę to zrobi. W środę na sesji rady miasta ma być przyjęta pierwsza w naszym kraju Strefa Czystego Transportu. Gdy jej zapisy wejdą w życie, ruch najbardziej zanieczyszczających pojazdów będzie stopniowo ograniczany. Tego typu rozwiązania funkcjonują już w ponad 300 europejskich miastach i przynoszą wiele korzyści. W Polsce prawo umożliwia samorządom wdrażanie SCT dopiero od początku tego roku. Jak na razie żadne lokalne władze się na to nie zdecydowały. Kraków poniekąd musi, gdyż został do tego zobligowany uchwałą sejmiku województwa małopolskiego.

Warto przy tym podkreślić, że SCT ma objąć od razu całe miasto, a nie samo centrum, jak początkowo planowano. Pierwsze ograniczenia mają być wprowadzone w 2024 r. i obejmą 2% samochodów, a drugie w 2026 r. i obejmą kolejne kilkanaście procent.

Urząd miasta proponuje rozwiązanie, które do tego czasu wyeliminuje 49% emisji dwutlenku azotu i 84% pyłów PM z transportu. Krakowski Alarm Smogowy apeluje o ambitniejsze ograniczenia, które usuną z dróg auta odpowiadające za odpowiednio 71% i 90% emisji. W obu przypadkach chodzi o bardzo stare diesle i kilka lat młodsze, ale wciąż mocno wysłużone samochody z silnikiem benzynowym.

Nowotwory i poronienia

Dlaczego wyeliminowanie z ruchu takich aut jest potrzebne? Bo przewlekła ekspozycja na wysokie stężenia tlenków azotu, z jaką mamy do czynienia chociażby na al. Krasiśnkiego, może doprowadzić do rozwoju takich schorzeń jak astma oskrzelowa, przewlekła obturacyjna choroba płuc, choroby układu sercowo-naczyniowego, a nawet nowotwory – szczególnie płuc i piersi. W 2019 r. zbadano zaś, że siedmiodniowy wzrost poziomu dwutlenku azotu o 20 μg/m3 zwiększa ryzyko poronienia o 16%. Średnie dzienne stężenie dwutlenku azotu na al. Krasińskiego wynosiło w 2021 r. 50μg/m3.

„Aleje są na mapie Krakowa prawdziwym mordorem. Negatywnie wyróżniają się na tle nie tylko miasta, ale też na tle innych stacji pomiarowych z całego kraju. To pokazuje ogromny wpływ samochodów na jakość powietrza. Wiele osób to lekceważy – ale te dane pokazują dobitnie, że tego lekceważyć nie można. Gdyby nie ruch samochodowy, z pewnością nie byłaby to stacja z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w całej Polsce” – podsumowuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Podobne wpisy

Więcej w Bez kategorii