Artykuly

Kronika Rozdroża: 2009-03-04

Narodowy Park Lodowcowy w USA: za 10 lat lodowce znikną?

Często cytuje się wyniki badań USGS (U.S. Geological Survey) z 2003 roku, przewidujące zniknięcie lodowców w Parku Lodowcowym do roku 2030. Jednak Daniel Fagre, pracujący w parku ekolog z USGS, jest zdania, że lodowce znikną 10 lat przed tym terminem.
Przewidywania tempa zaniku lodowców zostały oparte na prognozach wzrostu temperatury z raportu IPCC z 1992 roku. Jednak rzeczywisty wzrost temperatury dwukrotnie przekroczył przewidywania IPCC. Fotografie lotnicze i naziemne pokazujące tempo zaniku lodowców od lat ’80 XX wieku, analiza ich masy oraz badania rdzeni lodowych wskazują, że lodowce znikną już do roku 2020.
Ktoś ma pomysł na nową nazwę Parku Lodowcowego?
Inne zmiany klimatu zachodzące szybciej od prognoz IPCC to m.in:

  • zanik lodu w Arktyce jest większy, niż przewidywał którykolwiek z 19 modeli klimatu IPCC
  • czapy lodowe Grenlandii i Antarktydy stopnieją „100 lat wcześniej, niż przewidywały prognozy”. W 2001 roku IPCC uznało, że ani Grenlandia, ani Antarktyda nie będą zauważalnie tracić masy przed 2100 rokiem. Już tracą
  • wzrost poziomu oceanów w okresie 1993-2006 wyniósł średnio 3.3 mm rocznie – więcej niż przewidywały modele IPCC
  • emisje dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych rosną 3 razy szybciej niż przewidywało IPCC
  • pochłanianie dwutlenku węgla przez ocean słabnie szybciej niż oczekiwano
  • strefa subtropikalna rozszerza się szybciej, niż przewidywały modele
    Redakcja: i to by było na tyle, jeśli chodzi o sceptyków oskarżających IPCC o wywoływanie alarmu.

ang więcej w nationalgeographic

Region Śródziemnomorski na szczycie listy ryzyka klimatycznego

Włochy, Hiszpania i Grecja są krajami UE, które moga ponieść koszty globalnego ocieplenia. Fale upałów oraz pożary uderzają w przemysł turystyczny oraz produkcję żywności – podaje raport Komisji Europejskiej

Jak podaje agencja Reutera skutki ekonomiczne moga sięgnąć 6,2 miliardów Euro rocznie w roku 2020, jeśli 27 państw Unii nie zrobi nic by się przystosowac do zmian kimatu. Koszty te mogą urosnąć do 54 – 63 miliardów Euro, jeśli nie zostaną podjęte skuteczne działania zmierzające do ograniczenia emisji. Raport nie został jeszcze zaaprobowany przez Komisarza do spraw środowiska.

ang więcej w enn

Poziom morza w regionie Śródziemnomorskim może wzrosnąć o ponad pół metra

Metody analizy opracowane przez IPCC pokazują, że w ciągu najbliższych 90 lat temperatura wód, oraz ich poziom wzrosną. Hiszpańsko-brytyjski zespół wziął pod uwagę trzy scenariusze zmian klimatycznych i emisji gazów cieplarnianych, w celu określenia zmian jakie nastąpią w Regionie w 21 wieku.

„Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że emisje gazów cieplarnianych pozostaną na poziomie z 2000 roku, a nawet w tym przypadku skutki zmian klimatu będą widoczne. Najbardziej pesymistyczny scenariusz przyjmuje zróżnicowany poziom rozwoju ekonomicznego na całym świecie oraz kontynuację trendu wzrostowego emisji gazów cieplarnianych” – mówi Marta Marcos szef projektu i naukowiec z Uniwersytetu Balearów.

ang więcej w enn

Szczyt wydobycia ropy w Arabii Saudyjskiej miał miejsce w 2005 roku

arabia_wydobycieAnaliza wydobycia ropy w Arabii Saudyjskiej informuje, że wydobycie to osiągnęło szczyt w roku 2005 na poziomie 9.6 miliona baryłek dziennie. W roku 2008 wydobycie spadło do 9.3 miliona baryłek dziennie. Na rok 2009 prognozowane jest wydobycie na poziomie 8.1, a na rok 2010 wzrost do 8.5 miliona baryłek dziennie. Jednak później, po roku 2010 przewidywany jest stały spadek wydobycia.
Prognozowany profil wydobycia ropy zakłada, że Arabia Saudyjska posiada rezerwy ropy na poziomie 185 miliardów baryłek. Możliwy jest jednak wzrost tych zasobów o 25 miliardów baryłek związany z odkryciem nowych złóż ropy oraz pełniejszym wykorzystaniem znanych pól naftowych.
Wielu ekspertów uważa, że osiągnięcie szczytu wydobycia ropy przez Arabię Saudyjską jest tożsame z osiągnięciem szczytu wydobycia ropy na świecie.

ang więcej w theoildrum

Chińczycy zbiorą wodę z topniejących lodowców

Chińczycy budują zbiorniki, by ratować wodę z topniejących lodowców. Globalne ocieplenie sprawia, że najliczniejszy naród na świecie traci ogromne połacie lodu – ostatnie, naturalne zbiorniki czystej wody w kraju.
W ciągu dziesięciu lat 59 olbrzymich zbiorników ma stanąć w prowincji Xinjiang, by gromadzić cieknącą z lodowców wodę. Jak podaje chińska agencja prasowa, Xinhua plan przewiduje, że przez pierwsze trzy lata zacznie działać 29 zbiorników o łącznej pojemności 21,8 mld metrów sześciennych. Rząd chiński przeznaczył na inwestycję 200 mln juanów (100 mln złotych) rocznie.
W tym regionie mieszczą się największe na świecie góry lodowe, które w sposób naturalny chronią mieszkańców przed suszą. Zimą kumulują one wodę, która podczas roztopów uwalnia się do środowiska i zapewnia wilgoć w czasie suchej letniej pory.
Jednak ocieplenie klimatu stale zmniejsza powierzchnię lodu. Urumqi, największy położony w pobliżu miasta lodowiec w Chinach, w ciągu niespełna pół wieku stracił 20 procent powierzchni. Przez ostatnich 20 lat ilość wody uwalnianej z topniejących lodowców regularnie wzrasta.

pl więcej w dziennik

Tanzania: Wykorzystanie węgla drzewnego rośnie, destrukcja środowiska postępuje

Według ostatnich badań, wykorzystanie węgla drzewnego w stolicy Dar es Salaam w ostatnich latach podwoiło się. Rosnące wykorzystanie węgla drzewnego jest znaczącą przyczyną wycinania drzew. Próby ograniczenia tego zjawiska przez rząd są nieudane, co wynika m.in. z braku alternatyw, w tym m.in. przerw w dostawach i racjonowania energii.

ang więcej w ippmedia

UE: regulacje dla biopaliw pochodzących z USA

ueNajważniejszy panel Unii Europejskiej zajmujący się handlem przyjął w zeszły wtorek regulacje anty-dumpingowe i ograniczające subsydia dla biopaliw pochodzących z USA, z całą wiedzą i odpowiedzialnością za tą decyzję.

„Nowe zasady zostały przyjęte bez oporów” ujawniło agencji Reutera anonimowe źródło po spotkaniu 27 przedstawicieli narodowych d/s handlu.

Od 13 marca firmy eksportujące biodiesla do Unii będą musiały zapłacić dodatkowe 26 do 41 Euro za 100kg paliwa przez początkowy okres 6 miesięcy.

ang więcej w enn

Front zielonej energii: rośliny źródłem projektu nowej generacji ogniw fotowoltaicznych

Naukowcy z uniwersytetu Southampton odkryli metodę naśladowania procesu wytwarzania energii jaki zachodzi w komórkach roślin.

Zaspół, któremu przewodzi profesor Pavlos Lagoudakis, opracował nowatorską serię urządzeń, która wykorzystuje zjawiska wychwytywania światła słonecznego zachodzące w roślinach, do produkcji niespotykanych dotąd ładunków energii elektrycznej.

W żywych komórkach, każdy komponent jest wyspecjalizowany w swej roli i jest składnikiem cyklu przetwarzania światła w energię. Wraz z postępem nanotechnologii stało się możliwe opracowanie urządzeń, które – podobnie – pełnią wyspecjalizowane funkcje w produkcji energii elektrycznej.

ang więcej w enn

Zielony styl życia: szwedzkie miasto przestawia się na biopaliwa

Miasto KALMAR w południowo-wschodniej Szwecji – z dobrze rozwiniętym przemysłem, jest na progu wyeliminowania paliw kopalnych, przy minimalnym wpływie takiego kroku, na standard życia. To 60000 miasto i otaczający je region, składający się z 12 miast zamieszkuje ćwierć miliona osób. Dotychczas źródłem energii były tam: ropa naftowa oraz gaz ziemny, a także elektrociepłownie na odpadki przemysłu drzewnego. Obecnie, 90% energii elektrycznej regionu pochodzi ze źródeł odnawialnych oraz energii jądrowej.

ang więcej w enn

Nadchodzą: Masowe Migracje Wywołane Zmianami Klimatu

Gromadzi się coraz więcej dowodów, włączając w to analizy ekspertów wojskowych w USA i Europy, że do połowy stulecia zmiany klimatu uczynią znaczne obszary Afryki i Azji niezdatnymi do życia. Analitycy przewidują, że może to wywołać migracje ludności na niespotykaną dotychczas skalę.
Bez odpowiedzi pozostają wciąż pytania: Jak wielu ludzi opuści swoje miejsce zamieszkania? Dokąd pójdą? Jak to zrobią? Czy powrócą?
Eksperci szacują, że do roku 2050 w drodze może być już 250 milionów ludzi, populacja zbliżona do całości mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Niektórzy opuszczą swoje strony rodzinne ze względu na upały i pustynnienie. Jeszcze inni w wyniku powodzi spowodowanych przez coraz gwałtowniejsze monsuny. Dołączą do nich uchodźcy, których wygnał zanik lodowców i brak stabilnych źródeł wody. Dziesiątki milionów porzucą swoje domy zalewane przez podnoszący się ocean oraz słoną wodę w studniach i na polach.
Najgorsze problemy będą miały kraje takie jak Malediwy i małe wyspy na Pacyfiku. Ich mieszkańcy będą musieli opuścić swoje ojczyzny, które znikną pod powierzchnią oceanu.
Według analiz IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu), już w przeciągu dekady, brak wody dotknie co najmniej 207 milionów ludzi w Ameryce Łacińskiej, Azji i Afryce. Do połowy stulecia, dodatkowe 130 milionów mieszkańców Azji czeka głód. Do roku 2100 plony upraw w Afryce spadną o 90 procent.
W samym oku cyklonu znajdzie się Bangladesz. Jego 150 milionów mieszkańców żyje w delcie trzech wielkich rzek: Brahmaputry, Gangesu i Meghny. Większość kraju leży poniżej 7 metrów nad poziomem morza. Wzrost poziomu oceanu zabierze więcej powierzchni uprawnej, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Do roku 2050 produkcja ryżu spadnie o 10 procent, a zbóż o 30 procent. A do końca stulecia jedna czwarta kraju będzie już pod wodą.
W samym Bangladeszu opuścić swoje domy będzie musiało około 15 milionów ludzi. To odpowiednik blisko połowy ludności Polski.
Chociaż będzie to kraj o największej liczbie uchodźców klimatycznych, to naukowcy uważają, że podobne migracje będą dotyczyć setek milionów ludzi od Tuwalu, przez Mozambik i Egipt, po Wietnam. Setki milionów uchodźców zmienią oblicze świata.
„To będzie największa migracja w dziejach. Nic takiego nie miało jeszcze nigdy miejsca”, stwierdza Edward Cameron, były główny doradca rzędu Malediwów, „mówimy tu o ludziach uciekających z zagrożonych miejsc w inne zagrożone miejsca”.
W pewnym sensie, wielkoskalowe migracje nie są niczym nowym. Koniec końców, od czasu jak ludzie pierwotni opuścili Afrykę, ludzie znajdowali się w stałym ruchu. Jednak ta migracja to nie będą wędrówki pionierów czy odkrywców szukających nowych lądów. To będzie ruch tłumu ludzi, wygnanych ze swoich stron, nieprzygotowanych, niewykształconych i nigdzie nie chcianych – wszędzie traktowanych wrogo. Większość z tych, którzy zostaną uchodźcami już teraz żyje za mniej niż 1 dolara dziennie.
Pierwsze migracje będą miały miejsce wewnątrz krajów. Rodziny będą opuszczać wsie i tereny nadbrzeżne, przenosząc się do miast, gdzie otoczenie jest mniej zależne od pogody. To już się dzieje, stanowiąc element gwałtownej światowej urbanizacji, podczas której gwałtowny wzrost liczby ludności miejskiej wyprzedza wzrost liczby miejsc pracy i rozbudowę infrastruktury.
Kolejnym etapem migracji jest opuszczanie kraju. Eksperci wojskowi przewidują gwałtowne nakręcanie się spirali przemocy i konfliktów, kiedy desperacko potrzebujący żywności, wody i pracy ludzie będą przekraczać granice sąsiednich krajów, gdzie zasoby będą niewiele bardziej dostępne.
Bogate społeczeństwa, jak mieszkańcy Stanów Zjednoczonych lub Unii Europejskiej, mogą stanąć przed napływem milionów wysiedlonych ludzi. „Ci ludzie już dziś mają trudności z przeżyciem. Brakuje im czystej wody, żywności, walczą z chorobami, nie mają wykształcenia. To oni będą najbardziej dotknięci przez zmiany klimatu”, stwierdził Koko Warner, kierujący sekcją Migracji Środowiskowych, Narażenia Społecznego i Adaptacji na Uniwersytecie ONZ.
W Bangladeszu, wszystkie te problemy są wzmocnione przez wysoką gęstość zaludnienia. Jakakolwiek katastrofa klimatyczna w nieunikniony sposób uderzy w miliony ludzi. Szacuje się, że do roku 2080, 51 do 97 milionów ludzi mieszkających w rejonach przybrzeżnych Bangladeszu będzie musiało się przeprowadzić. Ci najbiedniejsi nie będą w stanie tego zrobić. Na pewno nie przeniosą się w bezpieczniejsze rejony – do USA, Kanady czy Australii.
Już teraz migracja z Bangladeszu do sąsiednich Indii nabiera tempa. Władze Indii są świadome tego faktu, a żeby zabezpieczyć się przed napływem niechcianych imigrantów, na granicy z Bangladeszem budują barierę, podobną do tej na granicy Meksyku i USA.
Czy przyjmiemy w Europie tych biednych, niewykształconych ludzi, pochodzących z obcej nam kultury? Czy też może raczej wybudujemy zasieki i odgrodzimy się od problemu, który sami wywołaliśmy?

ang więcej w nytimes

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly