ArtykulyPowiązania

Post Scriptum do Raportu RethinX: rzeczywistość polityczno-społeczna w zderzeniu z kreatywną destrukcją

Opublikowanym niedawno artykuł Raport RethinkX: Mamy już technologie, by do 2035 r. ściąć emisje o 90% i dać odżyć środowisku, pokazujący rewolucyjny postęp w trzech sektorach: energetycznym (w nowoczesnych źródłach energii), transportowym i produkcji żywności (biotechnologiach), jednak związana z nimi kreatywna destrukcja starych rozwiązań może spotkać się różnym podejściem do wdrażania i wykorzystywania nowych rozwiązań.

Warto zauważyć, że autorzy raportu RethinkX analizują sytuację pod tym kątem i przedstawiają trzy scenariusze wyboru ścieżek podążania za już następującymi zmianami.

Scenariuszem bazowym jest „Bądźmy rozsądni” („Get Sensible”). W tym scenariuszu społeczeństwa decydują się raczej na przyjęcie nowych technologii, a nie blokawanie kreatywnej destrukcji w sektorze energetycznym, transportowym i spożywczym, które nastąpią w najbliższych latach. Oznacza to po prostu racjonalne reagowanie na bodźce ekonomiczne i usuwanie barier we wdrażaniu i zwiększaniu skali technologii SWB (Solar Wind Battery), A-EV (Autonomous Electric Vehicles) i TaaS (Transportation as a Service) oraz PFCA (Precision Fermentation Cellular Agriculture). Nadal jednak wymaga to podjęcia ważnych decyzji społecznych, w szczególności przez rządy, które mogą usunąć bariery dla tych trzech przełomowych technologii poprzez usprawnienie rynku, rozbicie blokujących zmiany monopoli, zapewnienie, żeby ludzie mieli prawo do wytwarzania energii, transportu i usług żywnościowych, oraz zakończenie dotacji i inwestycji publicznych w skazane na zagładę paliwa kopalne, dotychczasowy transport spalinowy, przemysł hodowlany i rybołówstwo, których aktywa w wyniku kreatywnej destrukcji zostaną osierocone. Scenariusz ten wymaga jedynie takich inwestycji, które przynoszą dodatni zwrot ekonomiczny, a zatem nie obejmuje wydatków publicznych na aktywne zalesianie lub inne technologie wychwytywania dwutlenku węgla, takie jak redukowanie kwasowości oceanów oraz bezpośrednie wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla w powietrzu (DACCS – direct air carbon capture and storage). W scenariuszu uwzględnione jest pochłanianie dwutlenku węgla poprzez pasywne ponowne zalesianie (bez ingerencji człowieka; czekanie, aż lasy same się odrodzą) w wyniku „naturalnej regeneracji” 2,7 mld hektarów gruntów uwolnionych od rolnictwa zwierzęcego w wyniku kreatywnej destrukcji w produkcji żywności, ponieważ jest ono bezkosztowe i nieuniknione, o ile gleba nie będzie wciąż aktywnie degradowana.

Alternatywny scenariusz, nazwany „Bądźmy poważni” („Get Serious”), to zdecydowane postawienie na nowe technologie w celu uzyskania możliwie najszybszych długofalowych efektów klimatycznych i tych bezpośrednio i w miarę szybko odczuwanych, czyli środowiskowych.

Trzeci scenariusz, pod nazwą „Utknąć” („Get Stuck”) bazuje na scenariuszu spowalniania zmian i jak najdłuższego utrzymywania przez koncerny i polityków dotychczasowego systemu silnie związanego z paliwami kopalnymi. W tym scenariuszu społeczeństwa aktywnie opierają się przyjmowaniu technologii SWB, A-EV i TaaS oraz PFCA, próbując chronić przed kreatywną destrukcją zasiedziałe przedsiębiorstwa paliw kopalnych, monopole na usługi komunalne, dotychczasowych producentów samochodów oraz oparty na kopalinach przemysł. Wysiłki te są ostatecznie daremne, ale opóźnią transformację w sektorze energetycznym, transportowym i spożywczym o ok. 5 lat. Scenariusz ten ilustruje, jak opóźnienia wynikające z niewłaściwych wyborów społecznych (tj. tych, które opierają się kreatywnej destrukcji i podtrzymują stare rozwiązania) spowodowałyby, że tymczasowo przekroczenie ścieżki wzrostu temperatury o 2°C, narażając planetę na poważne ryzyko zmiany klimatu.

Niezależnie od scenariuszy, problematyczny wydaje się jednak sposób i możliwości podjęcia decyzji odnośnie wyboru właściwej ścieżki. Stwierdzenie „właściwej” ma tu zasadnicze znaczenie, gdyż co innego pod tym stwierdzeniem mają na myśli korporacje z różnych branż, rządy państw, lokalne społeczności, naukowcy, szefowie firm, samorządowcy jak i pojedynczy mieszkańcy danego kontynentu/państwa/regionu/gminy/osiedla. Wielką sztuką byłoby pogodzenie wszystkich grup interesów i wpływów w taki sposób, aby każda z nich widziała ten sam cel.

Autorzy jakby celowo zamiennie używają stwierdzenia „rządy” oraz „społeczeństwa” jako władne podjęcia kluczowych decyzji. Ten skrót myślowy nie odzwierciedla rzeczywistości. Ujawnia się to poprzez wiele protestów społecznych przeciw decyzjom rządowym (lub samorządowym). Społeczeństwa oraz lokalne społeczności już teraz różnie niż administracja postrzegają kwestie choćby eksploatacji kopalń, wylesiania, totalnej masowej hodowli zwierząt, ale również niskiej emisji, budowy farm wiatrowych lub elektrowni jądrowych, zamykania obiegu już raz pozyskanych surowców lub po prostu recyklingu.

Niestety, w dzisiejszych czasach, kiedy praktycznie wszystkie dziedziny życia podlegają dużym zmianom, zwykli obywatele (ci tworzący społeczeństwa) mają trudność ze zdefiniowaniem własnych celów, a co dopiero wyboru właściwej ścieżki, za to rządy może i usiłują realizować jakieś zdefiniowane cele, ale bezwładność ich działania jest zdecydowanie większa od szybkości zmian zachodzących w postępie technologicznym ingerującym w każdą dziedzinę naszego życia, jak choćby w systemowych problemach ochrony zdrowia, w co najmniej lokalnym przeludnieniu połączonym z zanieczyszczeniem i degradacją środowiska, transportem itp. Na nierozwiązane problemy z przeszłości w postaci choćby zadłużenia i wspomnianego zdegradowanego środowiska nałożyły się kolejne, głównie te społeczne i psychologiczne związane z eliminacją człowieka z rynku pracy, który traktuje pracowników jak najdroższe i najbardziej zawodne ogniwo w coraz większej ilości zawodów. I nie dotyczy to tylko przemysłu związanego z wytwarzaniem. Rozwój technologii eliminuje ludzi również z obszaru usług. Wobec tych tendencji wielkim wyzwaniem będzie:

– przełamywanie przyzwyczajeń i stereotypów, w tym na nowo definiowanie pojęć takich jak stabilizacja finansowa czy własność prywatna,

– wypracowanie nowych metod podejmowania decyzji opartych na badaniach naukowych i holistycznym podejściu do problemów,

– minimalizacji przepaści między rządzącymi a wyborcami (może poprzez panele obywatelskie?)

Patrząc na raport wydaje się, że wybór ścieżki jest mimo wszystko oczywisty: chcemy dalej żyć na dobrze funkcjonującej planecie Ziemia, co oznacza, że nasza (cywilizacyjna) degradacja środowiska musi jak najszybciej zmaleć lub w ogóle zniknąć. Wejście na tą ścieżkę nie odbędzie się bez ofiar i strat, jak zwykle przy kreatywnej destrukcji. Gdy budowaliśmy wodociągi, woziwodowie zostawali bez pracy, gdy zmienialiśmy bryczki na samochody bankrutował biznes kręcący się wokół transportu konnego. Raport pokazuje, jak powinniśmy podejść do transformacji, aby problemy były jak najmniejsze, a korzyści (zarówno dla cywilizacji jak i środowiska, w którym ta cywilizacja istnieje) zmaksymalizowane. Kraje, które wykorzystają kreatywną destrukcję dla skoku technologicznego i gospodarczego – wygrają, te zaś, który będą ją blokować, na własne życzenie zostaną skansenami, w najlepszym przypadku.

Rafał Bryjak

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly