ArtykulyRozwiązania systemowe

Przekonywanie do ochrony środowiska – co robimy źle?

Od wielu dekad temat ochrony środowiska stale jest obecny w naszych rozmowach, w naszych wyborach i w dyskusji publicznej. Każdy słyszał, że należy ograniczać zużycie zasobów, mniej śmiecić i emitować mniej dwutlenku węgla. Co więcej, większość ludzi nawet wie jak żyć, aby szkodzić środowisku w znacznie mniejszym stopniu. A jednak większość ludzi nie ogranicza dobrowolnie swojego wpływu na środowisko, a nawet miałoby ochotę żyć w sposób bardziej szkodliwy dla planety. Dlaczego tak się dzieje? Co sprawia, że nawyki najbardziej szkodzące planecie są uważane za atrakcyjne? Czy ludzie mogą świadomie dążyć do sprowadzenia na siebie nieszczęścia?

Aby odkryć, dlaczego większość ludzi nie włącza się aktywnie w ochronę środowiska musimy zajrzeć w przeszłość i odnaleźć korzenie jednego z najważniejszych schematów myślowych w naszej cywilizacji.

Historia, która wywarła bardzo istotny wpływ na naszą kulturę opisuje życie Aleksego, zamożnego i dobrze zapowiadającego się młodzieńca pochodzącego z szanowanej rodziny. Młodzieniec ten kończy edukację z dobrymi wynikami, znajduje kochającą go dziewczynę i staje na progu normalnego szczęśliwego życia. Dla wszystkich wokół niego szczęśliwe życie jest czymś naturalnym i pożądanym, ale Aleksy wybiera dla siebie inną drogę. Wyrusza do odległego kraju, gdzie z własnej woli żyje jak żebrak, pości i odmawia sobie wszystkiego, co nie jest niezbędne do przeżycia. Po kilkunastu latach powraca do ojczyzny, gdzie nierozpoznany przez nikogo żyje do śmierci jako żebrak u progu swego domu.

Legenda o świętym Aleksym wywarła bardzo istotny wpływ na kulturę średniowiecza. Od tego czasu doktryna większości kościołów chrześcijańskich gloryfikuje wyrzeczenia i cierpienie jako najlepszą drogę do życia wiecznego. Idealny chrześcijanin powinien całkowicie wyrzec się działania we własnym interesie i cierpliwie poddawać się cierpieniu w imię Wyższych Celów.

Wydawać by się mogło, że filozofia poświęcenia dla „wyższych idei” jest ściśle przypisana do chrześcijaństwa. Ale współcześnie również wiele świeckich inicjatyw korzysta ze schematów myślowych wywodzących się z religii. Weźmy za przykład zdrowe odżywianie. Skoro niezdrowe jedzenie jest dla nas szkodliwe, to każdą tłustą przekąskę traktujemy jako grzech, który trzeba odpokutować postem lub siłownią. Odżywianie staje się pasmem cierpień i wyrzeczeń, które przybliżają nas do lepszego życia w nowej sylwetce.

Niektórych ludzi da się przekonać do zrezygnowania z własnych pragnień, aby poprawić swój los w przyszłości. Ale ludzi zdolnych do takich poświęceń jest niewielu. Większość ludzi nie ma dość silnej woli, aby zrezygnować z takich szkodliwych nawyków jak jazda samochodem, palenie papierosów czy podjadanie. Ci ludzie będą trwać przy swoim nałogu, a wiedza, że szkodzą sobie lub środowisku będzie wywoływać u nich frustrację. Będą próbowali radzić sobie z dysonansem poznawczym poprzez znajdywanie wymówek, zwalanie winy na innych, albo nawet kwestionowanie niewygodnej wiedzy.

Chrześcijańska narracja o potrzebie szlachetnych wyrzeczeń zadomowiła się w wielu miejscach naszego umysłu. Jeśli na przykład pozwolimy sobie na zjedzenie steku, zaraz w naszej głowie pojawia się dysonans pomiędzy przyjemnością z jedzenia, a świadomością wszystkich szkód, jakie taka dieta wyrządza w naszym organizmie i w środowisku.

Rys. 1. Wiele działań szkodzących naszemu zdrowiu lub środowisku przedstawiane jest jako grzeszna pokusa, z którą należy stale walczyć poprzez szlachetne wyrzeczenia. Ulegnięcie pokusie powoduje psychiczny dyskomfort, który może poskutkować „nawróceniem” i zrobieniem dla odmiany czegoś dobrego, ale może też wywołać złość i negację, albo rozpocząć ignorowanie zakazu poprzez wymówki.

Mechanizmy wyparcia niewygodnej wiedzy, lub zagłuszenia jej wymówkami pozwalają nam normalnie funkcjonować w świecie, w którym nie zawsze możemy postępować w zgodzie z własnymi zasadami moralnymi. Każdemu chrześcijaninowi zdarza się czasem postąpić wbrew nakazom religijnym – kościół jako „wspólnota grzeszników” próbuje ograniczać grzech, ale nigdy go nie wytępi. Tak samo każdy z nas aby przeżyć eksploatuje środowisko naturalne pobierając z niego żywność, wodę, powietrze i energię. Żyjąc w kraju uprzemysłowionym dodatkowo przyczyniamy się chcąc nie chcąc do zużycia zasobów nieodnawialnych, zmiany klimatu i wymierania gatunków. Nikt z nas nie może całkowicie zrezygnować z niszczenia środowiska, a gnębienie się wyrzutami sumienia niczego nie zmienia.

Czy stosując narrację chrześcijańską jesteśmy w stanie przekonać ludzi do większej troski o środowisko? Moim zdaniem nie. Żywot świętego Aleksego nie przystaje do pragnień i aspiracji współczesnego człowieka. Dzisiejszy człowiek chce rozwijać swój potencjał, robić to, co go interesuje i dążyć w kierunku własnego sukcesu i szczęścia. Chce wziąć własne życie w swoje ręce i zacząć realizować swoje pasje. Coraz częściej chciałby oderwać się od nudnych zadań w swojej pracy i zacząć żyć „w pełni”. Tysiące takich właśnie ludzi podróżuje codziennie ulicą Dolina Służewiecka w Warszawie. Co widzą?

Rys. 2. „xOkazji do radości dzięki BMW xDrive”. Reklama przedstawia zakup drogiego samochodu jako przyjemną pokusę, a jazdę nim zimą jako radosne doświadczenie. Kierowcy mijający reklamę widzą wokół siebie, jak „radosna” jest zimowa jazda samochodem, wiedzą też, ile kosztuje zakup i utrzymanie BMW serii X i łatwo mogą policzyć jak przekłada się to na ich stres i nadgodziny. A mimo to bazująca na sprzedawaniu emocji reklama działa, ponieważ buduje pozytywne skojarzenia z produktem.

Producenci samochodów, słodyczy, czy elektronicznych gadżetów reklamują je jako „grzeszną pokusę”, której możemy czasem ulec. Obrońcy środowiska powtarzają przekaz o grzesznych przyjemnościach, ale namawiają do wyrzeczeń. Może czas zmienić narrację?

Spróbujmy zbudować pozytywny przekaz wokół działań chroniących środowisko. Przekonajmy ludzi że to, co mogą zrobić dla planety przyniesie im samym przyjemność i korzyści. Pokażmy, że chronić przyrodę i poprawiać ludzki los możemy też w ramach swojego ulubionego hobby. Pomóżmy zobaczyć, że rezygnacja z nawyków szkodzących środowisku nie musi się wiązać z cierpieniem – przeciwnie – pozwala przyjemniej spędzać czas, nawiązać nowe znajomości, przynosi satysfakcję z udzielenia komuś pomocy, oszczędza czas i pieniądze.

Zdecydowana większość ludzi, którym udało się coś osiągnąć w sztuce, nauce, sporcie czy w biznesie, czerpało satysfakcję z własnej pracy i traktowało swoje wysiłki nie jako wyrzeczenie, ale jako naturalną i bardzo satysfakcjonującą drogę życia.

Jest bardzo wiele działań które możemy podjąć, aby polepszyć stan środowiska lub los żyjących w nim ludzi. Najwięcej korzyści przyniesiemy jeśli wybierzemy te, które dają nam najwięcej satysfakcji. Wtedy chętnie zabierzemy się do pracy i staniemy się specjalistami w danej dziedzinie. Z czasem będziemy mogli zacząć uczyć innych – a najlepszą nauką jest dobry przykład.

  • Możemy ograniczyć zużycie energii w swoim domu, a jeśli przyniesie to nam oszczędności i satysfakcję, to chętnie dowiemy się nieco więcej o zużyciu prądu i pomożemy obniżyć rachunki naszym znajomym.
  • Możemy oszacować zużycie ciepła w naszym budynku i zrobić remont, który pomoże nam zmniejszyć zużycie opału, lub – jeśli myślimy o przeprowadzce – pozwoli nam znaleźć bardziej oszczędny i komfortowy dom. 
  • Jeśli mamy zacięcie do nowych technologii i zostało nam trochę funduszy, możemy tak jak Tom Murphy zainwestować w panele słoneczne i samemu zbadać, jak sprawdzają się w lokalnych warunkach. Wyniki opiszmy w internecie, aby inni zainteresowani mogli poznać zalety i wady tej technologii. 
  • Jeśli prowadzenie badań daje nam szczególnie dużo satysfakcji, możemy zdecydować się na karierę naukowca. 
  • Nauka jest również dla niezależnych pasjonatów. Jeśli jakaś dziedzina nas szczególnie zainteresuje, możemy ją na własną rękę studiować i dzielić się z innymi swoją wiedzą, tak jak Hubert Bułgajewski, prowadzący najbardziej znaną w Polsce stronę o arktycznej czapie lodowej
  • Nauka to też zajęcie dla podróżników takich jak badacze raf koralowych, lasów tropikalnych, czy lodowców.
  •  Również koło domu można się wiele nauczyć. Wyjdź z domu i zainteresuj się przyrodą wokół siebie. O każdej porze roku i dnia można nauczyć się czegoś nowego. Jeśli np. zainteresują Cię obserwacje astronomiczne, szybko dostrzeżesz jak mocno sztuczne światło przyćmiewa nocne niebo. Zanieczyszczenie światłem to jeden z rzadziej wspominanych przykładów naszego wpływu na przyrodę. 
  • Niektórzy ludzie, jak Adam Wajrak, z obserwowania natury wokół siebie uczynili swoją pracę i hobby. Czytając jego felietony i książki dowiesz się, jak piękna i bogata jest przyroda naszego kraju. 
  • Jeśli lubisz obcować z przyrodą, a nie możesz robić tego na co dzień, możesz zdecydować się na wczasy agroturystyczne, albo spędzić wolny dzień na grillu, rowerze, czy w kajaku. Nawet w dużym mieście znajdziesz miejsca piękne, dzikie i nieuczęszczane. 
  • Jeśli masz większy kawałek ziemi i lubisz pracować w ogrodzie, możesz zacząć produkować część żywności na własne potrzeby. Uprawa pomidorów, malin, ogórków, czy ziół nie jest trudna, a daje więcej korzyści i satysfakcji od koszenia kolejnej połaci trawnika. 
  • Jeśli uprawa warzyw Ci nie wystarcza, a do tego masz wyjątkową pasję do zwierząt, możesz zdecydować się na przydomową hodowlę królików, czy kurczaków. Danelle Wolford poszła o krok dalej i hoduje stadko kóz w zwykłym ogródku na przedmieściach Phoenix. 
  • Jeśli wolisz współpracować z ludźmi zainteresuj się, jakie inicjatywy podejmowane są w twojej lokalnej społeczności. Większość usług i infrastruktury, z której na co dzień korzystasz, w tym drogi lokalne, sieć wodociągowa, zbiórka odpadów, placówki edukacyjne i transport zbiorowy, organizowane jest na najniższych szczeblach samorządów. Jeśli chcesz w tym pomóc albo uważasz, że coś należy zmienić, spotkaj się z sąsiadami albo idź na spotkanie rady gminy. Niestety zaangażowanie obywateli jest w Polsce na bardzo niskim poziomie, pomóc może edukacja i współdziałanie zaczynając od najprostszych spraw. 
  • Jeśli chcesz uczestniczyć w dyskusji lub edukacji na szerszą skalę, możesz zacząć pisać artykuły dla Ziemi na Rozdrożu 🙂 Nasza strona zgromadziła całkiem sporą grupę zaangażowanych publicystów i czytelników. Piszemy na bardzo różne tematy, patrząc z bardzo odmiennych perspektyw. Pod każdym artykułem zamieszczane są komentarze i polemiki. Toczy się wymiana poglądów, a czasami nawet merytoryczna i kulturalna wymiana poglądów :))) 
  • Możesz też pisać artykuły dla Wikipedii. Wikipedia jest największą i najszerzej dostępną darmową skarbnicą wiedzy, ale wiele ważnych i aktualnych tematów pozostaje nieopisanych, bo nie znalazł się nikt chętny do sporządzenia choćby wzmianki. Teraz tą osobą możesz być Ty. 
  • Jeśli nie czujesz talentu do pisania, możesz wesprzeć Wikipedię finansowo. 
  • Możesz też wspomóc pieniędzmi, pracą lub pomocą inną organizację która chroni środowisko, edukuje lub w inny sposób poprawia ludzki los. Nawet nasza najbogatsza rodaczka, Dominika Kulczyk, nie poprzestaje na wysyłaniu pieniędzy ale osobiście odwiedza wspomaganych ludzi z biednych krajów, aby dowiedzieć się, czego im trzeba i jak przeznaczana jest pomoc. 
  • Pomocą może być też wsparcie sąsiada czy członka rodziny w jego chorobie i starości. Oczywiście wielu z nas jest w stanie wyobrazić sobie system, w którym to państwo troszczy się o chorych i seniorów, ale jak pokazuje doświadczenie pomoc państwa jest w ostatecznym rachunku często bardziej kosztowna od rodzinnej i sąsiedzkiej, ponieważ wymaga dodatkowych funduszy i zasobów na znalezienie potrzebujących, zebranie i rozdzielenie funduszy, administrację i kontrolę. 
  • Możesz przyłączyć się do organizacji pozarządowej działającej na rzecz ochrony środowiska. Możesz pracować na rzecz ochrony klimatu, walczyć o ochronę konkretnego gatunku, albo działać na rzecz utrzymania w dobrym stanie przyrody w swojej najbliższej okolicy. Jest wiele organizacji i grup robiących wartościowe rzeczy. Wybierz taką, do której czujesz, że będziesz pasował, a praca przyniesie Ci satysfakcję. Dzięki temu długo zachowasz entuzjazm i staniesz się pozytywnym przykładem dla innych. 
  • Jeśli z racji wykształcenia lub zawodu masz gruntowną wiedzę w jakiejś dziedzinie, możesz wstąpić do branżowej organizacji popierającej Twoją sprawę. Np. organizacja ClientEarth skupia prawników, którzy wykorzystują swoją wiedzę do walki o ochronę przyrody metodami prawnymi. Podobne grupy powstają wśród naukowców, inżynierów, lekarzy oraz specjalistów z wielu innych dziedzin. Działając w grupie eksperckiej masz możliwość znalezienia podobnych sobie ludzi działających na rzecz tej samej sprawy. Przebywanie w grupie daje pewność siebie i satysfakcję, umożliwia wymianę doświadczeń i pogłębienie wiedzy. A gdy występujesz na zewnątrz to słuchacze wiedzą, że przez Ciebie przemawia autorytet i siła nacisku grupy. 
  • Nie zawsze ludzie z twojego środowiska są przekonani do Twojej sprawy. I to jest miejsce, gdzie rzeczywiście możesz coś zmienić. Pierwszym krokiem do przekonania kogoś do zmiany poglądów jest wpojenie mu przekonania, że zmiana poglądów w danej sprawie jest możliwa. Że może zmienić swoje działanie w jakiejś kwestii, a jednocześnie być takim samym (a nawet lepszym) człowiekiem jak dotychczas. Jeśli Twoi znajomi dostrzegą w sobie kogoś, kto jest taki sam jak oni – mieszka na tym samym osiedlu, słucha takiej samej muzyki, rozmawia przy piwie o tych samych sprawach – a jednocześnie inny w jednym drobnym szczególe np. segreguje śmieci, to wtedy dostrzegą, że nie ma dysonansu pomiędzy segregacją śmieci, a ich „normalnym życiem”. Tobie łatwiej będzie przekonać swoich znajomych niż człowiekowi z ulicy, bo Twoje zachowania prędzej zostaną uznane przez nich za „dopuszczalne w moim kręgu towarzyskim”, a więc „dopuszczalne także dla mnie”. 
  • Ważna jest też zmiana własnej postawy. Pewnie wielu z nas odczuwa pokusę korzystania z dóbr szkodliwych dla naszego zdrowia, lub dla środowiska. Jeśli rezygnujemy z tych rzeczy ze względu na brak pieniędzy, lub wyrzekamy się ich w imię wyższych celów, to rodzi się w nas frustracja. Lepiej jest wpoić sobie przekonanie, że szkodliwa rzecz wcale nie jest tak atrakcyjna (bo np. trzeba się nią zajmować, bo musimy wziąć na nią kredyt, bo przed skorzystaniem trzeba załatwić masę formalności). A najlepiej znaleźć taki zamiennik, który jest mniej szkodliwy, a przynosi nam satysfakcję.

Rys. 3. Droga do lepszego środowiska. Możesz kroczyć nią spokojnie, możesz biec w rytmie muzyki lub jechać na rowerze. Możesz podążać nią razem z ludźmi, których znasz i cenisz, lub razem z ludźmi, których dopiero na tej drodze poznasz. Zastanów się, jakie jest Twoje miejsce na tej drodze. Idź nią w zgodzie z sobą, a nie przeciw sobie. Rozejrzyj się dookoła. Być może droga taka jak ta zaczyna się w miejscu, w którym teraz jesteś?

Większość ludzi czerpie z życia satysfakcję i poczucie sensu wtedy, gdy pracują i widzą efekty swojego działania. Życie to ruch i cel. Podążanie za swoją pasją lub pomoc ludziom, których szanujemy i podziwiamy przynosi nam dumę, energię i satysfakcję. Nasze talenty są różnorodne, więc nie zachęcam Cię do wdrażania wszystkich działań opisanych powyżej. Wybierz to, co najbardziej Cię interesuje i działaj w zgodzie ze swoim powołaniem.

Bernard Swoczyna

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly