Artykuly

Baltic Dry Index najniżej w historii

Jeśli powiem, że u brzegów Singapuru stoi bezczynna flota setek frachtowców, a Baltic Dry Index spada, to większość ludzi zajmujących się klimatem, energią i zrównoważonym rozwojem otworzy tylko szeroko oczy i zapyta „a co to ma do rzeczy..?”. Dlaczego wchodzi to w zakres naszych zainteresowań?

Rysunek 1. Baltic Dry Index.

W Londynie, na giełdzie Baltic Exchange każdego dnia ponad 400 brokerów sprawdza, ile kosztuje przewóz surowców i sypkich towarów na głównych trasach – np. ile trzeba zapłacić za przewóz 150 tys. ton rudy żelaza z Australii do Chin albo 80 tys. ton węgla z RPA na Tajwan. Dla inwestorów wskaźnikiem, który obrazuje zmiany cen frachtów w globalnej skali jest indeks Baltic Dry. W przeciwieństwie do giełdowych indeksów nie jest on podatny na manipulację ze strony największych instytucji finansowych, gdyż jego wartości ustalane są wyłącznie w oparciu o rzeczywiste zamówienia na usługi firm transportowych, a dodatkowo nie jest on instrumentem bazowym dla żadnych instrumentów pochodnych, co mogłoby zachęcać spekulantów do wpływania na kurs.

Wskaźnik BDI z wyprzedzeniem mierzy aktywność handlu międzynarodowego, a ta jest wskaźnikiem stanu światowej gospodarki. W gronie analityków indeks ten uważa się często za jeden z lepszych wskaźników wyprzedzających koniunkturę w globalnym przemyśle oraz na rynkach surowcowych.

Kiedy Baltic Dry Index (BDI) zwyżkuje oznacza to, że faktyczny popyt na usługi przewoźników rośnie, zatem kwitnie handel międzynarodowy. Rekordową wartość ponad 11600 pkt osiągnął w maju 2008, czyli na kilka tygodni przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, gdy Chiny rzutem na taśmę kończyły wielkie projekty budowlane, a wychodzący na jaw kryzys finansowy wydawał się być jeszcze wyłącznie lokalnym problemem USA. O tym, jak drastycznie zahamowała światowa wymiana towarowa w kolejnych miesiącach może świadczyć fakt, że w grudniu 2008 roku BDI osiągnął wartość poniżej 700 pkt. W tym samym czasie zakończyła się hossa na rynku surowców, a trudności w pozyskaniu finansowania wyeliminowały z rynku tysiące międzynarodowych firm. Później indeks się odbił, pokazując ożywienie w gospodarce. Obecnie jednak spadł do poziomu 516 punktów – nawet poniżej dna kryzysu 2008/2009.

Skoro BDI ZNOWU spada, to oznacza to, że BDI pokazuje, że gospodarka światowa znowu szwankuje. Potwierdzają to też uznawane za mierniki stanu gospodarki światowej ceny ropy, węgla i miedzi.

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly