Artykuly

Co dalej z ceną ropy?

Cena ropy spadła w ostatnich miesiącach prawie o połowę. Przez ostatnie 3 lata za baryłkę tego surowca trzeba było zapłacić w Europie średnio ok. 110 dolarów, teraz kosztuje zaledwie 60$. Co spowodowało tak wielki spadek cen ropy? Jakie będzie miał konsekwencje dla producentów i konsumentów? I co ważniejsze, czy niższe ceny ropy zostaną z nami na dłużej?

Ropa naftowa jest jednocześnie najbardziej potrzebnym i jednym z najtrudniej dostępnych surowców, co powoduje, że jej cena zmienia się w sposób szczególny. Aby móc czerpać zyski ze sprzedaży surowca należy uruchomić wydobycie z nowego złoża trzeba przez wiele lat inwestować miliardy dolarów. To oznacza, że przy niskich cenach ropy będą kontynuowane te projekty, w które już zainwestowano miliardy dolarów, a te, które dopiero wymagają zainwestowania dużych pieniędzy, zostaną zaniechane. Spadek cen ropy dzisiaj nie ma więc wpływu na to, ile ropy będzie się wydobywać jutro, czy za pół roku, ale ma istotne znaczenie dla wydobycia ropy za 5 i 10 lat.

Podobnie popyt na ropę zależy od jej ceny dopiero w dłuższym okresie czasu. Głównym konsumentem ropy są transport, przemysł chemiczny i rolnictwo, czyli branże w których obniżenie ceny paliwa nie spowoduje szybko istotnego wzrostu zapotrzebowania. Cena ropy ma duży wpływ na kondycję gospodarki, a więc ilość rozpoczętych inwestycji w budynki, środki transportu i fabryki, inwestycji, które zaczną być realizowane dopiero miesiące lub lata po nadejściu obniżki cen surowców.

Scenariusz 1: Niskie ceny ropy utrzymują się

Jeśli obecna cena, oscylująca wokół 60 dolarów za baryłkę utrzyma się, to wydobycie ropy z większości nowych, planowanych do uruchomienia złóż będzie nieopłacalne. W najgorszej sytuacji są firmy, które zainwestowały w wydobycie ropy z łupków. Są to często niezbyt wielkie firmy, które aby rozpocząć wydobycie na dużą skalę musiały zaciągnąć olbrzymie kredyty w amerykańskich bankach. Przy obecnych cenach firmy te tracą miliony dolarów dziennie, a banki, nie będą chciały im dalej pożyczać. Jeśli w ciągu kilku miesięcy ceny ropy nie wzrosną, firmy łupkowe zaczną bankrutować, a sektor finansowy poniesie ogromne straty i w ogóle zawiesi finansowanie dla tego typu przedsięwzięć.

Kolejną ofiarą niskich cen będą kanadyjskie piaski roponośne. To jedno z najdroższych i najgorszych dla środowiska źródeł energii. Szacuje się, że aby ich wydobycie mogło się opłacać, cena ropy musi wynosić 80-100 dolarów za baryłkę. Wybudowanie kopalni i instalacji wytwarzania ropy z tego źródła wymaga ogromnych, wieloletnich nakładów. Jeśli koncernowi wydobywczemu zacznie brakować pieniędzy na spłatę odsetek, może zacząć oszczędzać na bezpieczeństwie. Obok kopalni piasków roponośnych znajdują się olbrzymie sztuczne jeziora wypełnione setkami milionów ton toksycznych ścieków. Ewentualne pęknięcie takiej tamy oznaczałoby gigantyczną katastrofę ekologiczną, za którą będzie musiał zapłacić kanadyjski rząd z pieniędzy podatników.

Również „konwencjonalne” zasoby ropy naftowej to często bardzo droga ropa. Według BBC, praktycznie żadne z nowych złóż na Morzu Północnym nie przyniesie zysku przy obecnych cenach ropy, a to oznacza, że największy region naftowy Europy zaczyna przechodzić do historii. Na całym świecie firmy naftowe wycofują się z projektów wartych miliardy dolarów, bo nie są w stanie znaleźć nikogo, kto pożyczy im pieniądze na zapewniający opłacalność projektów procent.

W największych tarapatach są kraje, które z eksportu ropy czerpią lwią część swoich dochodów. W Iraku, Libii i Nigerii trwają walki pomiędzy rządem, a islamskimi radykałami, zmniejszenie dochodów z eksportu grozi upadkiem rządu i anarchią. Dla Rosji i Iranu spadek cen ropy oznacza kryzys gospodarczy. W lepszej sytuacji są Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które mogą przetrwać długi czas dzięki dużym rezerwom walutowym.

Rys. 1 Powyższa prognoza podaży paliw ciekłych, została sporządzona przez ExxonMobil, gdy cena ropy wynosiła ok. 110 dolarów za baryłkę i nawet wtedy była uznawana za optymistyczną. Przy 60$ za baryłkę większość ropy głębokowodnej, łupkowej i pochodzącej z piasków, nie jest opłacalna. Bez nowych inwestycji nawet ropa konwencjonalna, reprezentowana przez czerwony pasek zacznie się kończyć znacznie szybciej niż w prognozie ExxonMobil.

Jeśli niskie ceny ropy utrzymają się przez dłuższy czas, to za kilka lat wydobycie ropy istotnie spadnie i nie będzie w stanie zaspokoić popytu. Wówczas cena ropy (i innych surowców energetycznych) gwałtownie wzrośnie, aby, podobnie jak w 2008 roku, doprowadzić do kryzysu gospodarczego i obniżenia popytu.

Scenariusz 2: Cena ropy ponownie rośnie

Wiele wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach i miesiącach cena ropy jednak będzie rosła. Rebelianci w Libii ponownie są w ofensywie, w wyniku czego tamtejsze wydobycie ropy spadło o ponad połowę. Jeśli cena ropy utrzyma się na niskim poziomie, również rządy Iraku i Nigerii nie będą w stanie powstrzymać ataków islamistów. Rządy USA, Wielkiej Brytanii i Kanady z pewnością zdają sobie sprawę z sytuacji firm naftowych operujących w ich krajach, nie są zainteresowane ani doprowadzeniem ich do upadku, ani wspomaganiem z pieniędzy publicznych.

Bardzo prawdopodobne jest, że w 2015 roku cena ropy ponownie wzrośnie w okolice 90-100 dolarów za baryłkę. Taka cena wystarczy, aby zapewnić opłacalność wydobycia z niektórych niekonwencjonalnych złóż, dzięki czemu jeszcze przez kilka lat produkcja paliw ciekłych ma szansę utrzymywać się na obecnym poziomie.

Kiedy ceny ropy zaczną rosnąć? Najbardziej prawdopodobne, że doprowadzi do tego decyzja o rozszerzeniu skupu aktywów przez EBC, lub inny duży bank centralny (dzięki czemu na rynek trafi duża ilość gotówki). Inne czynniki, które mogą szybko podnieść ceny ropy to zaognienie się sytuacji w którymś z krajów eksportujących ropę lub bankructwo któregoś z koncernów wydobywczych.

Scenariusz 3: Dalszy spadek cen

Czy cena ropy może spaść jeszcze niżej? Gdy w 2008 roku wybuchł kryzys gospodarczy, cena baryłki ropy spadła ze 150 do 40 dolarów, znacznie poniżej kosztów wydobycia. Jeśli w 2015 roku nastąpi następny krach finansowy, możemy przypuszczać, że cena ropy jeszcze spadnie, ale po pewnym czasie (kilku/kilkunastu miesiącach?) zacznie rosnąć. Nagły kryzys finansowy to chyba jedyna rzecz, która może doprowadzić do dalszych znaczących obniżek cen surowców. Ewentualny krach finansowy spowoduje anulowanie wszystkich długoterminowych inwestycji, a więc zagwarantuje światu wiele lat bolesnej recesji spowodowanej niedoborem surowców.

Dla krajów takich jak Polska, która jest importerem ropy i praktycznie nie posiada własnych złóż, obniżka cen ropy jest w krótkim terminie korzystna, bo pobudza gospodarkę i zmniejsza wypływ pieniędzy do Rosji, ale w długim terminie niekorzystna, bo podtrzymuje nasze uzależnienie energetyczne od Rosji i opóźnia inwestycje w efektywność i odnawialne źródła energii.

Drastyczne wahania cen surowców są szkodliwe zarówno dla producentów, jak i importerów, bo uniemożliwiają opracowanie rozsądnej strategii biznesowej i budowanie stabilnej przyszłości. Jeśli chcemy, aby polska gospodarka była odporna na przyszłe szoki naftowe wynikające z niedoborów surowca, musimy ograniczyć zależność gospodarki od ropy i innych paliw, których cena podlega tak znacznym wahaniom.

Bernard Swoczyna

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly