Przebieg i konkluzje negocjacji klimatycznych w Limie mogą stawiać pod znakiem zapytania tezę, że na Ziemi istnieje życie inteligentne, w każdym razie w kręgach rządowych.
Już przed rozpoczęciem szczytu wiadomo było, że nie będzie wspólnej zgody na wiążący traktat klimatyczny, zgodny ze stanowiskiem nauki, że jeśli chcemy zatrzymać wzrost średniej temperatury powierzchni Ziemi poniżej (i tak ryzykownego) progu ocieplenia o 2°C, możemy jeszcze spalić mniej więcej połowę ilości paliw kopalnych spalonych do tej pory. Przed przyszłorocznym szczytem w Paryżu kraje miały zaproponować swoje „zobowiązania” (ang. commitments) do ograniczenia emisji. Szybko wyewoluowało to w już niezobowiązujące „wkłady” (ang. contributions). Do tego „przedstawią propozycje” (ang. shall) zmieniło się w „mogą” (ang. may). Kraje rozwinięte wykręcały się ze swojego wcześniejszego zobowiązania wsparcia krajów rozwijających kwotą 100 mld dolarów rocznie. Kraje rozwijające wykręcały się zaś od zobowiązań nawet nie do przedstawiania planów redukcji emisji, ale nawet do podania kiedy te emisje mogłyby przestać rosnąć. Chiny wraz z kilkoma innymi krajami zablokowały prowadzenie monitoringu postępów w redukcji emisji, podobnie określenie standardu składanych (i tak dobrowolnie) zobowiązań (to znaczy wkładów), umożliwiających porównanie propozycji różnych krajów.
Szczerze? Obawiam się, że dopóki coś naprawdę poważnie nie tąpnie, politycy, z błogosławieństwem koncernów energetycznych (tak, w naszym kraju również), będą tylko pozorować działania. Zapnijmy więc pasy, bo będzie ciekawie (w kontekście Chińskiego przekleństwa „obyś żył w ciekawych czasach”).
Coraz bardziej realne jest scenariusz nakreślony w filmie ABC News „Ziemia 2100”, pokazującym czarny scenariusz spowodowany brakiem porozumienia w sprawie globalnego ocieplenia. Narratorką filmu jest kobieta, która urodziła się w roku 2009 i opowiada wydarzenia, których doświadczyła – a jest to życie aż nadto ciekawe, przypadające na czas rozpadu naszej cywilizacji. Film jest dostępny po angielsku, ale z napisami, więc nawet osoby o umiarkowanej znajomości angielskiego będą mogły wygodnie usiąść w fotelu i przyjrzeć się tej, niestety coraz bardziej realnej, wizji naszej przyszłości.
Patrz Lima climate change talks end in agreement – but who won?
