ArtykulyZmiany klimatu

Dziura ozonowa, a zmiany klimatu, czyli czemu lód Antarktyczny narasta

Dziura ozonowa, a zmiany klimatuJeśli ktoś się Was zapyta, czy dziura ozonowa ma coś wspólnego ze zmianami klimatu, to odpowiedź brzmi: „jak najbardziej”. Ozon to gaz cieplarniany, a obniżenie jego koncentracji w znajdującej się nad biegunem południowym dziurze ozonowej skutkuje spadkiem temperatury i wzrostem powierzchni antarktycznego lodu pływającego.

Podczas, gdy w ostatnich latach pokrywa lodowa Arktyki kurczy się w rekordowym stopniu, zdjęcia satelitarne analizowane przez Turnera i innych badaczy z British Antarctic Survey pokazują, że ilość lodu morskiego u brzegów Antarktydy rośnie. Chociaż na zachód od Półwyspu Antarktycznego lód kurczy się, to jednak jeszcze szybciej przyrasta na Morzu Rossa.
John Turner z British Antarctic Survey szacuje, że chłodzący efekt dziury ozonowej przetrwa jeszcze około dekady, kiedy wpływ gazów cieplarnianych ponownie zacznie dominować, a morski lód znów zacznie zanikać.
„Przewidujemy, że do końca stulecia zniknie 1/3 pływającego lodu antarktycznego, tym ważniejsze jest więc zbadanie obecnego zjawiska jego przyrastania”.

W nowym raporcie badacze pokazują, jak dziura ozonowa zmienia wzorce pogodowe wokół Antarktydy. Te zmiany powodują zaciągnięcie ciepłego powietrza nad Półwysep Antarktyczny i Antarktydę Zachodnią oraz ochłodzenie powietrza nad Antarktydą Wschodnią.

Spirala wiatru
Gdyby biegun południowy był zlokalizowany dokładnie w środku kontynentu, wiejące wokół niego go silne wiatry okrążałyby go równiutko zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. jednak środek kontynentu jest lekko przesunięty względem bieguna. W rezultacie wiatry tworzą spiralę nad Oceanem Południowym na północ od Morza Rossa (niebieski obszar na rysunku). Spirala wytwarza wielki obszar sztormowej pogody, a także zaciąga ciepłe powietrze znad Ameryki Południowej nad Półwysep Antarktyczny, czyniąc go najcieplejszym rejonem na kontynencie (czerwony obszar na rysunku).

Dziura ozonowa, a zmiany klimatu

Naukowcy sprawdzili hipotezę za pomocą modeli komputerowych, raz z dziurą ozonową, a raz bez niej. Symulacje komputerowe pokazały, że dziura ozonowa wyraźnie wzmacnia natężenie wiatrów na czterdziestych i pięćdziesiątych stopniach szerokości geograficznej, a w rezultacie ściąga znad Chile ciepłe powietrze nad Półwysep Antarktyczny, powoduje rozpad lodowców szelfowych Antarktydy Zachodniej i tworzy silne zimne sztormy nad Morzem Rossa.

Chociaż przeprowadzone na podstawi hipotezy symulacje numeryczne odtwarzają wyniki obserwacji, badacze nie wykluczają jednak, że pewną rolę odgrywają też naturalne zmiany w powierzchni lodu pływającego.

Zdrowienie dziury ozonowej
„Za 50 do 100 lat dziura ozonowa powinna zniknąć”, stwierdza Turner. „Przez cały ten czas, koncentracja gazów cieplarnianych będzie rosła. Mniej więcej w kolejnej dekadzie powinniśmy zaobserwować stabilizację powierzchni pokrywy lodowej, a następnie jej szybkie kurczenie się – o ile ilość gazów cieplarnianych w atmosferze nadal będzie rosnąć”

Wcześniej w tym roku, badania prowadzone przez Erica Steiga z University of Washington, pokazały, że średnia temperatura Antarktydy w ostatnich 50 latach wzrosła o 0.5°C – podobnie, jak średnia dla świata, to występują znaczne wahania lokalne – Antarktyda Zachodnia ogrzała się, a Wschodnia ochłodziła.

ang więcej w newscientist

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly