Jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Laval
w Quebec City w Kanadzie, w rejonie Zatoki Hudsona wzrost średniej
temperatury powietrza powoduje znaczące zmiany w glebie. Okazuje się, że
w ciągu ostatnich 50 lat granica wiecznej zmarzliny przesunęła się aż
130 kilometrów na północ.
Oznacza to, że rejonie Zatoki Jamesa, czyli południowego krańca Zatoki
Hudsona, wieczne zamarznięcie gruntu zaczęło ustępować. Według badaczy
ma to związek ze wzrostem średniej temperatury w północnej Kanadzie o
około 2 stopnie na przestrzeni ostatnich 20 lat. Tam, gdzie jeszcze
kilkadziesiąt lat temu ziemia była jałowa i skuta lodem przez cały rok,
teraz w okresie letnim pojawiają się mchy i porosty. To świadczy o
przesuwaniu się stref klimatycznych coraz bardziej na północ,
przynajmniej nad brzegami Zatoki Hudsona, gdzie ten niezwykły proces
jest bardzo dokładnie opisany i udokumentowany zdjęciami lotniczymi.
Źródło: Twoja Pogoda