ArtykulyPowiązania

Gra komputerowa: Świat na Rozdrożu – do pobrania

Zrozumienie obecnej sytuacji świata, tego, jak i dlaczego do niej doszło i jakie mogą być nasze dalsze losy, wymaga powiązania wiedzy z różnych obszarów. Wzrost PKB, dynamika wzrostu wykładniczego i jego przyczyny, rola paliw kopalnych, Oil Peak, demografia, zanieczyszczenia wody, gleby i powietrza (wraz ze zmianą klimatu), zmiany technologiczne, postawy społeczne, dobrobyt i (hiper)konsumpcja, efektywność energetyczna, odnawialne źródła energii, energia jądrowa, żywność i wykorzystanie gleb; bioróżnorodność, granice wzrostu, bezpieczeństwo energetyczne i stabilność społeczna to tylko niektóre hasła, które przychodzą do głowy, kiedy staramy się zrozumieć obecną sytuację i ogarnąć jej złożoność i wielopłaszczyznowość. A najważniejsze są powiązania między tymi elementami, ich wzajemny wpływ i logika, którą rządzi się system – oraz punkty krytyczne, które silnie wpływają na jego zachowanie.

Można pisać setki artykułów, można napisać liczącą pół tysiąca stron książkę, ale wciąż będzie to bierne przekazywanie wiedzy i faktów. Ach, gdyby tak zasiąść w „kokpicie” planety i móc pokierować jej losami – zrozumieć, dlaczego w XX wieku zrobiliśmy to, co zrobiliśmy, a także zobaczyć co się stanie w przyszłości, i jaki wpływ na nią będą mieć takie czy inne decyzje. A jeśli coś pójdzie nie tak – wyciągnąć wnioski i spróbować ponownie. I jeszcze raz, aż wszystko dobrze się ułoży. Własne doświadczenie uczy znacznie lepiej niż lektura książek.

Znasz „Granice Wzrostu”? Naukowcy z Klubu Rzymskiego przygotowali model, pokazujący, że wykładniczo rosnący świat, z gospodarką opartą na zasobach nieodnawialnych, znajduje się na kursie kolizyjnym z rzeczywistością, co zakończy się globalną katastrofą. Pokazali też jednak, że świadoma interwencja ludzi w dynamikę systemu może zapobiec temu scenariuszowi.

W ostatnim roku, w ramach prowadzonego z REC projektu 'Błękitny Pakiet’, przygotowywaliśmy grę komputerową, którą można postrzegać jako rozbudowany model „granic wzrostu” opakowany w formę gry strategicznej. W ostatnich miesiącach gra była testowana i prezentowana na warsztatach, i jest obecnie gotowa do przekazania jej w Wasze ręce.

Gra 'Świat na Rozdrożu'

Możecie pobrać ją tutaj. Wystarczy pobrać i rozpakować w folderze z prawami zapisu, po czym uruchomić plik WorldAtCrossroads.exe. W głównym folderze gry znajdziesz też instrukcję oraz szybkie wprowadzenie do gry.

Możesz grać rozpoczynając w 1900 roku – zauważając, że zupełnie inaczej gra się Europą lub Ameryką, a inaczej Afryką lub Indiami. Możesz zacząć dziś, próbując wyciągnąć Europę z kryzysu, przed którym stoi. Możesz sprawdzić, czy da się zbudować świat bez paliw kopalnych. Możesz zobaczyć, jak może zadziałać wzrost bazujący na szybkim rozwoju technologii. A może rozwiązaniem jest atom? Jest też scenariusz, w którym musisz zbudować potężną gospodarkę, żeby zniszczyć zagrażającą życiu na Ziemi potężną asteroidę – czy uda Ci się kontynuować wzrost gospodarczy przez stulecia? A jeśli pałasz głęboką niechęcią do rodzaju ludzkiego oraz reszty życia na Ziemi i chętnie byś je eksterminował, też znajdziesz scenariusz dla siebie. Zapraszamy do gry!

Prezentowana na warsztatach gra cieszy się dużym powodzeniem, a porównanie wyników grających różnymi strategiami zespołów daje do myślenia.

Dodam, że nie jest to moja pierwsza gra. W czasach studiów doktoranckich wraz z firmami IPS i Marksoft wydałem trzy pudełkowe gry strategiczne z okresu II Wojny Światowej, które w sumie sprzedały się w nakładzie 5000 sztuk (m.in. Fall Weiss 1939 – ku swojemu zdziwieniu zauważyłem, że ludzie do dziś w tę grę grają 🙂

Jako główny projektant gry i analityk mogę nie być oczywiście obiektywny, oddam więc głos Hubertowi Bułgajewskiemu (prowadzącego blog Arktyczny Lód, z takimi artykułami jak ten o Grenlandii), który spisał swoje wspomnienia z gry:

Kiedy pierwszy raz uruchomiłem grę, byłem ciekawy
tego, jak uda się mnie znaleźć się w roli osoby odpowiedzialnej za gospodarkę
świata/regionu i za stan środowiska naturalnego.  W grze, która jest symulatorem działania
ekonomii, klimatu i środowiska, jest kilka opcji do
wyboru.
Zdecydowałem się wybrać opcję gry od 2010 roku,
żeby  przekonać się, czy uda mi się zdążyć
zatrzymać globalne ocieplenie, przy uniknięciu skutków Oil Peak i krachu
finansowego. Okazało się, że nie jest to takie proste, choć byłem
świadom zagrożenia. Podczas gdy w rzeczywistości tej świadomości ze strony wielu
rządów na świecie nie ma wcale. Od razu zdecydowałem się na jak najszybszy
możliwy rozwój odnawialnych źródeł energii. Początkowo wszystko szło dobrze, ale
emisje CO2, choć sukcesywnie się obniżały, to i tak przed końcem
wieku doszło do wzrostu temperatury o 2oC. Powód był prozaiczny, to
pieniądze w budżecie. Nie mogłem pozwalać na dalszy szybki wzrost PKB, bo
zapotrzebowanie energię by rosło. Zdecydowałem się na powolny, kontrolowany
spadek PKB i powolne zejście do altruistycznego podejścia do życia. Po
kilkudziesięciu latach w grze, przekonałem się jak „okrutna” jest ta gra i jak
tym samym okrutną przedstawia rzeczywistość.
Błękitny symulator pokazuje nam szereg zależności i
efektów, jakie wiążą się z podejmowaniem decyzji, które mają wpływ na cały
świat. Gra porusza trzy główne problemy, które wiernie odwzorowuje. To problemy
współczesnej gospodarki opartej na rosnącym PKB, kurczących się zasobach paliw
kopalnych i zmianie klimatu. Okazało się, że te trzy problemy łączą się w jedną
całość. Szczególnie dotyczy do spalania paliw kopalnych i globalnego ocieplenia.
Wracając już do moich doświadczeń, jak piszę wyżej,
miałem świadomość. Mimo to nie udało mi się, nie zdążyłem, nie miałem
odpowiedniego planu, nie miałem wystarczających środków. Po prostu zbyt
opieszale transformując świat, nie zdarzyłem dostatecznie rozwinąć zielonej
energii, a tym samym uniknąć dalszych emisji dwutlenku węgla. Po prostu – czasu
było za mało.
Minęły już trzy lata, a na świecie nie zaszła nawet
część tych zmian, nie podjęto praktycznie nic w celu dokonania tego, czego jak
dokonałem w trakcie pierwszej tury. Ta pierwsza tura w grze, w naszym świecie
kończy się już za dwa lata. Za dwa lata nasz realny gracz na świecie przejdzie
do następnej tury. Przekładając to na „Świat na rozdrożu”, co mu się wyświetli
na ekranie decyzyjnym? Powiadomienie o suszy, powiadomienie o wzroście
kwasowości oceanów, o zwiększonej emisji metanu z Oceanu Arktycznego, co już ma
miejsce. Pamiętajmy, że nasz realny gracz nie podjął działań, dalej jest
konsumeryzm, dalej budowane są nowe elektrownie węglowe i platformy
wiertnicze. Podczas gdy wirtualny gracz, czyli ja, nie zbudowałem ani jednej
kopalni węgla, choć musiałem budować nowe szyby naftowe, ale starałem się to
ograniczać. A i tak gdzieś w drugiej połowie wieku termometr pokazał
2,1oC. W moim scenariuszu Arktyka zniknęła w 2040 roku. W realnym
zniknie pewnie w trakcie drugiej tury. Czyli kiedy nasz świat „zakończy drugą turę”,
pojawi się komunikat, że jachty mogą dopłynąć na biegun północny, a temperatura
na Ziemi wzrośnie o 1 stopień.
Odbijając nieco od tematu gry, spójrzmy co
się stało. Na ten rok, czyli środek owej pierwszej tury będziemy mieli 395 ppm
CO2. Emisje CO2 wciąż rosną. Świat nawiedzają, mówiąc tu z dozą sarkazmu, ekscytujące katastrofy
pogodowe i niecodzienne zjawiska.
Wracając teraz do gry, trzeba
powiedzieć tak – będę musiał zacząć grę opcją „głowa w piasek”, bo świat tak teraz
gra. Ja tak zagrałem i co się stało? Kompletnie nie zdążyłem. Świat ocieplił mi
się o 2oC jeszcze przed 2050 rokiem, gospodarka zaczęła „siadać”, ropa
się kończyła i co dalej? W moim scenariuszu też wziąłem się za zieloną
energię, ale po 2020 roku miałem wojny, dyktaturę, niedobory ropy, świat leciał w
stronę anarchii.
A
zatem, jakie wnioski można z tego wyciągnąć? To, że żyjemy, jak to ujmują Świadkowie Jehowy w „dniach ostatnich” Wcale im się nie dziwię. Oni też czytają gazety,
oglądają telewizję, może paru z nich przeczytało książkę „Świat na rozdrożu”.
Nic dziwnego, że chodzą od domu do domu i straszą końcem świata. To, co mnie
frustrowało w grze, to fakt , że nie było już na nic czasu. Dopiero gdy grając
od 2010 roku zdecydowałem się na silną transformację świata, udało mi się
uniknąć klasycznej katastrofy klimatycznej. Ale to kosztowało naprawdę wiele
potu. Trzeba było podjąć bardzo szybkie zmiany dosłownie w jednej chwili. W
pierwszej turze, szybko postawić na OZE, brak węgla i zmianę stylu życia, tak, aby spalać jak
najmniej paliw kopalnych. Było ciężko. Ale jakimś cudem się udało. Potem trzeba
było użyć zaawansowanej technologii, by na zawsze wyzbyć się spalania
czegokolwiek. Znowu jakoś się udało.
Teraz wracając do prawdziwego świata, można sobie
zadać pytanie – jak oni to zrobią? Jeśli „Świat na rozdrożu” jest dobrze
zrobiony pod kątem działania tych problemów, no to mamy pecha. Nic dodać, nic
ująć.
Gra oferuje także możliwość rządzenia
światem/regionem od 1900 roku, co daje nam możliwość zapobiegnięcia jakimkolwiek
katastrofom. I tak też się działo, kiedy tę opcję się wybrało. Mając tę świadomość,
przygotowałem się do XXI wieku, w XXI wieku grało się naprawdę dobrze, kiedy
cały ten węgiel leżał w ziemi. Od początku rozwijałem OZE, PKB rósł bardzo
powoli, a emisje CO2 były na tyle małe, że gdy problem zmian klimatu
się pojawił, to miałem sposób, by szybko im przeciwdziałać. Konsekwencja tych
decyzji było to, że do globalne ocieplenie, ani Oil Peak w ogóle się nie
pojawił. Ten problem w alternatywnej, wirtualnej rzeczywistości nie istniał.
Niestety o takiej grze w realu możemy tylko pomarzyć. Trudno. Jak to mówią
„krótka piłka”.
Z
gry można wynieść bardzo ponure i daleko idące wnioski, że świat ludzi po prostu
napytał sobie biedy i albo nie wie, co zrobić, albo nie robi nic.
Wierząc, że nic się nie stanie. Być może ludzie żyją ze świadomością, że nic się
nie może strasznego stać, no bo jak to tak? To byłoby niesprawiedliwe. To byłoby
okrutne. Ale niestety, świat przyrody szykuje dla ludzi wiele naprawdę
„interesujących niespodzianek”, które można poznać w „Błękitnym symulatorze”. Te
niespodzianki są już na horyzoncie.

Pobierz 'Świat na Rozdrożu’.

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly