Bez kategorii

Kryzys energetyczny i żywnościowy

Kryzys energetyczny. Z żarówką czy przy świecach?

Elektrownie, samochody, fabryki, samoloty i domy emitują coraz więcej gazów cieplarnianych. Co roku wyrzucamy ich do atmosfery coraz więcej. W latach ’90 XX wieku emisje CO2 rosły o około 1% rocznie, w latach 2000-2004 było to już 2%, w 2007 roku wzrost sięgnął 3.3%.

Tak szybki wzrost jest spowodowany naśladowaniem zachodniego modelu życia przez kraje rozwijające się, oraz przenoszeniem produkcji do krajów o niższych kosztach, ale też gorszej efektywności i braku przepisów ekologicznych. Ale nie tylko – ponieważ podaż ropy i gazu na rynkach nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania, energetyka powraca do produkowania energii z węgla, jak w XIX wieku.

Zbliżający się kryzys paliwowy jest olbrzymim zagrożeniem dla przyszłości cywilizacji technicznej, a co za tym idzie dla warunków, w jakich przyjdzie nam żyć.
Czy umiesz wyobrazić sobie świat bez ropy? Nasz świat, w którym żyjemy? Żeby choć podjąć próbę wyobrażenia sobie takiej sytuacji należałoby zdać sobie sprawę jak ogromny ma ona wpływ na nasze życie. Dzięki ropie i innym nośnikom energii nie tylko jeżdżą samochody, ale mamy prąd w gniazdku, jedzenie na stole, ciepło w kaloryferach, a także ubrania na sobie.

Większość z nas w ogóle nie zadaje sobie pytania, czy to możliwe, żebyśmy w ciągu dekad mogli wyczerpać zasoby surowca, które powstawały przez dziesiątki milionów lat. Ropa niepostrzeżenie wrosła w naszą świadomość, jako coś, co było zawsze i zawsze będzie – w świadomości społecznej ropa to nie złoża geologiczne, ale stacja benzynowa, na której paliwo po prostu ma być. Podobnie prąd – ma być w gniazdku i tyle.
A przecież nieodnawialne, lecz coraz szybciej eksploatowane zasoby ropy, gazu i węgla kiedyś się skończą. Kiedy?

Znajdujemy się już blisko momentu, kiedy wydobycie ropy osiągnie szczyt, a następnie będzie już tylko spadać. Stanie się to prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych lat, o ile już nie sięgnęliśmy szczytu wydobycia. Wydobycie gazu zacznie spadać po kilkunastu latach od szczytu wydobycia ropy, a węgla, jeśli zastąpimy nim inne paliwa kopalne, w ciągu 20-50 lat. A łatwych alternatyw dla paliw kopalnych nie ma.

Wszystko wskazuje na to, że właśnie wchodzimy w epokę energii coraz niższej jakości, droższej, trudniejszej do pozyskania i brudniejszej. I prawdopodobnie tej energii nie wystarczy dla wszystkich… A pamiętajmy, że to paliwa kopalne, leżące u podstaw Zielonej Rewolucji, umożliwiły wzrost ludzkiej populacji do obecnego poziomu 6.7 miliarda – bez nich na Ziemi nie przeżyłoby więcej, niż 2 miliardy ludzi.

Czy wyczerpanie się zasobów ropy i koniec obfitej i łatwo dostępnej energii oznacza koniec świata, jaki znamy? Czy, aby ratować nasz dostęp do energii, rozpoczniemy rabunkową eksploatację węgla, piasków roponośnych i masowe karczowanie lasów tropikalnych pod uprawy roślin na biopaliwa, sprowadzając na siebie katastrofę ekologiczną, a do tego jedynie odsuwając koniec paliw kopalnych o jedyne kilkadziesiąt lat?

„Jeśli jest droga do lepszej przyszłości, to zaczyna się ona od spojrzenia na najgorsze”

If a path to the better there be, it begins with a full look at the worst.

Thomas Hardy

.

Kryzys żywnościowy. Czy będzie co włożyć do garnka?

Stanęliśmy także przed kryzysem żywnościowym – populacja świata od połowy XX wieku wzrosła z 2.5 do ponad 6.7 miliarda ludzi i rośnie dalej. Tymczasem katastrofy klimatyczne, takie jak ostatnie susze w Australii i Indonezji lub powodzie na Malajach obniżają zbiory, rosnące ceny ropy przekładają się na wzrost cen żywności, a produkcja biopaliw zabiera jedzenie ubogim i kieruje je do baków aut. Coraz wyższe ceny paliw i żywności wpychają w biedę setki milionów ludzi.

Czy wiesz, że codziennie z głodu umiera 20 000 ludzi?

Chociaż dzisiaj w Polsce nie odczuwa się jeszcze żadnego z kryzysów, to jednak nie oznacza, że powinniśmy pozostać bierni. Problem ten prędzej czy później dotknie nas bezpośrednio w taki, czy inny sposób. Jaką drogę wybrać?

Podobne wpisy

Więcej w Bez kategorii