Bez kategorii

Zmiany? Stracę na tym – nie chcę ich

„Chcemy, żeby ludzie wierzyli, że to nieprawda”

Uświadomienie sobie skali zagrożenia przytłacza. Konieczność zmian, w obliczu których stanęliśmy, wymaga potężnego wysiłku: przebudowania społecznej świadomości, zainwestowania wielkich środków i ograniczenia postaw konsumpcyjnych, a właściwie przebudowania całego modelu ekonomicznego wymagającego rosnącej konsumpcji opartej o rosnące zużycie zasobów i energii. Wymaga od ludzi porzucenia trybu beztroski i podjęcia wysiłku. Albo przyznania samemu przed sobą, że odpowiedzialność za swoje postępowanie i przyszłość nic nas nie obchodzi, co zepsułoby nasz wewnętrzny obraz jako człowieka. A tego nikt nie lubi…

Ludzie dysponują praktycznym mechanizmem obronnym – wyparciem niewygodnych myśli. Jeśli tylko przekonamy siebie, że w zasadzie nic złego właściwie się nie dzieje, że wcale nie wiadomo czy klimat Ziemi się zmienia, że nawet jeśli tak, to pewnie będzie to miało korzystne następstwa… Tak! Wtedy jesteśmy rozgrzeszeni! Można dalej nic nie zmieniać, jeździć terenówką, wcinać przewożone przez pół świata sushi i latać na wakacje w tropiki.

Nastawiamy więc ucha na argumenty bagatelizujące zagrożenie. Wiele z nich usłyszymy w otoczeniu od ludzi, którzy również woleliby nie myśleć o problemach.

Jest też wiele grup, którym zależy na utrzymaniu status-quo. Dokładają one starań, aby nie podejmować działań, albo żeby były one podejmowane w jak najwęższym zakresie i jak najpóźniej.

Opór przed zmianami zaczyna się już na szczeblu rządowym. Chiny, Indie, Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska, Rosja… To wszystko kraje, które sprzeciwiają się wprowadzaniu w życie porozumień międzynarodowych mających na celu ograniczenie emisji. Z różnych zresztą względów. Chiny i Indie nie chcą krępować swoich gospodarek niosącym ekonomiczne następstwa gorsetem standardów ekologicznych. Przeszkadzałoby im to w realizacji ich planów modernizacji i wzrostu wpływów politycznych. Z kolei Stany Zjednoczone chcą jak najdłużej utrzymać rolę najpotężniejszego państwa globu i nie zgadzają się na wprowadzenie ograniczeń u siebie, dopóki nie zrobią tego Chiny i Indie. Rozpowszechnienie się zeroemisyjnych, ładowanych z gniazdka samochodów elektrycznych oznaczałoby też spadek wpływów z akcyzy. Prądu w gniazdku nie da się przecież opodatkować tak, jak benzyny.

Wprowadzenie podatku węglowego czy innych form regulacji mających na celu ograniczenie zużycia paliw kopalnych uderzyłoby w przemysł wydobywczy, energetyczny, motoryzacyjny, lotniczy i wiele innych.

Pojawia się pytanie, czy rządy i firmy zainteresowane zachowaniem status-quo w obliczu powagi sytuacji, będą działać pod kątem swoich partykularnych interesów?

Rządy wpływają na swoje agendy, tak, żeby dostarczały materiałów, jakie są w danej chwili stosowne do prowadzonej polityki. Dotyczy to nie tylko polskich polityków, ale również innych krajów. W USA wielu naukowców, z takich instytucji jak NOAA lub NASA, opowiada o naciskach rządu mających na celu osłabienie przekazu wynikającego z badań naukowych. Przeredagowuje się raporty dotyczące konsekwencji zmian klimatu tak, aby zmiękczyć ich brzmienie. To samo dzieje się na forum IPCC, gdzie rządowi negocjatorzy wielokrotnie przerabiają raporty, aż zredaguje się maksymalnie zachowawcze dokumenty będące jeszcze akceptowalne pod względem naukowym.

„Porozumienie w sprawie raportu osiągnięto po całonocnym posiedzeniu, podczas którego z dokumentu wykreślano całe fragmenty, a naukowcy spierali się z rządowymi negocjatorami, którzy rozwadniali sens naukowych ustaleń”.
Opinia w temacie raportu IPCC 2007

A co z biznesem?
Kiedy pojawiły się wyniki badań medycznych udowadniających szkodliwość palenia, koncerny tytoniowe podjęły działania mające na celu ukrycie wyników badań przed społeczeństwem. Kiedy w końcu wyniki te wypłynęły na światło dzienne, przedsiębiorstwa wydały olbrzymie fundusze na zdyskredytowanie tych badań. Opłacano własne badania, fałszowano ich wyniki, wprowadzano w błąd opinię publiczną, prowadzono lobbing wśród polityków. Wszystko po to, żeby prawdziwe fakty nie dotarły do świadomości ludzi i żeby ci nie zaczęli rzucać nałogu oraz żeby opóźnić i osłabić przyjęcie uregulowań prawnych dotyczących użycia, sprzedaży i reklamy papierosów. A że umierali ludzie? To nie było ważne.

Doktorzy najchętniej palą Camele

Rys. Plakat „Doktorzy najchętniej palą Camele”!

Biznes ma tendencje do podejmowania decyzji korzystnych ekonomicznie. Tak działają korporacje. Jeśli jakaś decyzja jest korzystna finansowo, ale niekorzystna ekologicznie – większość firm podejmuje decyzję korzystną dla niej ekonomicznie. Nawet, kiedy w grę wchodzi naruszenie przepisów ekologicznych (albo prawa pracy, praw autorskich itp.) zarząd firmy rozważa wysokość kary i prawdopodobieństwo jej zapłacenia vs. korzyści finansowych takiej decyzji. I jeśli uzna, że wysokość kary jest niewielka albo prawdopodobieństwo jej zasądzenia jest niewielkie – podejmuje decyzję korzystną ekonomicznie.

Niektóre korporacje w swoich działaniach są zadziwiająco otwarte, na przykład Western Fuels Association w swoich dorocznych raportach stwierdza, że należy dokładać wszelkich starań, aby opóźnić i osłabić związane z ochroną klimatu regulacje, które mogłyby negatywnie wpłynąć na jej działalność biznesową.

Wiele materiałów pojawiających się w prasie czy w Internecie, sceptycznych wobec globalnego ocieplenia i ośmieszających osoby aktywnie walczące o przyszłość planety, zostało sfinansowanych przez wspomniane instytucje. Przykładem może tu być firma naftowa Exxon, która założyła think tank dedykowany właśnie lobbingowi, dyskredytowaniu faktów naukowych, rozpowszechnianiu wątpliwości, wypuszczaniu publikacji, dezinformowaniu mediów i polityków, finansowaniu produkcji ośmieszających filmików internetowych, prowadzeniu kampanii astroturfingu (ang) czyli tworzenia fikcyjnych fundacji i organizacji społecznych i ekologicznych, które pozornie „pełne dobrej woli” w rzeczywistości działają na korzyść firmy-matki.

Uczucie Déjà vu z czasów protytoniowej kampanii American Tobacco…
Sceptycy zmian klimatu ang
Sceptycyzm zmieniającego się klimatu ang

Wszystkim zainteresowanym odmiennym punktem widzenia polecamy współfinansowany przez Exxon sztandarowy film sceptyków „The Great Global Warming Swindle” („Wielkie oszustwo globalnego ocieplenia”). Zapraszamy do obejrzenia.

Zobacz film w całości ang

Czytaj więcej na temat filmu i zawartych w nim argumentów ang

Film spotkał się z krytyką wielu organizacji naukowych i indywidualnych naukowców, wliczając dwóch naukowców udzielających się w filmie. Wyczerpujący komentarz można znaleźć np. na stronie Durango Bill’s ang , komentarze do „The Great Global Warming Swindle” można zobaczyć poniżej. Pierwszy film po polsku pl:


Kolejne części: 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9.

„Nowa koncepcja najpierw jest potępiana jako absurdalna, następnie odrzucana jako nic nie wnosząca, aż w końcu staje się czymś, co jest wiadome każdemu”.

William James, 1879

Te słowa bardzo dobrze pasują do globalnego ocieplania się klimatu i poglądów głoszonych przez sceptyków.
Najpierw mówili: „Nie ma dowodów na ocieplanie się klimatu”. Kiedy dowody się znalazły, zaczęli twierdzić, że „Owszem, ociepla się, ale nie ma dowodów na to, że to w wyniku ludzkiej działalności”. Kiedy naukowcy wykazali, że jednak ociepla się w wyniku naszej działalności, sceptycy zaczęli utrzymywać, że „Owszem, ociepla się i jest to spowodowane naszą działalnością, ale następstwa będą marginalne”. Na koniec od zaprzecza czy słyszymy, że owszem – ociepla się, jest to spowodowane naszą emisją gazów cieplarnianych, następstwa będą nieciekawe, ale jest już za późno na przeciwdziałanie i równie dobrze można nic nie zmieniać. Czy skądś to znamy?

Palenie i zmiany klimatu

Rys. Palenie i zmiany klimatu.

Finansowane przez przemysł organizacje sceptyków i ich kampanie to sprawnie działająca maszyna dezinformacyjna. Działania ukierunkowane na dezorientowanie opinii publicznej są bezprecedensowo wzmacniane przez media, podczas gdy zaniepokojenie większości naukowców jest marginalizowane. Przez skupianie dyskusji na tym, czy w ogóle jest jakiś problem, sceptycy skutecznie uciszają debatę o tym, jakie należy podjąć działania.

W następnym artykule są opisane argumenty jakimi posługują się sceptycy zmian klimatu. Przeczytaj argumenty sceptyków.

Podobne wpisy

Więcej w Bez kategorii