Artykuly

RAPORT „SYTUACJA ENERGETYCZNA ŚWIATA i POLSKI” – prof. Bartosik z PAN o kryzysie energetycznym

Świadomość sytuacji, w której się znajdujemy, zaczyna się rozpowszechniać. Polecamy lekturę raportu prof. Bartosika z PAN na temat naszej sytuacji energetycznej. Właściwie to profesor mógłby być w naszym zespole redakcyjnym. Poniżej wyciąg z raportu i link do całości.

Nasza kultura i styl życia, cała nasza cywilizacja techniczna, obracają się wokół rozprowadzania i konsumowania energii. Jest nas ~6,75 mld (2009), liczebność ludzkiej populacji wzrasta obecnie o ~80 mln rocznie. Potrzeby energetyczne wzrastają, bo energia jest niezbędna do zaspokojenie naszych podstawowych potrzeb materialnych i niematerialnych: bezpiecznego schronienia, ciepła, produkcji i dostaw żywności i wody, transportu, wytwarzania i dystrybucji wyrobów przemysłowych, edukacji, nauki, kultury, rozrywki…

W skali globalnej ponad 86% energii pochodzi z nieodnawialnych, kopalnych źródeł energii.
W drugiej połowie XX wieku nasze pokolenie zużyło więcej energii, niż wszystkie poprzednie pokolenia w całej dotychczasowej historii ludzkości.

Perspektywa wyczerpywania się na Ziemi naturalnych surowców, zwłaszcza energetycznych, przebiła się po raz pierwszy do opinii publicznej w latach 1972-76 poprzez 3 kolejne raporty Klubu Rzymskiego (1968), wywołując szeroką dyskusję w świecie i dzieląc specjalistów na dwie zasadnicze grupy: mniejszą – zwolenników i większą oraz głośniejszą – przeciwników tezy o możliwości globalnego kryzysu energetycznego. Nie spowodowało to dotychczas głębszej refleksji i podjęcia strategicznych działań antykryzysowych przez społeczność międzynarodową, przez co należy rozumieć kręgi decydentów politycznych.
Taki stan w zasadzie bez zmian trwa do dziś, choć od pierwszego raportu dla KR upłynęło przeszło 35 lat.

Wielu ekspertów oraz instytucji naukowych i gospodarczych dostrzega, że systematyczny i szybki wzrost zapotrzebowania na wszystkie rodzaje energii, powoduje przyspieszone wyczerpywanie się nieodnawialnych źródeł surowców energetycznych. Dane statystyczne są powszechnie dostępne. Wymowa faktów jest brutalna, a pierwsze symptomy nadchodzącego kryzysu już widoczne, szczególnie w odniesieniu do najwcześniej dostrzeżonego problemu ropy naftowej.

Coraz liczniejsze sygnały ostrzegawcze ze strony specjalistów i różnych instytucji śledzących problem wystarczalności źródeł energii pierwotnej są z reguły zagłuszane jako nieuzasadnione przepowiednie katastrofistów, a koronnym argumentem są gołosłowne stwierdzenia, że „od przeszło 30 lat nas straszą i nic się nie stało”, „będą nowe odkrycia”, „podniesie się poziom technologiczny”, a „surowców energetycznych wystarczy na setki (ew. tysiące) lat” etc. W przypadku Polski jesteśmy uświadamiani, że „Polska na węglu stoi”, a np. podczas minionego kryzysu gazowego liczne i hałaśliwe głosy polityków i dziennikarzy nawoływały do zwiększenia w Polsce wydobycia gazu i ropy (zazwyczaj na koszt Unii Europejskiej) dla wspomożenia biednych, pokrzywdzonych sąsiadów (sic!).
Trudno o większe pustosłowie w świetle dostępnych danych.
Zazwyczaj autorzy takich tekstów nawet nie próbują rzeczowej argumentacji, popartej faktami, wynikami badań lub symulacji. Ich wiara w nierealność zagrożeń zastępuje wiedzę, co zawsze jest niebezpieczne. Szczególnie groźna jest naiwna wiara w niewyczerpywalność ziemskich zasobów kopalin będących dotychczas źródłami energii pierwotnej, a także lekceważenie ograniczeń technicznych i ekonomicznych ich eksploatacji.
Powody niedostrzegania rzeczywistych zagrożeń są jednak bardziej złożone…

Nie ma sensu pytanie, czy zasoby kopalin energetycznych się wyczerpią. Jest pytanie kiedy to nastąpi.

Wystarczalność węgla kamiennego w Polsce to okres jedynie 40 ÷ 50 lat.
Polska dysponuje jeszcze resztkowymi ilościami ropy i gazu, własnych złóż ropy wystarczyłoby nam na 1.2 roku. gazu na 13 lat.

Zasoby węgla w Polsce

Zasoby węgla kamiennego w Polsce wystarczą na 40-50 lat – zakładając, że jego zużycie nie wzrośnie. Dane z K.Czaplicka: „Zasoby węgla kamiennego. Główny Instytut Górnictwa w Katowicach, 2009; Konferencja PAN Wyniki Narodowego Programu Foresight Polska 2020, Warszawa, 2009.

Polska polityka energetyczna dotychczas była i jest nadal realizowana w oderwaniu od problemów globalnych ujmowanych kompleksowo z punktu widzenia wystarczalności źródeł energii pierwotnej.
Na tle wyżej podanych informacji warto przeanalizować założenia strategiczne przyjęte przez Ministerstwo Gospodarki na temat dostępności nośników energii pierwotnej, zawarte w załączniku nr 2 PROGNOZA ZAPOTRZEBOWANIA NA PALIWA I ENERGIĘ DO 2030 ROKU do „Polityki energetycznej Polski do 2030 roku z marca 2009”, gdzie (cytuję fragmenty):
– nie zakładano ograniczeń w możliwościach importu ropy i gazu ziemnego;
– nie zakładano ograniczeń możliwości dostaw węgla kamiennego wobec dużych zasobów światowych, mimo ograniczonego krajowego potencjału wydobywczego w złożach operatywnych;
– założono, że paliwo jądrowe będzie powszechnie dostępne na rynku światowym, zarówno w zakresie dostaw rudy uranowej, jak i zdolności przeróbczych zakładów wzbogacania, a także potencjału produkcyjnego elementów paliwowych do reaktorów wodnych (sic!).

Czy zatem żyjemy i wiecznie żyć będziemy w ułudnym świecie o nieograniczonych zasobach po przystępnych cenach? Czy nowe dane, coraz bardziej niepokojące, dotrą wreszcie do świadomości ludzkiej i wywołają reakcję obronną?
W takich uwarunkowaniach nasze dotychczasowe działania na rzecz dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia Polski w ropę i gaz są nad wyraz krótkowzroczne. Marnujemy energię i kapitał polityczny na walkę o rurociąg NABUCCO, którym do Polski nigdy nic nie popłynie, a na południe Europy niewiele. 
Kto bowiem na świecie ma naprawdę ropę i gaz? Rosja i Bliski Wschód.
Na całej reszcie można budować rozwiązania doraźne, liczone w latach, a nie strategiczne, liczone w dziesięcioleciach. Najdobitniej wyrazili to Niemcy, budując rurociąg bałtycki obok Polski, co w połączeniu z naszą polityką wschodnią jest dla Polski wysoce niekorzystne, by nie powiedzieć ogromnie niebezpieczne.
Solidarność europejska w obliczu głodu energetycznego może okazać się wysoce iluzoryczna.

Wnioski nasuwają się same:
– szybkość destrukcji zasobów geopaliw jest większa, niż szybkość samoorganizowania się cywilizacji dla przetrwania,
– prawdopodobieństwo destabilizacji jest wyższe, niż równowagi (nawet na niskim poziomie),
– bardzo szybko wzrasta zagrożenie wejścia w stadium niemożliwego do opanowania kryzysu energetycznego.
A zatem kopalne źródła energii pierwotnej wyczerpują się i proces ten będzie ulegał przyspieszeniu nie tylko wskutek wzrostu liczby ludności świata, ale także wskutek szybkiego wzrostu poziomu cywilizacyjnego zaniedbanych gigantów demograficznych: Chin, Indii, Dalekiego Wschodu, Ameryki Południowej, Afryki.
Konkurencja w wyścigu do źródeł energii pierwotnej będzie gwałtownie wzrastać. W miarę powolnego w skali życia człowieka nasilania się sytuacji kryzysowej, posiadacze zasobów energetycznych będą coraz bardziej troszczyć się o swój byt i przetrwanie, a coraz mniej o dobre interesy ze sprzedaży zasobów dla przetrwania innych. Sytuacja wówczas może stać się wysoce konfliktowa.

Drogi do uniknięcia globalnego kryzysu energetycznego nie są obecnie znane. Konieczne są całkowicie nowe rozwiązania, wymagające wykorzystania całego geniuszu ludzkiego i zbiorowego wysiłku cywilizacyjnego, na co pozostaje coraz mniej czasu.

Powaga sytuacji nie dociera do społeczności międzynarodowej, w szczególności do politycznych kręgów decydenckich, nie są więc organizowane w skali globalnej zintegrowane działania antykryzysowe, dające szansę podjęcia tego największego dla ludzkości wyzwania cywilizacyjnego i skutecznego wyeliminowania śmiertelnego zagrożenia.

Co więc powinniśmy zrobić?

PEŁNY RAPORT GLOBALNE ZASOBY ENERGII PIERWOTNEJ A KRYZYS ENERGETYCZNY

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly