ArtykulyPowiązania

Bełchatów po węglu: albo zielona transformacja, albo dramatyczna zapaść

Dzięki decyzji o utworzeniu w regionie gigantycznego kompleksu energetycznego, liczba mieszkańców w samym Bełchatowie wzrosła z niecałych 10 tys. na początku lat 70. do ponad 60 tys. w latach 90. W najbliższych dekadach sytuacja może się odwrócić. Bo to, co było kołem zamachowym dla rozwoju regionu, z czasem zaczęło stawać się kulą u nogi.

Dziś to już pewne: koniec węgla w Bełchatowie nadchodzi. Otwartym pozostaje pytanie, czy zamykanie kopalni i elektrowni odbędzie się w sposób zaplanowany, czy chaotyczny.

Zielona transformacja albo zapaść

„W przypadku regionu bełchatowskiego można mówić o »drugim uśmiechu losu«, bo wyczerpywanie się dotychczas eksploatowanych złóż węgla brunatnego zbiega się w czasie ze zmierzchem energetyki węglowej w Unii Europejskiej i – co bardzo ważne – znaczącym wsparciem finansowym tego procesu w ramach Terytorialnych Planów Sprawiedliwej Transformacji i Europejskiego Zielonego Ładu” – stwierdza raport „Zielona transformacja albo zapaść”, który opublikowała inicjatywa „Bełchatów 2050”.

– Aby zapobiec dramatycznym dla społeczności regionu konsekwencjom odejścia od energetyki węglowej, konieczne jest jak najszybsze rozpoczęcie procesu jego gospodarczej transformacji i nadanie jej charakteru sprawiedliwej transformacji – wyjaśniał przy publikacji raportu dr Maciej Kozakiewicz, koordynator projektu „Bełchatów 2050”. – Czy będzie ona udana i sprawiedliwa, jeszcze dzisiaj nie wiadomo. Utrzymywanie się stanu niepewności władz lokalnych co do przyszłości kompleksu powoduje widoczny dzisiaj stan ich pasywności i rodzi wrażenie, że oczekują one, iż „ktoś” z zewnątrz zaproponuje słuszne i dobre dla regionu rozwiązanie – tłumaczył Kozakiewicz.

Ostatni moment, by połączyć siły

Eksperci podkreślają, że to ostatni moment, by zmienić podejście. Na przełomie czerwca i lipca Terytorialne Plany Sprawiedliwej Transformacji mają być gotowe i przesłane do odpowiedniego ministerstwa, a stamtąd do Komisji Europejskiej.

Jest więc jeszcze kilka tygodni, by lokalne samorządy, przedstawiciele rządu, związkowcy, PGE, organizacje pozarządowe, eksperci i naukowcy oraz wszyscy inni kluczowi gracze siedli do rozmów i opracowali wspólnie jak najbardziej ambitny i realny plan odchodzenia od węgla. To też ostatnia chwila, by w ramach szeroko zakrojonego partnerstwa wybrać i doprecyzować kilka kluczowych projektów, które będzie można zrealizować w ramach sprawiedliwej transformacji.

– Istotą transformacji regionów górniczo-energetycznych jest zbudowanie trwałych podstaw rozwoju z punktu widzenia gospodarczego, wzmacniania kapitału społecznego, a także służącego odbudowaniu zdegradowanego środowiska. Nie uda się tego dokonać w kilka lat. Wymaga to zaplanowanego, ale elastycznego programu na dziesiątki lat w nawiązaniu do bieżących trendów światowych, tak aby transformacja opierała się na rozwiązaniach innowacyjnych i przyszłościowych – tłumaczy dr Andrzej Kassenberg, współzałożyciel i wieloletni prezes Fundacji „Instytut na Rzecz Ekorozwoju” oraz ekspert ds. zrównoważonego rozwoju, który również współtworzył raport.

Koniec elektrowni w Bełchatowie w 2036 r.?

Tymczasem marszałek województwa łódzkiego opublikował projekt Terytorialnego Planu Sprawiedliwej Transformacji, który do 21 czerwca będzie poddawany konsultacjom. Dokument, który pozwoli ubiegać się o unijne dofinansowanie dla transformacji regionu bełchatowskiego, zawiera kilka kluczowych deklaracji. Dwie najważniejsze dotyczą przyszłości 12 bloków energetycznych oraz odkrywki w Złoczewie. 

Zgodnie z przedstawionym w projekcie TPST harmonogramem wyłączanie 12 bloków energetycznych w Bełchatowie potrwa siedem lat. Plany zakładają, że w 2030 r. zostanie zamknięty jeden blok, w 2031 r. – jeden, w 2032 r. – dwa, w 2033 – dwa, w 2034 r. – trzy, w 2035 r. – dwa i w 2036 – jeden. To przełomowa deklaracja, gdyż do tej pory o wygaszaniu bloków już za mniej niż dekadę nie było mowy. 

Równocześnie przedstawiony został plan zakończenia eksploatacji złóż węgla brunatnego w regionie. I tak w polu Bełchatów i Szczerców ma to nastąpić odpowiednio w 2026 r. i 2038 r. 

W projekcie TPST zapisano również, że eksploatacja węgla ze złoża w Złoczewie byłaby trwale nierentowna, wobec czego PGE nie planuje wydobycia węgla brunatnego z tego terenu. Obszar ten został zaś zgłoszony do obszaru transformacji.

To bardzo istotna deklaracja. Choć PGE już w zeszłym roku zapowiedziało, że nie zamierza tworzyć nowej odkrywki, decyzję tę zostawiono potencjalnemu następcy, czyli Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która ma przejąć wszystkie aktywa węglowe od spółek skarbu państwa. I mimo że decyzja o wycofaniu się z odkrywki w Złoczewie była praktycznie pewna, formalnie nie zapadła. A bez tego nie można byłoby liczyć na pieniądze dla regionu bełchatowskiego w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (344 mln euro, a więc ok. 1,4 mld zł).

Możliwe więc, że nie wszystkie nadzieje dla regionu bełchatowskiego przepadły. Ale o tym dowiemy się dopiero wtedy, gdy decyzję o jego włączeniu (lub nie) w program sprawiedliwej transformacji podejmie po zakończeniu konsultacji Komisja Europejska.

Marcin Popkiewicz

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly