ArtykulyPowiązania

Hulajnogi elektryczne nie aż tak przyjazne środowisku, jak mogłoby się wydawać

Twierdzenie, że elektryczne hulajnogi, które można zostawić wszędzie, są bardziej przyjazne środowisku niż tradycyjnie środki transportu, na pierwszy rzut oka wydaje się być słuszne. Same pojazdy nie emitują przecież gazów cieplarnianych, nie korkują też ulic. Firma Bird – jeden z najpopularniejszych producentów elektrycznych hulajnóg w Stanach Zjednoczonych – reklamuje zresztą swój produkt hasłem: „Omijasz korek i nie emitujesz”.

Aby zweryfikować powszechne przekonanie o zeroemisyjności hulajnóg, Naukowcy z North Carolina State University wzięli pod lupę te popularne ostatnio środki transportu miejskiego. Wyniki badania dowodzą, że podróżowanie elektrycznymi hulajnogami generuje jednak większą emisję gazów cieplarnianych na kilometr niż podróż autobusem czy motorowerem, o przemieszczaniu się rowerem czy pieszo nawet nie wspominając.

Badawcze stwierdzili, że chociaż samo podróżowanie hulajnogami elektrycznymi nie jest szczególnie nieprzyjazne środowisku, to niestety materiały wykorzystywane do produkcji ich części składowych, takich jak ramy, koła i akumulatory – już tak. Znaczący wpływ na emisję gazów cieplarnianych mają też działania związane z przygotowaniem pojazdów do użytku. Mowa tu o zabieraniu hulajnóg z miejsc, w których zostały pozostawione przez użytkowników, ładowaniu akumulatorów, czy też dostarczaniu ich do punktów, z których ponownie można je wypożyczyć.

Autor omawianego badania, Joe Hollingsworth, skomentował proekologiczną narrację producenta elektrycznych hulajnóg następująco: „Twierdzą, że (hulajnogi) są przyjazne dla Ziemi i potencjalnie bezemisyjne (…) Tymczasem stwierdziliśmy, że choć mogą one mieć zerową emisję z „rury wydechowej”, to cały proces niezbędny do przygotowania ich do użytku nie jest już bezemisyjny”.

Aby obliczyć ilość emisji gazów cieplarnianych potrzebną do wykonania jednego egzemplarza hulajnogi pierwszej generacji firmy Bird, naukowcy rozebrali ją na części. Ustalili, że wykorzystane do produkcji materiały, ale też sam proces produkcji, stanowią łącznie połowę z całego wydatku emisyjnego cyklu życia pojazdu. Bilans ten może być jeszcze gorszy w przypadku działania wandali lub zniszczenia pojazdu.

Hulajnogi często stają się obiektami przypadkowego lub celowego zniszczenia. Na Instagramie istnieje nawet konto o nazwie Bird Graveyard, które dokumentuje akty wandalizmu, dokonywane na elektrycznych hulajnogach. Konto, założone przez trzech przyjaciół z Los Angeles, jest dziś obserwowane przez ponad 100 tys. użytkowników Instagrama. Jeden z założycieli profilu, który ze względu na charakter publikowanych na Bird Graveyard treści nie ujawnia swoich danych osobowych, udzielił niedawno anonimowo wywiadu brytyjskiemu The Guardian. Podkreślił w nim, że zawsze popierał ideę stojącą za wprowadzeniem elektrycznych hulajnóg do powszechnego użytku, jako alternatywy dla nieprzyjaznych środowisku samochodów. Skrytykował jednak model funkcjonowania tego przedsięwzięcia, który jego zdaniem zawodzi na polu ochrony tych pojazdów przed bezsensownym niszczeniem: „To świetny pomysł, ale bardzo źle realizowany. Ludzie są tylko ludźmi i zawsze będą niszczyć rzeczy. Można było to przewidzieć i przynajmniej w pewnym stopniu temu przeciwdziałać”.

Firmy Bird i Lime przez dłuższy czas nie reagowały na prośby o skomentowanie tej uwagi.

Wspomniany wcześniej Joe Hollingsworth oraz inni badacze zachęcają producentów hulajnóg do „zmniejszenia obciążeń (środowiskowych), związanych ze zbieraniem i rozwożeniem (hulajnóg)”. Postulują oni wprowadzenie wymogu wykorzystywania do tego celu wydajnych energetycznie pojazdów, centralizację zarządzania wszystkimi hulajnogami lub rozmieszczenie ładowarek w sposób pozwalający na ograniczenie wykorzystywania aut do ładowania i rozprowadzania hulajnóg. W tym przypadku rozwiązaniem mogłoby być zróżnicowanie opłat za przejazd w zależności od tego, czy zostawiłoby się hulajnogę podłączoną do ładowarki w punkcie dokowania hulajnóg czy poza nim.

Katarzyna Pękul na podst. Electric scooters aren’t as eco-friendly as they seem, study finds

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly