ArtykulyPowiązania

Dlaczego bocianów jest coraz mniej?

Przylatują do nas na wiosnę. Kochamy te polskie ptaki i staramy się dbać o nie najlepiej jak umiemy. Niestety, ostatnio naukowcy z Poznania dokonali odkrycia, które powinno zmobilizować nas do podjęcia działań na rzecz lepszej ochrony bocianów.

Ważne w naszej kulturze ptaki

Wierzymy, że bociany przynoszą harmonię i szczęście rodzinie, u której na dachu założyły gniazdo. Kojarzone są z płodnością. Kiedy dziecko pyta rodziców, skąd się wzięło na świecie, ci, nie chcąc wdawać się w szczegóły, mówią, że przyniósł je bocian. Choć tak naprawdę, te odpowiedzi biorą się z dawnych legend na temat tego ptaka. W religii katolickiej bocian jest uważany za symbol pobożności i zmartwychwstania.

Dlatego też nasza sympatia do tego ptaka jest ogromna. Pomagamy bocianom, troszczymy się o nie, ułatwiając im między innymi wznoszenie gniazda na dachu czy starym kominie poprzez montowanie specjalnych podestów. Nie chcąc, by ptaki te ginęły w trakcie budowy gniazda, zakłócając jednocześnie przesył energii, na słupach wysokiego napięcia montowane są platformy. Na nich bocian może spokojnie założyć gniazdo, a to bardzo częsty i pożądany widok, głównie na terenach wiejskich.

Nawet jedna piąta bocianiej populacji gniazduje w Polsce.

Alarmujące informacje naukowców

Nawet jedna piąta bocianiej populacji gniazduje w Polsce. Tymczasem docierają do nas złe informacje. Naukowcy z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, działający też w grupie o nazwie Farmland Ecology Group zajmującej się badaniem między innymi bocianów, dokonali wstrząsającego odkrycia. Dziesiątki bocianów rocznie ginie w czasie wędrówki nad wybrzeżem Morza Czarnego, w pobliżu bułgarskiego miasta Burgas. Do odkrycia doszło w ramach śledzenia tras wędrówki ptaków, udających się na zimowe żerowanie do Afryki.

Naukowcy założyli w tym roku bocianom nadajniki z sygnałem GPS i GSM, pozwalające na dokładne śledzenie tras lotu i postojów. Okazało się, że do Afryki nie doleciały 54 osobniki, bo tylu właśnie założono nadajniki. Do połowy września zginęły 23 bociany, jeszcze przed opuszczeniem Europy. Tylko jeden z nich upuścił kontynent, ale zginął – prawdopodobnie zastrzelony przez saudyjskiego myśliwego.
polowanie na bociany

Arabia Saudyjska jest jednym z krajów, nad którymi przelatują bociany chcące dotrzeć do Sudanu lub dalej, do któregoś z państw w Afryce Południowej, gdzie przez zimę żerują na tamtejszych sawannach. Część populacji odlatuje na zimę nawet do Indii.

Badacze szacują, że na terenie wysypiska mogło zginąć nawet 1300 ptaków.

Cmentarzysko bocianów

Większość z 22 bocianów zginęła w Bułgarii, dokładnie na terenie niewielkiego wysypiska śmieci, porażona prądem z linii wysokiego napięcia. Jedynie 4 osobniki poniosły śmierć z przyczyn naturalnych – upolowane przez drapieżniki. Znajdujące się w pobliżu Burgas wysypisko śmieci jest miejscem, gdzie ptaki te robią postój. Żerują w sąsiedztwie rozbudowanej sieci energetycznej – znajduje się tam setka słupów wysokiego napięcia.

Po przybyciu na miejsce, naukowcy dokonali wstrząsającego odkrycia. Oprócz martwych, rażonych prądem martwych bocianów z nadajnikami, znaleźli w sumie aż 130 martwych ptaków. Na miejscu wałęsały się zdziczałe psy, które zjadały martwe bociany. Pod słupami wysokiego napięcia badacze znajdowali stosy ptasich ciał, nawet 20 martwych bocianów pod jednym słupem. Na samych konstrukcjach wciąż wisiały martwe bociany. Jak relacjonują naukowcy, był to przerażający widok. Badacze szacują, że na terenie wysypiska mogło zginąć nawet 1300 ptaków.

Nie ma możliwości, by śledzić wszystkie bociany, które wybierają różne trasy, choć szlaki zawierają miejsca regularnie nawiedzane przez te ptaki. Na przykład wspomniane wysypisko czy Cieśnina Bosfor, którą zwierzęta muszą pokonać, lecąc dalej przez Turcję i trzymając się blisko wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. Jako że nie ma takiej możliwości, bo nie sposób wszystkich bocianów zaobrączkować, nie wiemy, jak wiele z nich ginie. Mogą to być tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy rocznie na terenie całej Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu.

Giną dla ludzkiej przyjemności

Bociany giną nie tylko w zderzeniu z kłopotliwą dla dzikiej przyrody ludzką infrastrukturą. Są celowo zabijane przez ludzi. Nawet dla sportu, tak jak dzieje się to w Libanie i innych państwach Bliskiego Wschodu. W ostatnich latach praktyka zabijania ptaków, brzydko mówiąc, w celach rekreacyjnych zdobywa coraz większą popularność. W internecie, głównie na portalach społecznościowych, można znaleźć zdjęcia ptaków branych na cel przez pseudomyśliwych (nawet przez ledwie 10-letnie dzieci) z Malty, Cypru, Włoch, Egiptu, Syrii czy właśnie Libanu. Jak szacują eksperci, co roku może ginąć w sumie aż 250 mln wszystkich ptaków. Problem jest o tyle poważny, że bociany i inne ptaki migrujące lecą w stadach, co ułatwia zadanie nawet niespecjalnie wytrenowanym myśliwym.

Zagrożenia czyhają także gdzie indziej, chociażby w regionach konfliktów, gdzie ptactwo ginie od pocisków z karabinów maszynowych i innej broni, mimo iż to nie zawsze one są celem wojujących ze sobą żołnierzy w Iraku, Syrii i w ogarniętych konfliktami państwach Afryki Subsaharyjskiej
polowanie na bociany

Może, ale nie musi być zagrożony

Trudno w to uwierzyć, ale jeśli sytuacja się nie zmieni, to bocian prędzej czy później znajdzie się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Problemy się zaczęły, gdy tylko nasiliła się rewolucja przemysłowa, industrializacja, rozwój chemii w rolnictwie i oplatanie świata liniami wysokiego napięcia. W latach 2004-2014 populacja bociana w Polsce spadła o 20%, a na zachodzie i południu kraju – nawet o jedną trzecią. Na szczęście to można zmienić, choć trudno będzie zmienić sytuację poza Europą, szczególnie tam, gdzie jest niestabilna sytuacja polityczna, trwają konflikty.

Ptaki z Półwyspu Iberyjskiego ograniczyły wędrówkę na zimowiska w Afryce, dzięki czemu zmniejszyła się ich śmiertelność.

Poza tym w Hiszpanii sytuacja tego ptaka nie wygląda źle. Dziś najwięcej bocianów jest właśnie tam. Ptaki z Półwyspu Iberyjskiego ograniczyły wędrówkę na zimowiska w Afryce, dzięki czemu zmniejszyła się ich śmiertelność. Warto dodać, że największa jest wśród nowicjuszy, którzy pierwszy raz zapuszczają się na zimowe leże do Afryki. Nawet 60% młodych może zginąć w czasie wędrówki na południe. Duża część bocianów w ogóle nie opuszcza Hiszpanii. Zostają na zimę, korzystając z udogodnień cywilizacyjnych, żywiąc się na śmietniskach. Hiszpańskie bociany zaczęły się też żywić sprowadzonym do tego kraju rakiem, co dodatkowo podbudowało populację.

Mamy więc złe wieści na temat bociana. Na szczęście wciąż niezagrożonego wymarciem tak jak w przypadku słoni, lwów, pingwinów i wielu innych gatunków. Ale mamy też dobre, jak wymieniony przykład Hiszpanii. Mamy też czas na rozwiązanie problemu, bo nie jest to krytyczna sytuacja jak w przypadku wielkich afrykańskich ssaków. Nie można jednak siedzieć i nie robić nic, bo prędzej czy później bociany też podzielą los słoni czy nosorożców. A tego chyba byśmy nie chcieli.

Hubert Bułgajewski, REO.pl

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly