ArtykulyRozwiązania systemowe

Schyłek węgla: Od 2020 w państwach UE żadnych nowych elektrowni węglowych

Producenci prądu w państwach Unii Europejskiej zrzeszeni w organizacji Eurelectric zadeklarowali, że nie będą budować nowych elektrowni węglowych od 2020 roku. Celem jest spełnienie zobowiązań na COP21 w Paryżu. Deklarację tę złożoną 5 kwietnia w Brukseli ogłoszono 442 lata po tym, jak pierwszy szyb górniczy został zalany przez Sir George’a Bruce’a w szkockim mieście Camock. Deklarację tę złożyły wszystkie państwa członkowskie UE, za wyjątkiem Polski i Grecji. Informacja ta została podana przez Eurelectric, stowarzyszenie reprezentujące 3500 firm energetycznych o łącznej wartości przekraczającej 200 mld euro.

26 z 28 państw członkowskich oświadczyło, że po 2020 roku nie będą inwestować w energetykę węglową. Chodzi o tu nie tylko o budowę nowych zakładów, ale wszelkie inwestycje mające na celu jakikolwiek rozwój energetyki węglowej. Jak powiedział Kristian Ruby, sekretarz generalny Eurelectric:

Historia oceni tę wiadomość, którą dziś przynoszę. Jest to jasny komunikat, który mówi sam za siebie i powinien być postrzegany w ścisłym związku z Porozumieniem Paryskim i naszym zobowiązaniem, by zapewnić do 2050 roku 100%-bezemisyjną energię (…)

Węgiel przez długi czas był w centrum rozwoju Europy, przyczyniając się do rewolucji przemysłowej, handlu, a nawet stając się podwaliną dla samej Unii. To właśnie Europejska Wspólnota Węgla i Stali stała się prekursorem dzisiejszej UE. Jednak spalanie węgla oznacza większe emisje CO2 niż w przypadku innych paliw kopalnych, prowadzi też do emisji śmiercionośnych zanieczyszczeń, takich jak dwutlenek siarki, dwutlenek azotu, czy cząstki stałe.

Wendel Trio, dyrektor Climate Action Network Europe, grupy skupiającej wokół siebie 1100 organizacji pozarządowych, zajmujących się kwestiami zmiany klimatu ocenił, że ten nowy ruch, to początek końca ery węgla:

Teraz jest jasne, że nie ma przyszłości dla węgla w UE (…) Pytanie brzmi, jaka będzie ostateczna data jego wycofania z krajów UE, i jak trudna będzie walka z przemysłem węglowym, który chce utrzymać swe elektrownie, nawet kiedy nie będą już opłacalne ekonomicznie?

Koncerny węglowe wyraziły sceptycyzm wobec deklaracji firm energetycznych. Sekretarz zrzeszających wydobywające węgiel firmy organizacji Eurocoal powiedział:

Maszyny parowe zostały zastąpione przez coś lepszego, tańszego i efektywniejszego – silniki elektryczne i dieslowskie. Gdy zobaczymy nowy system energetyczny – z dużą ilością magazynów energii i niedrogi – wtedy uznamy, że węgiel, ropa i gaz nie są potrzebne. Na razie wciąż polegamy na konwencjonalnych źródłach energii.

Przemysł odnawialnych źródeł energii przyjął wiadomość o przyjętej przez firmy energetyczne zmianie kierunku z zadowoleniem, choć z zastrzeżeniem, że inwestycje w węgiel mogą mieć miejsce jeszcze przez aż trzy lata.

„Debata na temat węgla się skończyła”, powiedział jeden z przedstawicieli branży elektroenergetycznej. „To jedyny sposób, w jaki możemy kontynuować proces dekarbonizacji. Ale w sumie to dobrze, że zlikwidujemy elektrownie węglowe”.

W Niemczech inicjatywa przejścia na zieloną energetykę z początku spotkała się z oporem, bo Niemcy pozbywając się elektrowni jądrowych bazują w etapie przejściowym transformacji energetycznej na węglu.

Koniec końców jedynie Polska, zależna od węgla w blisko 90%, oraz Grecja, która też wciąż planuje budowę nowych elektrowni węglowych, wyłamały się z tego coraz bardziej globalnego trendu odchodzenia od węgla.

W 2016 roku ilość nowopowstających elektrowni węglowych na świecie spadła o prawie dwie trzecie, z USA i UE wiodącymi w tym trendzie.

Ten obrany kierunek jest zgodny z drogą do realizacji celu ograniczenia wzrostu globalnej temperatury do 2oC, choć i tak można uznać go za zachowawczy, bo analizy klimatologów pokazują, że Europa do 2030 roku musi zamknąć wszystkie elektrownie węglowe, bo inaczej znacząco przekroczy swoje zadeklarowane w ramach Porozumienia Paryskiego emisje.

António Mexia, prezes portugalskiego koncernu energetycznego EDP i prezes Eurelectric powiedział:

przemysł energetyczny jest zdeterminowany, by mieć wiodącą rolę w transformacji energetycznej i potwierdza swoje zaangażowanie w budowę gospodarki niskowęglowej konkretnymi działaniami. (…) W miarę tego, jak źródła energii stają się coraz czystsze, technologie elektryczne są oczywistym wyborem dla zastępowania systemu bazującego na paliwach kopalnych, pozwalając na redukcję emisji gazów cieplarnianych na przykład w sektorze transportowym.”

Jak powiedział Kristian Ruby z Eurelectric:

zadaniem dla polityków na najbliższe dwa lata będzie stworzenie spójnych instrumentów politycznych, prowadzących do równolegle przebiegających dekarbonizacji i elektryfikacji.

Wezwał też do ambitniejszego ograniczania puli emisji dostępnych w ramach europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji ETS, aby przyspieszyć transformację do niskowęglowej gospodarki.

To, że do szybszego podnoszenia kosztów zanieczyszczania wzywa największa w Europie organizacja zrzeszająca wielkie koncerny energetyczne, wyraźnie świadczy o tym, że kurczowe trzymanie się węgla przez Polskę staje się coraz bardziej nieodpowiedzialne. Wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci” i wysokiej ceny zanieczyszczania uczyni prąd z elektrowni węglowych najdroższą energią.

Marcin Popkiewicz, The end of coal: EU energy companies pledge no new plants from 2020

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly