W grudniu 2015 roku Chiny ogłosiły 3-letnie moratorium na budowę nowych kopalń węglowych. Państwo Środka, będąc największym na świecie konsumentem węgla bardzo starają się ograniczyć jego udział w miksie energetycznym. Ostatnio ogłosiły, że w ciągu trzech lat zamkną 4300 małych i najmniej wydajnych kopalń, czego wynikiem będzie ograniczenie wydobycia o 700 mln ton i relokacja miliona pracowników. Koszt tego programu wyniesie 30 miliardów juanów, czyli około 4,5 miliarda dolarów. Ponadto rząd planuje w ciągu najbliższych 5 lat zainstalowanie 20 GW mocy w wietrze oraz budowę paneli fotowoltaicznych o łącznej mocy 15 GW.
Władze chińskie maja nadzieję, że krok ten pozwoli na poprawę jakości powietrza, którego katastrofalne zanieczyszczenie powoduje śmierć 4000 ludzi dziennie.
Eksperci zwracają uwagę, że zamknięcie najmniej efektywnych kopalń nie będzie miało większego znaczenia dla zapewnienia energii, ponieważ obecne wydobycie węgla i tak znacznie przekracza spadające ostatnio zapotrzebowanie.
Konsumpcja węgla w Chinach osiągnęła szczyt w 2013 roku na poziomie 4,2 miliardów ton i od tego czasu maleje. Eksperci podkreślają, że nowe regulacje będą miały niewielki wpływ, ponieważ całkowita zdolność wydobywcza sektora węglowego wynosi 5,7 miliardów ton.
Mimo to, podjęte kroki mają ogromne znaczenie symboliczne i polityczne.
Tłumaczenie Tomasz Kłoszewski na podst. mongabay.com
