Artykuly

Wywinęliśmy się kostusze spod kosy. O włos.

W Świecie na rozdrożu przytoczyłem prognozę Morgan Stanley z 2011 roku, według której podaż ropy miała nie nadążyć za popytem do tego stopnia, że wolne moce wydobywcze już w 2014 roku miały spaść do zera, a w 2015 roku niedobór ropy miał sięgnąć ponad 1,5 mln baryłek. I nie była to prognoza odosobniona.

Ilustracja 1. Wolne moce wydobywcze ropy w latach 2002–2015 według prognozy Morgan Stanley z 2011 roku. Na szczęście dla gospodarki światowej ta i inne podobne prognozy okazały się nietrafione.

Problemy miały zacząć się jeszcze wcześniej, kiedy wolne moce wydobywcze formalnie wynosiłyby 1-1,5 mln baryłek/dzień, lecz byłyby albo „formalnie istniejące”, albo „w konserwacji”, albo też byłaby to ciężka i zasiarczona ropa, do której przerobu nie byłyby dostosowane rafinerie.

Jak wiemy, do kryzysu naftowego nie doszło, a w 2015 roku, zamiast ponad 1,5 mln niedoborów, dostępne były nadwyżki przekraczające 3 mln baryłek dziennie. Jak do tego doszło, skoro uruchamianie wielkich projektów naftowych trwa wiele lat – jeśli nie trwały nad nimi prace w 2011 roku, to nie mogły być uruchomione w 2013, czy nawet 2015 roku, prawda?

Domyślasz się pewnie odpowiedzi – kryzysowi naftowemu zapobiegła rewolucja ropy łupkowej, bazującej na małych, uruchamianych w ciągu kilku miesięcy projektach. Wydobycie ropy łupkowej, począwszy od 2011 roku wystrzeliło w górę, a w pierwszych miesiącach 2015 roku wzrosło aż do ponad 5,5 mln baryłek dziennie – ten wzrost, pokazany na ilustracji poniżej, robi wrażenie.

Ilustracja 2. Wydobycie ropy łupkowej w USA (ściślej rzecz biorąc, pewna część wydobywanej w podanych rejonach ropy jest ropą konwencjonalną, ale praktycznie za cały wzrost wydobycia w pokazanym okresie odpowiada ropa łupkowa). EIA.

Zamiast poważnego deficytu ropy, na rynkach pojawiła się jej nadwyżka. Jakie byłyby wolne moce wydobywcze w 2015 roku, gdyby nie szybki wzrost wydobycia ropy łupkowej? W ogóle by ich nie było – mielibyśmy niedobór i skok ceny ropy, kryzys naftowy i załamanie gospodarki światowej. Tym razem szczęśliwie wywinęliśmy się kostusze spod kosy. O włos.

Jak sądzisz, jak wielu z mijanych przez Ciebie na ulicy ludzi zdaje sobie sprawę, jak blisko otarliśmy się o katastrofę?

Wiele zależy od dalszych losów „rewolucji łupkowej”. Wiosną 2015 roku rozpoczął się spadek wydobycia ropy z łupków, związany ze znaczącym spadkiem cen ropy i spadkiem opłacalności wydobycia. Pojawiają się pytania: czy nastąpi ponowne odbicie wydobycia ropy łupkowej, czy też już mamy do czynienia z jego finalnym spadkiem? Co będzie z dalszym światowym wydobyciem ropy? I jak wszystko to może przełożyć się na światową gospodarkę?

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly