Artykuly

Islandia: odebrać bankom możliwość tworzenia pieniądza

Rząd Islandii rozpoczął prace nad odebraniem bankom komercyjnym możliwości tworzenia pieniędzy i przekazaniem tego procesu w ręce banku centralnego.

Propozycja, opisana w zleconym przez premiera raporcie Monetary Reform. A Better Monetary System for Iceland byłaby (kontr)rewolucyjnym zwrotem w historii współczesnej bankowości.

Niestabilny system rezerw częściowych

W Islandii, jak we wszystkich innych obecnych gospodarkach rynkowych, bank centralny tworzy monety i banknoty, dostarcza też rezerw bankom komercyjnym, które w oparciu o system rezerw częściowych w procesie udzielania kredytów tworzą zdecydowaną większość pieniędzy.

Banki komercyjne stworzyły dużo więcej pieniędzy, niż było w gospodarce potrzeba. Skutkami były inflacja, osłabienie waluty, powstawanie baniek finansowych i kryzysy bankowe. Doświadczywszy od 1875 roku ponad 20 różnorodnych kryzysów finansowych, w tym katastrofalnego kryzysu w 2008 roku, podczas którego zbankrutowały trzy największe banki, Islandia uznała, że wcześniejsze próby zapanowania nad tymi problemami nie mogły być skuteczne, bo pomijały korzenie problemu – sposób powstawania pieniądza i jego kontrolowania. System rezerw częściowych jest z samej swej budowy niestabilny, wymagając stałego wzrostu ilości pieniądza i zachęca do nadmiernego ryzyka, powodując powstawanie baniek finansowych w okresach wzrostu gospodarczego oraz ich pękania podczas spowolnienia gospodarczego.

Bank centralny nie był w stanie skutecznie ograniczać baniek, podejmowania przez sektor finansowy nadmiernego ryzyka i spekulacji, prowadzących do upadku banków i kosztownych interwencji państwa.

Założenia reformy

Proponowana reforma zakłada, że jedynym źródłem powstawania pieniędzy może być tylko Bank Centralny. „Jest niezbędne, aby prawo do tworzenia pieniędzy oddzielić od prawa decydowania o tym, jak te nowe pieniądze będą wykorzystane, aby konflikt interesów nie prowadził do tworzenia zbyt dużej (lub zbyt małej) ilości pieniędzy, albo żeby pieniądze nie były tworzone dla korzyści prywatnej zamiast publicznej. (…) „Podobnie jak w przypadku budżetu państwa, o zatwierdzaniu przedstawianych przez rząd postulatów wydatków decydowałby parlament”.

Banki komercyjne nadal prowadziłyby rachunki, zarządzały ich saldami i płatnościami, służyłyby też jako pośrednicy pomiędzy oszczędzającymi a pożyczkobiorcami.

Nowo stworzony przez Bank Centralny pieniądz byłby przekazany do dyspozycji rządu i wprowadzony do obrotu w gospodarce za pomocą wydatków rządowych, poprzez redukcję podatków, spłacenie długu publicznego lub wypłacony bezpośrednio obywatelom jako dywidenda z zysków systemu finansowego.

Financial Times szacuje, że gdyby zyski z tworzenia pieniądza nie trafiały do prywatnego sektora finansowego, lecz budżetu państwa, to na przykład Wielka Brytania mogłaby utrzymywać nawet 4% deficyt bez konieczności pożyczania nawet pensa i zbierania podatków. Prawica mogłaby ciąć podatki, lewica podnosić wydatki. Wybór byłby polityczny.

Plan wdrożenia

„Już od pierwszego dnia wdrożenia reformy banki nie mogłyby tworzyć pieniędzy, jednak proces zastępowania już stworzonych w systemie bankowym pieniędzy pieniądzem państwowym trwałby kilka lat. Pozwoli to na płynne przejście do nowego systemu, a banki będą miały kilka lat na dostosowanie się.

Podczas okresu przejściowego, istniejące depozyty zostałyby przeniesione z banków komercyjnych na Rachunki Transakcyjne w Banku Centralnym. W zamian za przejęcie odpowiedzialności za depozyty z banków komercyjnych, Bank Centralny miałby w bankach komercyjnych roszczenia o wysokości identycznej z wysokością przejętych depozytów. Te roszczenia, określane jako Należności Konwersyjne, (…) banki wpłacałyby stopniowo przez lata na konto Banku Centralnego [red.: analogicznie, jak musiałyby wypłacać te pieniądze depozytariuszom]. W miarę jak banki spłacałyby swoje Należności Konwersyjne, stworzony przez banki komercyjne pieniądz znikałby. W jego miejsce Bank Centralny wprowadzałby do obiegu Pieniądz Państwowy. Większość nowego pieniądza może być wprowadzona do obiegu poprzez redukcję długu publicznego, a także wydatki państwowe, redukcję podatków czy wypłatę dywidendy obywatelskiej.”

Kontrowersje

Przekierowanie korzyści i zysków z możliwości tworzenia pieniądza i pobierania odsetek od wielkich instytucji finansowych do społeczeństwa bez wątpienia spotka się z zaciętym oporem lobbystów. W dużym kraju, w którym rząd jest oderwany od społeczeństwa i demokracja jest tylko fasadą, wprowadzenie takich zmian byłoby niewyobrażalne. Tymczasem na maleńkiej Islandii, liczącej z grubsza tylu mieszkańców co Olsztyn, demokracja działa, a lobby finansowe nie może w ukryciu przed społeczeństwem wpływać na decyzje rządu. Po kryzysie 2008 roku Islandia była wyjątkowym krajem, w którym wyborcy odrzucili „bailout” banków i sfinansowanie ich strat przez podatników. Islandia szybko wyszła z dołka, w który wpadła Irlandia i wiele innych krajów. Jak plan zostanie przyjęty przez islandzki parlament, zasady gry dla banków zmienią się radykalnie. To byłby dobry, potrzebny i pouczający dla innych precedens.

Czytaj więcej: Financial Times: Strip private banks of their power to create money, Financial Times: Iceland’s daring raid on fractional reserve banks, Washington Post: Iceland has a radical plan to redefine money

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly