ArtykulyPowiązania

Droga do współistnienia – Ruch ekologiczny i inicjatywy środowiskowe, jako odpowiedź na zagrożenia ekologiczne

Ruch ekologiczny i inicjatywy środowiskowe, jako odpowiedź na zagrożenia ekologiczne

Wszystko ma swoją drugą stronę. Jeżeli organizm zostaje zaatakowany przez wirusy lub
bakterie, to system immunologiczny zaczyna produkować przeciwciała mające za zadanie
zwalczenie intruza. Na chorobę można spojrzeć jak na naturalną reakcję organizmu, który zbiera
siły, żeby dokonać samouleczenia.

Ryszard Kulik - Ziemia mój jedyny dom

Ryszard Kulik Ziemia mój jedyny dom

Podobnie jest w przypadku kryzysu ekologicznego. Tam, gdzie zniszczenie środowiska
zostało dokonane w największym stopniu, tam też pojawia się reakcja obronna w postaci
samoorganizowania się społeczeństwa w różnego rodzaju grupy, których celem jest przywrócenie
zdrowych relacji między człowiekiem a przyrodą. Nieprzypadkowo więc ruch ekologiczny jest
zwykle najsilniejszy w państwach, gdzie przyroda została zmieniona w sposób największy.
Ruch ekologiczny można potraktować jako zdrową i naturalną reakcję Ziemi na dzieło zniszczenia
dokonane przez człowieka.

Ale podobnie jak w przypadku choroby organizmu i tutaj mamy do czynienia z różnym
podejściem do leczenia. Chorobę można bowiem traktować jako lokalne zakłócenie równowagi
organizmu, które nie wymaga podejmowania jakichś zasadniczych kroków lub też można ją
potraktować jako objaw wskazujący na zakłócenie równowagi na wielu poziomach
funkcjonowania organizmu. Z tej perspektywy nawet zwykłe przeziębienie jest nie tylko
problemem gardła czy nosa, ale wskazuje na to, że dzieje się coś niedobrego w całościowej
sytuacji człowieka, co zamanifestowało się obniżeniem odporności i infekcją.

Najczęściej ktoś, kto jest przeziębiony, chce, by nie ciekło mu z nosa i jednocześnie nie jest
zainteresowany jakąś głębszą analizą przyczyn własnego stanu. Przy takich niegroźnych
dolegliwościach takie podejście nie jest może szkodliwe, ale przy poważniejszych, takich jak np.
zawał serca, bagatelizowanie konieczności zmian w całym swoim życiu wydaje się dużą
nieodpowiedzialnością. Niestety wielu z nas ma tendencje do tego, by w razie problemów
oczekiwać, że przykre objawy ustąpią bez dokonywania zasadniczych zmian w naszym życiu.
Podobnie jest w przypadku kwestii środowiskowych. Z tego względu ruch ekologiczny
można podzielić na dwie zasadnicze części: płytki (określany też mianem ekologii strachu), który
dąży do rozwiązania problemów ekologicznych bez zasadniczej zmiany w sposobie życia ludzi
oraz głęboki, który zakłada, że kryzys wymaga rewizji podstawowych założeń, na których oparta
jest nasza cywilizacja.

W praktyce różnica polega na tym, że ci pierwsi ekolodzy próbują np. zakładać filtry na
kominach, zachęcają do segregacji śmieci czy zakupu żarówek energooszczędnych, a ci drudzy
zachęcają do zadawania głębokich pytań dotyczących tego dlaczego kupujemy tyle rzeczy, które
następnie stają się śmieciami lub dlaczego żyjemy tak, że w naszych domach zużywamy tak
dużo prądu. Oba podejścia mają swoje zalety i ograniczenia. Zaletą pierwszego jest to, że dość
szybko uzyskuje się poprawę stanu środowiska, do rzek czy w powietrze wypuszczanych jest
mniej zanieczyszczeń, a energooszczędne żarówki redukują zużycie prądu. Słabością płytkiej
ekologii jest jednak to, że wprowadzane zmiany są jednak kosmetyczne i nie zmieniają tego,
co jest głównym źródłem naszych kłopotów, czyli świadomości ludzi i całościowego stylu życia.
Zaletą podejścia głęboko ekologicznego jest to, że dąży do wyleczenia choroby Ziemi poprzez
rozpoznanie przyczyn i głęboką zmianę naszej cywilizacji, zaś słabością jest to, że dla wielu ludzi
zmiany te są zbyt radykalne i większość z nas nie jest na nie gotowa.

Prawdopodobnie najlepiej byłoby, gdyby udało się nam połączyć oba te podejścia. Dobrze
jest zmienić żarówki na energooszczędne, czy segregować śmieci, ale towarzyszyć temu powinna
głęboka refleksja na temat własnego życia i gotowość do dokonania zasadniczych zmian.
Obecna sytuacja Ziemi pokazuje niestety, że dotychczasowa dominacja podejścia związanego
z płytką ekologią prowadzi do stopniowego pogarszania się sytuacji środowiska naturalnego
przy jednoczesnym poczuciu ludzi, że przecież tyle robią na rzecz poprawy tegoż środowiska.
Inaczej mówiąc, dzięki np. segregacji śmieci mamy poczucie, że dbamy o środowisko i całościowo
się rozgrzeszamy, podczas gdy sposób naszego życia w wielu innych obszarach powoduje
dramatyczne konsekwencje dla planety. Przypomina to znany dowcip, w którym operacja się
udała, tylko że pacjent zmarł. To, że wszyscy będziemy segregować śmieci i jeździć samochodami
na wodę czy energię słoneczną nie uratuje świata.

Widzimy więc, że potrzebujemy rzeczywistej i głębokiej przemiany całości naszego życia,
zmiany, która obejmie wszystkie aspekty naszej cywilizacji. Ruch ekologiczny, który czerpie
z założeń głębokiej ekologii próbuje przedrzeć się przez opór ludzi i poczucie samozadowolenia
stawiając zasadnicze pytania przy okazji różnych problemów środowiskowych. I tak np. w konflikcie
o modernizację kolejki na Kasprowy Wierch zasadnicze kwestie dotyczą modelu turystyki
górskiej. Ważne pytanie jakie możemy tutaj zadać brzmi: jaki sposób wypoczynku jest dla nas
i dla przyrody najlepszy? W przypadku konfliktów związanych z budową autostrad pytanie
brzmi: dlaczego ludzie muszą przemieszczać się szybko na duże odległości? W przypadku
konfliktu związanego z budową elektrowni atomowej pytanie brzmi: dlaczego żyjemy tak,
że potrzebujemy coraz więcej prądu? W przypadku konfliktu związanego z budową zapory na
dużej rzece pytanie brzmi: co takiego robimy, że prowokujemy powodzie na danym obszarze?
Wszystkie te pytania można sprowadzić do jednego: dlaczego żyjemy tak, jak żyjemy? Albo: jaki
sposób życia byłby najlepszy dla nas i dla przyrody?

W odpowiedzi na te pytania jest szansa na rozwiązanie wielu naszych problemów, bowiem
pytania te konfrontują nas z zasadniczymi kwestiami dotyczącymi naszego życia. A to właśnie
nasze życie, nasza świadomość jest źródłem naszych i nie tylko naszych kłopotów.

Ta praca wymaga jednak czasu, którego nie mamy. Codziennie giną kolejne dzikie tereny,
codziennie tracimy kolejne gatunki roślin i zwierząt, codziennie wyrzucamy do atmosfery tysiące
ton dwutlenku węgla, który pogłębia niebezpieczne zmiany w naszej atmosferze. Dlatego ruch
ekologiczny, również ten oparty na głębokich zasadach, podejmuje czasami akcje bezpośrednie,
które mają tu i teraz uratować np. jakiś cenny obszar, a przy okazji skonfrontować społeczeństwo
z podstawowymi pytaniami. Tak było w Polsce przy okazji konfliktu o Dolinę Rospudy, gdzie
starły się dwie wizje rozwoju kraju: jedna, dążąca do rozbudowy infrastruktury z jednoczesnym
brakiem poszanowania dla wartości przyrodniczych i druga, starająca się pogodzić rozwój
infrastruktury z zachowaniem cennych przyrodniczo terenów. Dzięki sprawie Rospudy wielu
ludzi musiało odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytania: co jest ważnego w moim życiu, jaką
wartość ma przyroda, na czym polega rozwój, w jakim kraju chcemy żyć?

Dzisiaj najważniejsze zagrożenia dzikiej przyrody w skali naszego kraju dotyczą rozbudowy
infrastruktury transportowej (budowa autostrad), infrastruktury turystycznej w górach (budowa
stacji narciarskich), słabego stanu lasów (błędna gospodarka leśna), niedostatecznej ochrony
cennych przyrodniczo terenów (Puszcza Białowieska, projektowane parki narodowe: Turnicki,
Jurajski i Mazurski) czy planów wprowadzania organizmów modyfikowanych genetycznie.
Fakt, że przyroda ciągle jest zagrożona nieustannie prowokuje głębokie pytania i stwarza szansę
na stopniową i gruntowną zmianę podejścia ludzi do natury. W tym sensie ruch ekologiczny
odwołując się do akcji bezpośrednich realizuje szczególną formę edukacji ekologicznej. Taka
edukacja jest nam niezwykle potrzebna, a jej warianty realizowane głównie dla dzieci i młodzieży
w szkołach i innych ośrodkach są zdecydowanie niewystarczające. Dzisiaj dzieci uczą się jak
dbać o przyrodę, a jednocześnie zanurzone są w kulturze (dom rodzinny, społeczność lokalna,
naród, społeczeństwo), która proponuje wzorce życia skrajnie niezrównoważone. Dlatego
właśnie aspiracją ruchu ekologicznego jest nie tylko edukacja młodego pokolenia, ale całego
społeczeństwa, by oczekiwana zmiana obejmowała swym zasięgiem możliwie wszystkich ludzi
oraz różne dziedziny naszego życia.

Szczególną rolę w tym zakresie odgrywają od jakiegoś czasu ogrody botaniczne. Ich funkcja
stopniowo zmienia się i ewoluuje od terenów, na których swego czasu gromadzone były kolekcje
roślin, do powstających obecnie centrów edukacyjno-badawczo-kulturotwórczych, gdzie przyroda
coraz częściej chroniona jest całościowo i w miejscu występowania określonych gatunków,
i gdzie prowadzone są działania ukazujące w sposób modelowy nowy charakter relacji człowieka
ze środowiskiem naturalnym. Inaczej mówiąc: do ogrodów botanicznych będziemy przychodzić
nie tylko po to, by podziwiać piękne okazy roślin, ale też i po to (a może głównie po to), by uczyć
się jak żyć w sposób zrównoważony.

Ruch ekologiczny nie może pozostawiać kwestii stylu życia, wartości, filozoficznych i psychologicznych
aspektów relacji człowieka z przyrodą na uboczu. Płytka ekologia z nastawieniem
na technologiczne rozwiązania problemów środowiskowych z pewnością nie wystarcza.
Potrzebujemy bowiem prawdziwej przemiany w naszych umysłach i sercach, która dokonywać
się będzie równolegle z działaniami podejmowanymi w celu ochrony konkretnych miejsc i ekosystemów
zagrożonych przez człowieka. Tak oto wygląda całościowe podejście będące fundamentem
nowoczesnej edukacji ekologicznej oraz misji takich instytucji jak ogrody botaniczne.

Przedruk z książki R.Kulik „Ziemia – mój jedyny dom”


Następna strona:
„Droga do współistnienia – Alternatywne style życia”

Poprzednie części:

Wprowadzenie, Kryzysowa sytuacja – Bioróżnorodność

Kryzysowa sytuacja – Zwięrzęta

Kryzysowa sytuacja – Woda i tereny podmokłe

Kryzysowa sytuacja – Góry

Kryzysowa sytuacja – Lasy

Kryzysowa sytuacja – Odpady

Kryzysowa sytuacja – Postęp i cywilizacja

Punkt zwrotny – dzikie jest piękne, Ogień, czyli moja energia

Punkt zwrotny – Ziemia, ziemia czyli moje ciało

Punkt zwrotny – Woda, czyli moja krew

Punkt zwrotny – Powietrze, czyli mój oddech

Droga do współistnienia – Jak przyrodzie można pomagać?

Droga do współistnienia – Jak nie zwariować we współczesnym świecie?

Podobne wpisy

Więcej w Artykuly