Europejczycy obawiają się przyszłości
System centralnego ogrzewania w Sofii zaczął ponownie działać w niedzielę. Zamiast gazu używa się oleju opałowego. Jest już trochę lepiej, chociaż wciąż dogrzewam mieszkanie piecykiem elektrycznym.
Dziś jest jeden z najchłodniejszych dni, jakie ostatnio mieliśmy – temperatura spadła do -10C. Olej opałowy to bardzo brudne paliwo i natychmiast pojawił się smog, który nie chce zniknąć. Cała Sofia znikła w smogu, spadła widoczność i trudno jest oddychać. Wiele fabryk przeszło na olej opałowy. Jestem ekologiem i wiem, że będzie to miało długoterminowe konsekwencje dla środowiska, z których rezultatu jeszcze sobie nie uświadamiamy.
więcej w bbc
„Przewiduj i przeżyj” – lub nie
Na stronach US journal Proceedings of the National Academy of Sciences pojawiło się intrygujące pytanie. Mówiąc w skrócie: czy jesteśmy w stanie przewidzieć nagłe, katastrofalne zmiany w środowisku, śledząc trendy długoterminowe?
więcej w bbc
Gorętsze oceany absorbują mniej dwutlenku węgla
Naukowcy stwierdzili szybki i głęboki spadek w ilości dwutlenku węgla pochłanianego przez oceany, nasilając obawy przed możliwością przyspieszenia zmian klimatu.
Coraz cieplejsza powierzchnia wody – będąca rezultatem globalnego ocieplenia – skutkuje spadkiem absorpcji dwutlenku węgla z atmosfery.
Próbki pobrane z Morza Japońskiego w zeszłym roku zostały porównane z rezultatami analiz wody pobranej we wcześniejszych latach.
Rezultaty pomiarów wskazują, że ocean pochłania z atmosfery jedynie połowę ilości dwutlenku węgla absorbowanego w latach dziewięćdziesiątych.
więcej w guardian
Emisje CO2 w Chile do roku 2030 wzrosną czterokrotnie
Przewidywany wzrost jest głównie „zasługą” szybkiej budowy elektrowni węglowych w Chile. Ich rozbudowa może spowodować wzrost emisji CO2 z obecnego poziomu 70 milionów ton rocznie do około 300 milionów ton w roku 2030, przyczyniając się do wzrostu emisji z 4 ton CO2 na osobę do poziomu ponad 17 ton. To poziom prawie dwukrotnie wyższy, niż np. w Niemczech (10 ton)!
więcej w patagoniatimes
Richard Heinberg: Kryzys – punkt krytyczny
Ekonomiści rozważają, czy odbicie ekonomiczne w Azji będzie miało charakter „V”, z odbiciem w roku 2010, a może charakter „U”, z dłuższym okresem recesji.
Mogę zasugerować inną literę alfabetu? A co, jeśli „odbicie”, nie tylko w Azji, lecz globalnie, będzie wyglądać jak „L”?
Rzecz jasna stwierdzenie, że osiągnęliśmy fundamentalne ograniczenia wzrostu ekonomicznego jest równie niepopularne dziś, jak w roku 1972, gdy pojawiło się ostrzeżenie, że nastąpi to w przeciągu stulecia. Sławny raport Klubu Rzymskiego, został niemal natychmiast wyśmiany i skrytykowany przez ekonomiczne think-tanki, które zorganizowały w tym celu zmasowaną kampanie PR. Dziś, praktycznie niemożliwe jest publiczne użycie frazy „ograniczenia wzrostu” bez narażenia się na gniewne odrzucenie. Krytycy nie przejmują się też tym, że prymitywne obliczenia komputerowe z oryginalnego raportu zostały potwierdzone przez późniejsze analizy stwierdzające, że kluczowe ustalenia raportu są właściwe. A w tym przypadku czeka nas największa katastrofa w historii.
więcej w postcarbon